
Brak słów. Dramat zwierząt trwał od miesięcy, wiele z nich nie miało żadnych szans
Wiadomość o dramacie zwierząt rozeszła się po mediach w całym kraju. Zdjęcia z tego gospodarstwa mrożą krew w żyłach, ciężko uwierzyć, że ktokolwiek mógł dopuścić do takiej sytuacji.
Wiadomość na temat sytuacji, która miała miejsce w powiecie Kutnowskim, nazwana została gospodarstwem grozy, a opisana została przez OTOZ Animals.
Porażająca wiadomość: martwe zwierzęta leżały w gospodarstwie
Dramatyczna sytuacja miała miejsce w gospodarstwie mlecznym w powiecie Kutnowskim. OTOZ Animals w Łodzi dowiedziała się o tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami od mężczyzny, który od dawna był zaznajomiony z dramatem zwierząt.
- Twierdził on, że właściciel nie ma odpowiedniej ilości pożywienia i bydło pada regularnie co najmniej od roku. Przyznał, że ostatni raz w wakacje, kiedy zwierzęta się rozkładały i smród był niemiłosierny, poinformował sanepid, Powiatową Inspekcję Weterynaryjną i policję, efektem czego zwłoki zostały zabrane, ale... reszta zwierząt została i padały kolejne sztuki - przekazało OTOZ Animals Łódź za pośrednictwem Facebooka.
Po wiadomości na temat zdarzenia inspektorzy OTOZ Animals Łódź pojawiła się na miejscu, gdzie zastano liczne zwłoki. Doliczono się 10 sztuk bydła w różnym stanie rozkładu. Na miejsce wezwani zostali policjanci, lekarz weterynarii oraz pracownicy Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Okazało się, że PIW bywała już na miejscu u gospodarza. Ostatnia inspekcja miała miejsce jeszcze w czerwcu, kiedy zwierzęta nie były w tak dramatycznym stanie, jak wtedy, gdy pojawiło się tam OTOZ Animals Łódź.
- Widać było, że pracownicy inspekcji są zrezygnowani i nasze zapewnienia, że jeżeli właściciel nie zechce nas wpuścić, to wejdziemy na teren z policją, ponieważ trzeba zabezpieczyć zwierzęta oraz doprowadzić do sekcji, spotykało się z uśmieszkami i zdaniami, że "wy to myślicie, że wszystko jest takie łatwe", "PIW nie robi takich rzeczy jak zabezpieczenie zwłok do sekcji", "wójt o wszystkim wie i nikt tych zwierząt nie zabierze tak po prostu, "to normalne, że w takim gospodarstwie pada bydło"...
A jednak - na miejsce przyjechał patrol policji, który w pełni zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji, udzielił nam asysty i zapewnił wgląd do wszystkich pomieszczeń, pomagał również w przypadku agresywnych zachowań właściciela.
Nagle udało się również zabezpieczyć zwłoki do sekcji przez PIW - trzeba ustalić przyczynę upadków oraz zbadać martwe bydło pod kątem chorób zwalczanych z urzędu, ponieważ część zwierząt nie posiada kolczyków - dodano na Facebooku OTOZ Animals Łódź.
Właściciel nie miał jedzenia dla zwierząt
W całym gospodarstwie było około 200 zwierząt w tym krowy, konie, byki, cielęta, psy. Jak przekazano, bydło było w stanie skrajnego niedożywienia.
- Właściciel twierdzi, że jest pokrzywdzony przez system i nie ma zapasów żywności, ale na informację, że jest niewydolnym hodowcą, obrusza się i twierdzi, że ze zwierzętami jest wszystko w porządku - zaznaczyło OTOZ Animals Łódź.
Sprawa nie została jeszcze zakończona. Jak zaznaczają przedstawiciele OTOZ Animals Łódź, postarają się, by właściciel zwierząt został ukarany za sytuację, do której doprowadził w gospodarstwie.
DZISIAJ GRZEJE:
2. Jest prognoza na zimę 2021. Wizja najbliższych miesięcy może wielu wprawić wielu w kiepski nastrój
3. Kary uderzą zapominalskich kierowców. Zaczynają się od 170 złotych, wystarczy zapomnieć o jednym
- Już wczoraj złożone zostało zawiadomienie o popełnieniu licznych przestępstw przez hodowcę - domagać się będziemy surowej kary i całkowitego zakazu posiadania zwierząt oraz zakazu prowadzenia działalności, w której wykorzystywane są zwierzęta - zaznaczono.
fot. Facebook/OTOZ Animals Łódź
Źródło: Facebook
ZOBACZ TAKŻE:
- Kolejny porażający, pilny alarm z GIS. Możliwe okropne objawy po zjedzeniu kultowego produktu
- Jak kot zareaguje na Twoją śmierć? Właścicielka mruczka postanowiła sprawdzić, reakcja pupila zwala z nóg
- “Hołota mu głos dała i hołota mu głos odbierze”. Przejmujące słowa rolnika na proteście
- Już od czwartku Polacy mogą dostać dodatkowe pieniądze. Wiemy, kto skorzysta z zastrzyku gotówki
- Mieszkasz w domu? Nowa opłata ma wynieść nawet 1350 złotych, nie będzie dało się jej uniknąć
- Wspaniały czyn 19-letniej strażaczki. Mało osób zdecydowałoby się na taki gest
- Zapadła ostateczna decyzja. Ministerstwo Turystyki ugięło się pod naciskiem aktywistów, nadchodzi wielka zmiana