
Łamanie prawa, porażające traktowanie zwierząt. Dramat na terenie zakładów mięsnych w Niemczech
Kolejna skandaliczna sprawa związana z niemiecką firmą Toennies ujrzała światło dzienne. Niemiecki urząd ds. ochrony zwierząt posiada nagrania z ukrytej kamery, na które widać, jak okrutnie traktowane są zwierzęta. W zakładzie dochodziło do notorycznego łamania prawa. Teraz sprawą zajmują się odpowiednie służby.
Niemiecki urząd ochrony zwierząt znalazł się w posiadaniu nagrania, które zostało wykonane w dwóch tuczarniach świń w miejscowościach Ohne i Samern w powiecie Bad Bentheim. Z obu zakładów mięsa przewożone są do znanych zakładów mięsnych w Toennies.
Na nagraniach z ostatnich dni widać, jak na terenie zakładów dochodzi do łamania prawa. Dokładnie widać, jak zwierzęta są wychudzone, podrapane, mają zakrwawione uszy i ogona. Niestety, chore i ranne zwierzęta nie otrzymują żadnej pomocy od pracowników, nikt nie traktuje ich odpowiednio.
Zwierzęta umierają w męczarniach
Dla przykładu nieludzkiego traktowania zwierząt, na porażającym nagraniu widać poważnie chorą świnię, która już na pierwszy rzut oka potrzebuje pomocy weterynaryjnej. Tymczasem zwierze zostało umieszczone w przejściu, bez dostępu do wody i jedzenia.
- Rolnik umieścił tam zwierzę, aby umarło nieszczęśliwe. Nie chcę wyobrażać sobie agonii zwierzęcia - przekazał Jan Peifer, prezes zarządu urzędu ds. ochrony zwierząt.
Na dalszej części nagrania widać, jak rolnik po kilku dniach zdecydował się na zabicie dramatycznie wychodzonego zwierzęcia. Próbował tego dokonać za pomocą gwoździarki. Dwa razy nie udało mu się wcelować w głowę świni. Zwierzę nadal było przytomne, a tymczasem rolnik wyszedł i zostawił zwierzę.
- Ten rolnik powinien mieć natychmiastowy zakaz trzymania zwierząt, ponieważ celowo spowodował ogromne cierpienie zwierzęcia - dodał Peifer.
Teksty wybrane dla Ciebie:
To kolejne skandaliczne sprawy związane z dostawcami zakładu Toennies z ostatnich miesięcy
Po tym, jak skandaliczne nagrania wyciekły do Niemieckiego Urzędu ds. Ochrony Zwierząt, przeprowadzono inspekcję i poinformowano właściwy urząd weterynaryjny w Bad Bentheim o skargach na obie firmy. W zeszłym tygodniu prokuratura w Oldenburgu postawiła zarzuty karne obu operatorom.
- Powinniśmy w końcu przyznać, że dzisiejsza hodowla zwierząt gospodarskich "działa z okrucieństwem wobec zwierząt" - zaznaczył Peifer.
Co więcej, Peifer przekazał, że jest to czwarty przypadek okrucieństwa wobec zwierząt ciągu ostatnich czterech miesięcy u dostawców Toennies, która rocznie dokonuje uboju 20 milionów świń rocznie, generując sprzedaż na poziomie 7,5 miliarda euro.
Jak przypomniał portal Farmer.pl, nie jest to pierwsza afera związana z niemiecką firmą. Jeszcze we wrześniu biuro ochrony zwierząt podzieliło się nagraniem, na którym widać było, jak skandalicznie traktowano zwierzęta w Toennies. Zwierzęta były w okropnym stanie, miały krwawiące rany, guzy. Widać było, że świnie są chore, martwe zwierzęta znajdowały się obok żywych.
Zobacz także w naszych serwisach:
- Gotujesz rosół na udkach z kurczaka? Eksperci biją na alarm
- Poznajecie parę, która wzbudza najwięcej sprzecznych emocji w Polsce?
- 13-letnia Milenka odebrała sobie życie. Cała wieś pogrążona w rozpaczy
- Niska cena, problem ze zbytem. Rolnicy nie mają złudzeń, nie przetrwają bez skupu interwencyjnego
- Od 4 500 zł do 23 800 zł pomocy z ARiMR. Wnioski tylko do 20 grudnia
- Bawił ludzi do łez, potwierdzono jego śmierć. Aktor zmagał się z ciężką chorobą
- Emerytka zaadoptowała już niemal 500 zwierzaków. Zdjęcia z jej domu przyprawiają o zawrót głowy
Źródło: Farmer, PAP