Wjechał w protestujących rolników. Nie żyje kobieta, mąż i córka w bardzo ciężkim stanie
Samochód wjechał w trzyosobową rodzinę uczestniczącą w protestach rolników. Kobieta poniosła śmierć na miejscu, a jej mąż i córka walczą o życie w szpitalu. Ustalane są przyczyny wypadku.
Rozpędzony samochód wjechał w rodzinę
"Spokojny" jak dotąd strajk rolników, przybrał we wtorek wymiar tragedii dla małżeństwa oraz ich 14-letniej córki. Rodzina rolników, która brała udział w demonstracjach w departamencie Ariege (Oksytania na zachodzie Francji) doświadczyła najgorszych przeżyć.
Jak poinformowała we wtorek organizacja rolnicza FNSEA, o świcie samochód wjechał w blokadę utworzoną przez rolników. Wskutek wypadku na miejscu zginęła kobieta, a jej mąż i córka doznali poważnych obrażeń, dlatego też natychmiast zostali przetransportowani do szpitala.
Na miejscu wypadku pracowało 35 strażaków, 13 policjantów i 20 żandarmów. Dla świadków wypadku przeżywających szok i traumę, został utworzony specjalny punkt wsparcia psychologicznego.
Prokuratura wszczęła śledztwo, by stwierdzić, czy rozpędzone auto z premedytacją wjechało w kobietę. Jak dotąd to zdarzenie kwalifikuje się jako zabójstwo oraz nieumyślne uszkodzenie ciała. Trzy osoby jadące autem zostały zatrzymane. W związku z tragicznym zajściem, rolnicy podjęli decyzję o zniesieniu blokady na drodze RN20.
Francja sparaliżowana przez protesty rolników
Jak donoszą światowe media, demonstracje rolników przeciwko polityce rolnej Unii Europejskiej, nie ominęły również Francji. Farmerzy blokują drogi i autostrady w całym kraju. Zablokowane zostały przejazdy w okolicach Lyonu, Tuluzy i Paryża.
Traktory blokują od świtu we wtorek autostradę A7 w Drome w regionie Owernia-Rodan-Alpy (środkowo-wschodnia Francja). Od poniedziałku zablokowana jest autostrada A62 w Agen w Nowej Akwitanii (południowo-zachodnia Francja). Organizacja Młodzi Rolnicy z Oise ogłosiła zaś blokadę autostrady A16 w pobliżu Beauvais na północy kraju.''-czytamy na portalu “pap.pl”
W miejscowości Wandea, w zachodniej Francji, protestujący dokonali aktu pootwierania bramek na autostradach. Rolnicy w akcie sprzeciwu, postanowili wysypać odpady z gospodarstw przed budynki lokalnych władz w kilku miastach.
Rząd Francji milczy. Rolnicy są niezadowoleni
Rolnicy francuscy, podobnie jak cała masa europejskich traktorzystów wyjechała na ulice, sprzeciwiając się polityce rolnej UE, ale także prawodawstwu francuskiemu oraz niskim cenom produktów w skupie.
Farmerzy są zdania, że ciężko im jest utrzymać się z produkcji i hodowli, przy tak krytycznie niskich cenach skupu produktów. Kolejnym problemem dla rolników we Francji, jest decyzja rządzących o odroczeniu wprowadzenia ustawy, która ma uprościć funkcjonowanie sektora rolnego.
Mamy zbyt wiele ograniczeń, a jeden dzień w tygodniu spędzamy na wypełnianiu dokumentów (...) bez żadnej rekompensaty finansowej za przestrzeganie standardów - powiedział prezes organizacji Młodzi Rolnicy, Arnaud Gaillot. Dodał, że jego związek będzie nadal wspierać blokady, zwłaszcza w regionie Oksytanii, na południu Francji- przekazuje portal "polskieradio24.pl"
Centrala związkowa francuskich farmerów FNSEA ,spotkała się w poniedziałek z premierem Gabrielem Attalem. Po spotkaniu, do wiadomości ogólnej podano, że rozmowy nadal tkwią w martwym punkcie, dlatego też rolnicy nie zaprzestaną demonstracji, dopóki władze nie podejmą stosownych i konkretnych decyzji. Szef MSW Gerald Darmanin, nie zdecydował o likwidacji siłowej blokad dróg i autostrad w kraju. Minister rolnictwa Marc Fesneau poinformował o propozycjach, które w ciągu tygodnia ma przedstawić szef rządu.