
"Akcja wymierzona czysto w reklamę". Kołodziejczak komentuje niedawną pomoc dla rolnika
Historia "krzywych buraków" obiła się szerokim echem, gdy Lidl postanowił odkupić plony od rolnika. Warzywa można było kupić w niższej cenie w sieci sklepów na terenie kraju, sieć Lidl zachęcała w ten sposób do wybierania polskiej żywności, nawet tej nieidealnej. Całą akcję skomentował Michał Kołodziejczak, który nie widzi w niej nic, co miałoby przynieść "coś dobrego dla rolników".
Historia pana Mieczysława Miszczaka spod Łęczycy była przez nas poruszana niejednokrotnie. Rolnik mierzył się z problemem nieidealnych, krzywych buraków, o czym można przeczytać między innymi >tutaj<.
Jednak dla pana Mieczysława sprawa zakończyła się dobrze, gdy znalazł się chętny na kupno buraków.
Mowa o sieci Lidl, która odkupiła buraki i wprowadziła je do sprzedaży w cenie 0,99 zł/kg.Akcja z "krzywymi" burakami miała zachęcić Polaków do sięgania po polskie produkty i niemarnowania żywności. Swoje zdanie na temat sprzedaży buraków od pana Mieczysława w rozmowie z portalem www.sadyogrody.pl przekazał Michał Kołodziejczak, lider Agrounii.
Kołodziejczak: Akcja wymierzona czysto w reklamę
- Akcja wymierzona czysto w reklamę, PR i budowanie dobrego wizerunku, bez odbicia w rynek, ponieważ tak naprawdę nic się nie zmieniło - przekazał w rozmowie z portalem.
Michał Kołodziejczak jednocześnie cieszy się, że buraki zostały odkupione od rolnika, ale przede wszystkim dostrzega korzyść dla sieci Lidl.
- Pokazali się reklamowo, a my byśmy chcieli, aby w tym wszystkim było więcej odpowiedniego podejścia do rolnika. Dobrze, że jednak takie ruchy się dzieją, to pokazuje społeczeństwu, że krzywe warzywo wcale nie jest gorsze - dodał w rozmowie.
Czy na akcji może skorzystać polski rolnik?
Mimo tego, że Lidl reklamował krzywe buraki, jako zachętę do sięgania po polskie produkty, lider Agrounii, nie dostrzega w niej korzyści dla rolników.
- Od tego roku widzę, że zmienia się podejście sieci handlowych. Widzą działania Agrounii, które bardzo uderzają w ich zachowanie i wiedzą, że my nie odpuścimy. Akcja z „krzywymi burakami” jest wymierzona w reklamę oraz pozytywniejsze postrzeganie przez społeczeństwo, niekoniecznie będzie miała wpływ na coś dobrego dla rolników - zaznaczył Kołodziejczyk.
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
- Niemieccy celnicy zatrzymali furgonetkę. W środku duże ilości kiełbasy i mięsa zakażonego ASF
- Razem przekroczyli skalę alkomatu. Dwóch traktorzystów stanie przed sądem
- Kupujesz nawozy? Od 1 lutego wchodzi nowe rozporządzenie UE
Źródło: SadyOgrody