
Rodzice zmarli, pozostały gigantyczne długi. 16-latek sam prowadzi gospodarstwo
Bartek ma tylko szesnaście lat, a mimo to w swoim życiu przeszedł bardzo wiele. Po tragicznej śmierci rodziców pozostał sam - obecnie musi radzić sobie z długami sięgającymi 250 tysięcy złotych. Ponadto chłopak z doraźną pomocą z zewnątrz opiekuje się gospodarstwem rolnym.
Gospodarstwo ma powierzchnię 15 hektarów, a ponadto Bartek ma pod swoją opieką 15 mlecznych krów.
Tragiczne dzieje gospodarstwa
Historia Bartka jest wstrząsająca. Wszystko zaczęło się od momentu, w którym rodzina chłopca zaczęła przeżywać kłopoty finansowe i osobiste związane m.in. z budową nowej obory. Jak podaje portal podlaskie24.pl, mama chłopca wyjechała, a ojciec przeżywał poważne problemy psychiczne.
Portal podlaskie24.pl przytoczył słowa Marii Biedrzyckiej-Kałęki z gminy Kolno:
– Ojciec Bartka nie wytrzymał tej całej sytuacji nerwowo. Wiadomo, kiedy buduje się nową oborę, a jest tyle sztuk bydła, kłopotów nie brakuje. Pojawiły się problemy, może niekoniecznie ze spłatą kredytu, ale wszystko razem się spiętrzyło. Sytuacja rodzinna również była napięta. Mama Bartka zostawiła rodzinę i wyjechała. Ojciec nie dawał sobie rady psychicznie. Co prawda, po pół roku kobieta wróciła, ale tylko po to, żeby im pomóc. Podkreślała, że z nimi nie zostanie, bo też nie jest w stanie znieść tej sytuacji psychicznie. Ojciec Bartka najpierw zamordował żonę, a po dziesięciu dniach targnął się na swoje życie.
Niestety, ciało swojej mamy znalazł chłopiec - miało to miejsce 30 września 2020 roku. Ponieważ Bartek nie miał rodzeństwa, został sam. Na szczęście naprzeciwko jego domu mieszkają dziadkowie, do których się przeprowadził. Trauma związana z domem rodzinnym okazała się dla niego zbyt wielka, by móc w nim przebywać.
Długi po rodzicach
Bartek znajduje się w bardzo złej sytuacji również z finansowego punktu widzenia - po rodzicach został mu do spłaty kredyt w wysokości 250 tysięcy złotych. Rodzice chłopca prowadzili około 20-hektarowe gospodarstwo rolne i posiadali 50 sztuk bydła.
Trzy lata przed śmiercią zaciągnęli kredyt w wysokości 700 tysięcy złotych na wybudowanie nowej obory. Choć większość z tego udało się spłacić, to kwota rzędu 250 tysięcy złotych jest ogromnym obciążeniem dla Bartka, który jeszcze nie wszedł w dorosłość.
Chłopcu - na tyle, o ile jest to możliwe - pomagają dziadkowie i sąsiedzi. Bartek pracuje fizycznie w gospodarstwie i - jak twierdzą okoliczni mieszkańcy - naprawdę dobrze sobie radzi. Jest to jednak tylko zewnętrzny aspekt osobistego dramatu, przez który przechodzi chłopiec.
Wójt gminy Kolno - Józef Bogdan Wiśniewski - powiedział, iż zaraz po tragedii Bartek został objęty wsparciem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Pomoc psychologa zapewniło mu natomiast Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie.
Mimo to nagłaśnianie historii Bartka trwa - każda złotówka ze strony darczyńców ma szansę pomóc mu wejść w dorosłość bez obciążeń finansowych. Zbiórka funduszy zorganizowana jest m.in. >tutaj<
Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
- Rodzice zmarli, pozostały gigantyczne długi. 16-latek sam prowadzi gospodarstwo
- Pożar kurnika w Kosinach Starych. W środku znajdowało się ponad 64 tys. kurcząt
- Groźny wypadek w woj. małopolskim. 36-latek wpadł pod koła ciągnika
Zapraszamy na naszą rozmowę z Michałem Kołodziejczakiem, liderem Agrounii.
Źródło: podlaskie24.pl, zrzutka.pl