Kara za dokarmianie ptaków. W tym przypadku można dostać 500 zł mandatu
Zimowe dokarmianie ptaków to dla wielu Polaków piękna tradycja i gest troski o przyrodę. Mało kto jednak wie, że niewłaściwe dokarmianie może skończyć się interwencją służb i wysoką karą. Choć wydaje się to nieszkodliwe, przepisy nie pozostawiają złudzeń — w niektórych sytuacjach może to być wykroczenie. Warto więc wiedzieć, gdzie i jak karmić, by dobre intencje nie obróciły się przeciwko nam.
Dokarmianie ptaków w Polsce – czy to naprawdę legalne?
Choć dokarmianie ptaków jest powszechnym zwyczajem, zwłaszcza w okresie zimowym, wielu Polaków nie zdaje sobie sprawy z tego, że jego forma może mieć konsekwencje prawne. W polskim prawie nie ma ogólnego zakazu dokarmiania ptaków, jednak praktyka pokazuje, że temat ten budzi sporo wątpliwości.
Niektóre samorządy próbowały wprowadzać lokalne regulacje zakazujące karmienia ptaków, tłumacząc to potrzebą utrzymania czystości w przestrzeni publicznej. Takie przepisy były jednak wielokrotnie uchylane przez sądy administracyjne. Przykładem jest orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 2016 roku, które unieważniło zapis o zakazie dokarmiania ptaków w jednym z gminnych regulaminów.

Karmnik na balkonie, ogród czy park – gdzie można karmić bez ryzyka?
Każdy, kto decyduje się na dokarmianie ptaków powinien mieć świadomość, że prawo dopuszcza sankcje w przypadku, gdy dokarmianie prowadzi do zaśmiecania miejsc publicznych. Wówczas nie liczy się intencja, lecz skutek – a ten może być kosztowny. Zgodnie z art. 145 Kodeksu wykroczeń, grozi za to kara nie niższa niż 500 złotych.
Z pozoru wydaje się, że karmnik na balkonie to bezpieczne rozwiązanie – w końcu to prywatna przestrzeń. W rzeczywistości sprawa jest bardziej złożona. Choć prawo nie zabrania umieszczania karmników na własnej posesji, sytuacja komplikuje się, gdy mieszkamy w budynku wielorodzinnym.
Regulaminy wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych często zawierają zapisy dotyczące utrzymania czystości w częściach wspólnych. Jeśli więc nasz karmnik przyciąga gołębie, które brudzą elewację lub balkony sąsiadów, może to skończyć się nie tylko skargą, ale nawet mandatem za zaśmiecanie przestrzeni publicznej.
Warto również pamiętać o odpowiednim doborze pożywienia. Resztki jedzenia, solone produkty czy chleb to poważny błąd – mogą szkodzić ptakom i przyciągać szczury. Bezpiecznym wyborem będą nasiona, orzechy niesolone i suszone owoce. Z pozoru drobne decyzje, jak rodzaj karmy czy miejsce wystawienia karmnika, mogą zadecydować o tym, czy nasz zimowy gest pomocy nie skończy się nieprzyjemnością.
Gdzie dokarmianie ptaków jest zabronione i jakie grożą kary?
Choć wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, dokarmianie ptaków w parkach narodowych i rezerwatach przyrody jest surowo zabronione. Wynika to wprost z ustawy o ochronie przyrody, która jasno określa zasady postępowania wobec dzikich zwierząt.
Powód jest prosty – wprowadzanie dodatkowego pożywienia do ekosystemu zaburza naturalne zachowania zwierząt. Ptaki przyzwyczajone do łatwego dostępu do jedzenia mogą przestać samodzielnie szukać pokarmu, co w dłuższej perspektywie osłabia całe populacje. Dodatkowo, resztki karmy mogą przyciągać inne gatunki i prowadzić do zanieczyszczenia środowiska.

Złamanie tych zasad nie jest błahostką. Osoba naruszająca regulamin parku narodowego lub rezerwatu może zostać ukarana mandatem do 500 złotych lub otrzymać karę nagany. W praktyce, w wielu przypadkach strażnicy parkowi reagują upomnieniem, jednak powtarzające się przypadki traktowane są znacznie surowiej. Warto więc pamiętać, że nawet najlepiej zrozumiane intencje mogą mieć odwrotny efekt. Dokarmianie ptaków ma sens tylko wtedy, gdy odbywa się rozsądnie, odpowiedzialnie i zgodnie z prawem.
Dokarmianie ptaków zimą może być pięknym gestem, ale wymaga świadomości i umiaru. Polskie prawo nie zabrania tej praktyki, jednak nakłada odpowiedzialność za czystość i porządek w przestrzeni publicznej. Najważniejsze, by robić to z głową – z poszanowaniem zasad i środowiska, które staramy się chronić.