Nieodpowiedzialna zabawa - 300 balotów słomy poszło z dymem! 15-latek odpowie przed sądem
Funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego w Wałczu zidentyfikowali osobę odpowiedzialną za podpalenie balotów słomy, co spowodowało straty szacowane przez właściciela na 35 000 złotych. Sprawa zostanie skierowana do Sądu Rodzinnego i Nieletnich.
Co się stało?
Incydent miał miejsce wieczorem w gminie Wałcz, gdzie ogień strawił około 300 balotów słomy. Strażacy przez kilka godzin walczyli z pożarem, który całkowicie zniszczył zapasy przeznaczone na paszę dla zwierząt gospodarskich.
Śledztwo wykazało, że sprawcą był 15-letni chłopiec, który przebywał w towarzystwie innych młodych osób przy stogu siana. Nastolatek wspiął się na stóg i zaczął manipulować zapalniczką, po czym odpalił petardę i rzucił ją na słomę. Sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli, a ogień błyskawicznie się rozprzestrzenił.
Policja przekaże dokumentację sprawy do Sądu Rodzinnego i Nieletnich, który zajmie się dalszym postępowaniem wobec młodocianego sprawcy.
Nie jest to odosobniony przypadek
W tym roku policjanci z Prudnika zatrzymali podpalacza beli słomy. Straty oszacowano na blisko 150 tysięcy złotych. Spłonęło 2400 balotów.
Zgłoszenia o podpaleniach docierały do policji na przełomie marca i kwietnia. - informuje asp. Andrzej Spyrka z Komendy Powiatowej Policji w Prudniku.
Pożary słomy miały miejsce w nocy. Śledczy zabezpieczyli ślady na miejscach zdarzeń i przeprowadzili oględziny. W wyniku dwumiesięcznej pracy operacyjnej powiązali te przestępstwa z 31-letnim mieszkańcem powiatu prudnickiego. Mężczyzna jest podejrzany o podpalenie czterech stert słomy w gminach Prudnik i Lubrza.
Zatrzymany przyznał się do zarzutów. Wyjaśnił, że chciał w ten sposób zaszkodzić właścicielom pól. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.