
Zaufał najbliższym, został z niczym. Rolnik stoczył niewyobrażalną batalię, by odzyskać dorobek życia
Rolnik został oszukany przez najbliższych. Nie spodziewał się, że rodzina wykorzysta go w taki sposób, doprowadzając do utraty dorobku życia. Dziś ze łzami w oczach zdradza, co wydarzyło się w ciągu ostatnich lat.
Rolnik, Stanisław W. ma dziś 73 lata. Nigdy nie wyobrażał sobie, że jesień życia przyniesie mu tle bólu i cierpienia. Sześć lat walki nie poszło jednak na marne, dziś ze łzami w oczach opowiada o ostatnich latach.
Rolnik zaufał rodzinie, został z niczym
Był rok 2011, Stanisław W. przeniósł posiadanie ponad 6-hektarowego gospodarstwa rolnego pod Gdynią na swojego bratanka i jego żonę. Rolnik nie wiedział jeszcze, ja fatalnie wyjdzie na tej decyzji. Zaufał najbliższym, którzy obiecywali mu, że wszystko będzie dobrze. Było jednak zupełnie inaczej. Został z tysiącem emerytury i brakiem dachu nad głową.
- Przepisując u notariusza grunty na bratanka byłem przekonany, że chodzi o jedną działkę o pow. 2,1 tys. m kw., która miała być rozliczeniem za 40 tys. zł długu. Nie znam się na papierach i księgach wieczystych. Nie wiedziałem, że na nieuczciwego bratanka przepisuję majątek swojego życia. Ufałem mu, bo cały czas powtarzał mi, że wszystko będzie dobrze - przekazał w rozmowie z PAP.
Warto już teraz zaznaczyć, że bratanek rolnika był wielokrotnie karany. Na swoim koncie miał niejeden pobyt za kratkami. Niestety, podpisanie umów w 2011 roku doprowadziło do tego, że nowymi właścicielami gospodarstwa na ponad 6 ha gruntów został Rajmund W. i jego żona. Wycenia się, że wszystko jest warte około 8 milionów złotych. Rolnik dopiero dwa lata po podpisaniu umowy zorientował się, że bratanek wprowadził go w błąd. Natychmiast złożone zostało zawiadomienie do prokuratury, sprawa została szybko umorzona.
Sześcioletnie batalie właśnie się zakończyły
Rolnik nie zamierzał się jednak poddawać. W październiku 2014 roku złożył pozew cywilny, by umowy zostały unieważnione. Dopiero w środę zapadł wyrok. Stanisław W. ze łzami w oczach słuchał, co sędzina miała mu do przekazania.
DZISIAJ GRZEJE:
1. Ich plany kompletnie legły w gruzach. Para z Podlasia padła ofiarą oszustów, dziś ostrzegają wszystkich
- Polacy znów masowo ruszą do Lidla. Sieć kusi pożądanymi przysmakami w atrakcyjnych cenach
- Protesty nie mogły. Rozpoczęto usypianie 2,5 mln zwierząt
3. Przykry atak wobec rolników: "Chce szacunku, nie szanując żadnej grupy zawodowej". Oburzające słowa
- Sąd ustala, że zawarta pomiędzy powodem, a pozwanymi w dniu 8 lipca 2011 r. umowa przeniesienia gospodarstwa rolnego położonego w Kosakowie i Kazimierzu (...), sporządzonego w formie aktu notarialnego (...) w kancelarii notarialnej (...) jest nieważna - przekazał sędzia Rączka-Sekścińska, kończąc sprawę po sześciu latach.
Stanisław W. nie krył ogromnego wzruszenia. Sześcioletnie batalie z bratankiem zakończył się pomyślnie. Dziś nie musi się obawiać najgorszego, może wrócić do swojego gospodarstwa i ukochanych zwierząt.
ZOBACZ TAKŻE:
- Najtańszą sałatkę z 3 składników robi się w 3 minuty. Zastąp nią obiad, będziesz wniebowzięty
- Tankował samochód, gdy podszedł do niego pies. Przeczytał napis na jego obroży i zdębiał
- Nie miała żadnych szans. Dramatyczne wiadomości z polskiej wsi nad ranem pojawiły się w mediach
- W Biedronce po taniości, choć na wsi leżą wszędzie. Kolejne uderzenie w rolników
- Nowe zjawisko na wsi. Kościół bije na alarm, wskazuje konsekwencje
- Pilne: „Zapowiadamy potężny paraliż”. Wszystko stanie się już jutro, RMF alarmuje Polaków
Źródło: Portal Samorządowy