
Wyrok rosyjskiego sądu: polska kapusta zagraża "bezpieczeństwu i interesom" Federacji
Rosja przez cały czas stara się podkreślać swoją niezależność żywnościową od innych krajów na świecie. Dowodem tego miało być wprowadzone kilka lat temu embargo m. in. na produkty z Unii Europejskiej. 16 grudnia sąd w Orenburgu orzekł, że kapusta przysyłana z Polski w 2013 roku zagrażała “bezpieczeństwu i interesom” Federacji Rosyjskiej.
Rosja od jakiegoś czasu znajduje się w dość szczególnych stosunkach m. in. z Unią Europejską. Federacja nieustannie podkreśla swoją odrębność i samowystarczalność pod względem gospodarczym.
Rosja i zagrożenie polską kapustą
Choć sąd w Orenburgu nie oskarżył polskiej kapusty o szpiegostwo na rzecz zachodnich mocarstw, to uzasadnienie podane w wyroku może nieco dziwić, a nawet śmieszyć. By ukazać horyzont całej sytuacji, należy przypomnieć kwestię związaną z embargiem wprowadzonym przez Rosję.
Na początku sierpnia 2014 roku, po fali krytyki po zajęciu przez Federację Krymu, Rosja zdecydowała się na formalne wprowadzenie embarga na artykuły rolno-spożywcze z krajów Unii Europejskiej, USA, Kanady i Australii.
Było to wprowadzenie formalne, ponieważ podobną tendencję Rosja przejawiała już wcześniej. Embargo na zachodnie produkty miało być rozumiane jako kara dla Zachodu za wprowadzenie sankcji przeciwko Rosji.
Z drugiej strony żywnościowa samowystarczalność miała przynieść Rosji pożytek w kwestii wspierania rodzimej produkcji. Jak się okazało, ani jedno, ani drugie nie okazało się sukcesem. Warto jednak powrócić do 16 grudnia, kiedy to sąd w Orenburgu zawyrokował w sprawie kapusty, która była importowana do Rosji z Polski w roku 2013.
Sprawa z przeszłości
Ogłoszenie dotyczące sprzedaży kapusty pekińskiej z Polski pojawiło się na portalu agrobook.ru w 2013 roku. Funkcjonariusze orenburskiego oddziału prokuratury transportowej, zauważywszy takie ogłoszenie, bez zwłoki zgłosili ten fakt do odpowiednich służb.
Co ciekawe, motywując swoją skargę do prokuratury napisali, iż polska kapusta stoi w sprzeczności z rosyjskim prawem i zagraża “interesom i bezpieczeństwu” Federacji Rosyjskiej.
Niestety, jest to przykład fałszywej informacji, ponieważ formalne embargo na produkty rolno-spożywcze wtedy nie obowiązywało - zostało wprowadzone rok później.
Ogłoszeniodawcą feralnego anonsu była firma “Bałkański Dom Handlowy”, która nie funkcjonuje już od około dwóch lat.
Z tego powodu orenburski sąd nie był w stanie ukarać ogłoszeniodawcy. W zamian za to na pewien czas ogłosił zawieszenie pracy portalu agrobook.ru, którego właścicielką jest Irina Samochina.
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo: