
Rolnik wycenił swoje pole pod CPK na 13 mln. Może być poważny problem
Centralny Port Komunikacyjny ma być wielką inwestycją w samym sercu Polski. By jednak stało się to możliwe, pod ogromne lotnisko i węzeł kolejowy potrzebne są grunty, które obecnie znajdują się w prywatnych rękach. Na tym terenie są zarówno działki budowlane, jak i rolne. Pełnomocnik rządu do spraw CPK, Marcin Horała, oświadczył, że osoby, które chcą sprzedać swoje grunty państwu, mogą zgłaszać się do spółki. Pierwszy rolnik wycenił swoje pole na 13 milionów złotych, lecz nie wiadomo, czy tyle w ogóle dostanie.
Centralny Port Komunikacyjny będzie potrzebował gigantycznej powierzchni gruntów. Jak zapowiedziano, prace nad ich pozyskaniem z rąk prywatnych będą trwały do 2023 roku.
Centralny Port Komunikacyjny i wycena nieruchomości
Centralny Port Komunikacyjny ma powstać w centrum Polski i łączyć Łódź i Warszawę. Ma on połączyć transport lotniczy, kolejowy i drogowy. Wszystko to na 3 tys. hektarach gruntów, przez które ma się przewinąć rocznie nawet 45 milionów pasażerów. Marcin Horała zapowiedział podczas konferencji prasowej, że program pozyskania gruntów pod CPK rozpoczął się zgodnie z zapowiedziami w 2020 roku.
Dziennikarze obecni na spotkaniu z politykiem dowiedzieli się, że pozyskiwanie gruntów będzie miało miejsce na sześć sposobów. Jak podaje agropolska.pl, Marcin Horała powiedział:
- Pierwszy z nich to Program Dobrowolnych Nabyć. Od dzisiaj wszyscy zainteresowani sprzedażą gruntów z wyznaczonego obszaru mogą zgłaszać się do spółki CPK.
Jest to najbardziej standardowy sposób uzyskania ziemi przez państwo. Jest on adresowany do właścicieli, współwłaścicieli i użytkowników wieczystych nieruchomości. Drugim wymienionym przez Horałę sposobem przejmowania ziemi pod CPK jest przyjmowanie jednostek samorządu terytorialnego do zasobu nieruchomości Skarbu Państwa. Kolejnym, trzecim sposobem wymienionym podczas konferencji prasowej z udziałem pełnomocnika rządu ds. CPK jest tzw. zamiana nieruchomości.
Właściciele ziemi rolnej lub działki budowlanej dostaną inną w zamian. Czwartą drogą do pozyskania gruntów przez państwo to nabywanie ich w sposób komercyjny, a piątą - aporty nieruchomości Skarbu Państwa. Szóstym sposobem podanym podczas konferencji prasowej było tzw. wywłaszczenie. Trzeba dodać, że poruszana kwestia jest niezwykle ważna dla powodzenia tak gigantycznej inwestycji, jaką jest Centralny Punkt Komunikacyjny.
Pierwszy rolnik wycenił swoje pole
Mieszkaniec Baranowa, pan Wojciech Kornak wycenił swoje pole, które leży na terenach, które maja być oddane pod budowę PCK. W rozmowie z portalem WP.pl powiedział:
- Muszą zapłacić minimum 100 zł za metr kwadratowy. Jak za teren pod inwestycję, a nie grunt pod uprawę kapusty. To oznacza, że moje pola są warte 13 mln zł. (...) Tej władzy nie będzie stać na uczciwy wykup gruntów. Będę walczył o swoje i prawdopodobnie będę ostatnim mieszkańcem, który się stąd wyprowadzi.
Teksty wybrane dla Ciebie:
Skąd ta nieufność w wypowiedzi rolnika z Baranowa? Okazuje się, że stawki, jakie proponuje spółka wykupująca grunty pod CPK pozostają owiane tajemnicą. Jeśli ktoś nie sprzeda swojej ziemi, to zostanie z niej wywłaszczony z odszkodowaniem. Można zatem powiedzieć, że wiele osób mających ziemię na terenie budowy CPK stoi pod ścianą i w przypadku odmowy akceptacji ceny rolnika będzie zmuszony zgodzić się na warunki ze strony spółki lub... zostać wywłaszczonym.
Przypomnijmy: tereny pod zabudowę CPK obejmują część gminy Wiskitki, Teresin, a także większość gminy Baranów. W samej gminie Baranów wyprowadzić się ze swoich domostw będzie musiało około pół populacji mieszkańców, czyli 3-3,5 tysiąca osób.
Zobacz także w naszych serwisach:
- Mieliście w domu młynek ze zdjęcia? Wszyscy pamiętają jedną cechę
- Zrobiła jedną rzecz. Oskarżono ją o znęcanie się nad córką
- Andrzej z "Rolnicy. Podlasie" wyznał prawdę o swoim miłosnym życiu
- Nie lada gratka dla fanów "Rolnik szuka żony". Manowska włączyła się w ważną akcję
- Groźny wypadek z udziałem trzech aut i ciągnika. Wśród rannych dzieci
- Niedawno apelowała, żebyśmy o siebie dbali, niestety nie żyje. Walczyła do końca
- Śląskie: Usiłował zabić żonę nożem. Myślał, że nikt go nie złapie, wpadł przez psa policyjnego