
Znęcał się nad psami, kurami i innymi zwierzętami. Został skazany na prace publiczne
Psy, kury, gołębie, a także inne zwierzęta, które pojawiły się u mężczyzny przeszły prawdziwe piekło. Niestety, w głośnej sprawie znęcania się nad zwierzętami zapadł właśnie wyrok. Ich oprawca został skazany na prace publiczne. Czy wyrok jest adekwatny do popełnionego czynu?
Psy, kury, a nawet gołębie, które posiadał 65-latek z Kiełpina przeszły prawdziwe piekło. Mężczyzna doprowadził do tego, że jego zwierzęta były skrajnie wychudzone, w dramatycznie słabej kondycji. Niestety, na jego posesji odnaleziono nie tylko zwierzęta, nad którymi się znęcał. Na posesji odnaleziono także kości martwych zwierząt, które należały do 65-latka. W jego sprawie już zapadł wyrok.
Dramat zwierząt. Psy, kury i gołębie przeszły prawdziwe piekło
W głośnej sprawie 65-latka z Kiełpina zapadł wyrok nakazowy. Takiego typu wyroki są wydawane, gdy nie ma żadnej wątpliwości, że osoba jest winna w sprawie. Jeżeli chodzi o ten przypadek, nie było mowy o pomyłce. Wszystkie dowody znalezione na posesji, świadczyły o winie właściciela. Materiał dowodowy wskazywał jednoznacznie, a warto zaznaczyć, że w sprawę włączyło się Biuro Ochrony Zwierząt, wolontariusze mieli także obdukcje od weterynarzy, całą serię zdjęć, a nawet opinią policjantów. Rażące zaniedbanie zwierząt widoczne było, jak na dłoni. Nie ulegało więc wątpliwości, że 65-latek zostanie oskarżony przez prokuraturę.
- Chodzi o dwa psy rasy mieszanej, 57 gołębi, kury i inne zwierzęta. Żyły w bólu i cierpieniu. Gospodarstwo było utrzymane w stanie rażącego zaniedbania i niechlujstwa - zaznaczył prokurator Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskich śledczych.
Co więcej, prokuratura oskarżyła mężczyznę o głodzenie zwierząt, a także o to, że nie zapewnił im leczenia weterynaryjnego. Jego zwierzęta, które znaleziono ledwo żywe, były skrajnie wychudzone i w fatalnej kondycji.
Prace społeczne za znęcanie się nad zwierzętami
Sprawa 65-latka zakończyła się ograniczeniem wolności na pół roku. Mężczyzna ma także przepracować 40 godzin społecznie, a do tego nie może posiadać ani hodować zwierząt przez najbliższe osiem lat.
DZISIAJ GRZEJE:
1. Porażające sceny. Nagranie ze Szczeną z "Chłopaków do wzięcia" trafiło do sieci, internauci stanęli jak wryci
2. Biedronka szykuje potężną niespodziankę. Będzie rozdawać vouchery na 20 złotych, musisz jednak być jednego dnia w sklepie
3. Kolejne uderzenie w rolników. Zbiory kukurydzy zagrożone, tym razem inny winowajca niż pogoda
Wolontariusze, którzy zajmowali się sprawą maltretowanych zwierząt, nie godzą się z takim wyrokiem, który i tak najprawdopodobniej zostanie uchylony.
- Sąd nie orzekł zapłaty nawiązki, co jest obligiem w takich sprawach. Kara finansowa jest najbardziej skuteczna w takich przypadkach - zanaczyli wolontariusze, zaangażowani w sprawę zwierząt z Kiełpina.
ZOBACZ TAKŻE:
- Gessler podała przepis na przepyszną wątróbkę. Podaje ją z niebywałym smakołykiem
- Rysia i Krysia miały umrzeć na futra. Cudem je uratowano, ich oczy mówią wszystko
- Wielkie zmagania i ogromna niespodzianka. Widzowie "Rolnicy. Podlasie" nie mogli się spodziewać
- Kierowcy mogą mieć problemy na drogach. Wszystko zacznie się 21.10
- Rewolucyjna propozycja, może wpłynąć na codzienne zwyczaje Polaków. Decyzja może paść w przyszłym tygodniu
- Padła jasna deklaracja odnośnie dodatkowej emerytury. Seniorzy mogą mieć powody do radości
- Nawet 2 tysiące złotych nowej emerytury. Wystarczy spełnić jeden warunek, chodzi o zwierzęta
Źródło: Gazeta Wyborcza