Ukraina wprowadzi embargo na polskie warzywa i owoce?
Wiceminister gospodarki i handlu Ukrainy, Taras Kaczka, podniósł kontrowersje, sugerując możliwość wprowadzenia embargo na polskie produkty rolnicze. Choć pierwotnie groźba ta wywołała obawy, wciąż pozostaje wiele niewiadomych w tej sytuacji, a obie strony – polska i ukraińska – starają się szukać rozwiązania na drodze negocjacji.
Zagrożenie handlowe między Polską a Ukrainą?
Ukraiński wiceminister gospodarki i handlu, Taras Kaczka, we wtorek 19 września 2023 roku w wywiadzie dla “Rzeczpospolitej” ogłosił, że w ciągu najbliższych dni jego kraj może wprowadzić embargo na polską cebulę, pomidory, kapustę i jabłka.
Wypowiedź nastąpiła jako efekt konfliktu na linii Komisja Europejska - państwa przyfrontowe wschodniej granicy Unii Europejskiej. Niemal natychmiast po zniesieniu embarga na ukraińskie produkty przez Komisję Europejską, trzy z pięciu sąsiadów Polski wprowadziły jednostronne blokady, co stało się przyczyną narastających napięć na arenie międzynarodowej.
Sytuacja wciąż niepewna
Mimo zapowiedzi wiceministra Kaczki, nie jest jeszcze pewne, czy embargo zostanie faktycznie wprowadzone. Polityk wyraził chęć negocjacji i porozumienia między Polską a Ukrainą. W rozmowie z dziennikarzami RMF24 sugerował, że embargo na polskie owoce i warzywa może nie zostać wprowadzone w życie.
– Spodziewam się, że nie będzie ukraińskiego embarga na polskie jabłka i warzywa. To jest ostatni punkt naszego planu działań – powiedział Taras Kaczka.
WTO na horyzoncie
Warto zaznaczyć, że Ukraina już złożyła skargę do Światowej Organizacji Handlu (WTO) przeciwko Polsce, Słowacji i Węgrom w związku z wprowadzeniem blokad na granicach. Cała sytuacja jest dynamiczna, a losy handlu między Polską a Ukrainą wciąż pozostają niewiadomą. Ostatecznie obie strony zależą od wyników negocjacji i ewentualnej mediacji międzynarodowych organizacji handlowych.
źródło: RMF24