
Poszukiwany listem gończym wziął nogi za pas. Niewiarygodne, gdzie schował się przed policją
Policja na Lubelszczyźnie miała do czynienia z pościgiem z niespodzianką: mężczyzna poszukiwany od kilku miesięcy listem gończym chciał wziąć nogi za pas po raz kolejny. Widząc funkcjonariuszy, zdecydował się schować w słomie w oborze.
Gdyby nie fakt, że policja poszukiwała mężczyzny w związku z popełnionym uprzednio przestępstwem, przedstawiona sytuacja mogłaby bez wątpienia znaleźć się w filmie komediowym.
Policja i list gończy
Na stronie Komendy Powiatowej Policji w Parczewie w województwie lubelskim opisano sytuację, która wydarzyła się kilka dni temu.
58-letni mężczyzna, mieszkaniec okolicy, był poszukiwany od września 2020 roku listem gończym w związku z popełnionym przez siebie przestępstwem. W komunikacie na stronie internetowej parczewskiej policji nie jest jednak wyszczególnione, czym dokładnie zawinił poszukiwany.
Mieszkaniec gminy Milanów był poszukiwany, ponieważ Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim zdecydował o jego winie, tym samym skazując go na dwa lata pozbawienia wolności. Mimo to mężczyzna ani myślał poddać się wymiarowi sprawiedliwości.
Igła w stogu siana?
Funkcjonariusze policji odwiedzili dom, w którym miał zamieszkiwać poszukiwany mężczyzna. Drzwi otworzyła kobieta, która stwierdziła, że przebywa w budynku sama.
Policjanci nie dali wiary słowom kobiety, a ich intuicja wkrótce się sprawdziła: po chwilowej obserwacji budynku dostrzegli poszukiwanego umykającego z domu.
Policja wkroczyła do akcji, a gdy 58-latek dostrzegł pościg, ukrył się czym prędzej w pobliskiej oborze. Jak się okazało, policjanci znaleźli go pod stertą słomy.
Mężczyzna został przewieziony na komendę policji, po czym wkrótce miał być przekonwojowany do zakładu karnego, w którym spędzi najbliższe dwa lata.
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo: