Polska kasza jaglana nadal zawiera glifosat. Wyniki raportu nie są optymistyczne
Raport o nazwie Konsumenci testują: kasza jaglana - czy zawiera glifosat ukazała, że podobnie jak w przypadku badań innych kasz, w żywności nadal znajdowane są pozostałości szkodliwych substancji.
Badanie obecności glifosatu w kaszy jaglanej
To nie pierwsze badanie Konsumenci testują przeprowadzane przez Instytut Spraw Obywatelskich, które analizuje obecność szkodliwych substancji w produktach, które na co dzień możemy znaleźć na sklepowych półkach.
W poprzednim raporcie mogliśmy dowiedzieć się, w jakim stopniu bezpieczne jest spożywanie kaszy gryczanej. Spośród dziesięciu losowo wybranych próbek, trzy zawierały w sobie ślady glifosatu. Nie jest to zatem tragiczny wynik, lecz trudno mówić, by sprawa nie wymagała natychmiastowej poprawy.
W najnowszym badaniu przyjrzano się kaszy jaglanej. Jak możemy przeczytać na stronie internetowej Instytutu Spraw Obywatelskich, analizowano produkty marek: Cenos, Ekowital, Janex, Kuchnia Lidla, Kupiec, Melvit, Natura Avena, Plony Natury, Sante, Sonko.
Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo:
[ EMBED-3 ]
ISO podało, w jaki sposób przeprowadzono badanie na obecność glifosatu w kaszy jaglanej:
- Testowane produkty zakupiono tzw. metodą konsumencką – zostały wybrane losowo z półek sklepowych lub sklepu internetowego. Próbki zostały zabezpieczone, wysłane do laboratorium, a następnie przebadane przez specjalistów z Zakładu Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa – Państwowego Instytutu Badawczego w Skierniewicach.
Szczegóły badania
Jak podaje ISO, pozostałości glifosatu stwierdzono w próbkach kasz jaglanych firmy Sonko, Janex oraz Sante. Pomysłodawcy badania stwierdzili w informacji na swojej witrynie:
- Szczególnie rozczarowujący jest wyniki firmy Sonko. Trzeci raz z rzędu kasza tego producenta przekraczała NDP (najwyższy dopuszczalny poziom pozostałości) glifosatu.
Jest jednak dobra wiadomość - wedle Instytutu Spraw Obywatelskich, badanie kaszy jaglanej było drugim z rzędu tego typu przedsięwzięciem, które ukazało, że liczba próbek wolna od glifosatu jest większa od tych z jego pozostałościami.
Miejmy nadzieję, że ten pozytywny trend będzie postępował, a wkrótce na sklepowych półkach zobaczymy produkty, które nie będą stwarzały żadnego zagrożenia dla zdrowia konsumentów.
Aktualizacja:
W sprawie opisanej przez nasz portal otrzymaliśmy komentarz dyrektora SONKO Sp. z o.o. Jarosława Pieniaka do informacji zawartych w raporcie Fundacji Konsumentów i Instytutu Spraw Obywatelskich, dot. pozostałości glifosatu w kaszach jaglanych. Brzmi on następująco:
Przede wszystkim chcemy przeprosić wszystkich konsumentów. Jest nam bardzo przykro, że w kaszy jaglanej naszej marki wykryto poziom glifosatu przekraczający dopuszczalną normę. Czujemy się bardzo zaniepokojeni sytuacją, ponieważ przed zakupem wskazanej partii surowca zweryfikowaliśmy dokumenty od naszych dostawców, w których oświadczali, że pochodzi on z upraw, w których glifosat stosuje się zgodnie z wytycznymi producenta. Niezwłocznie, po otrzymaniu informacji, że w naszej kaszy jaglanej mogą być przekroczone normy glifosatu, podjęliśmy decyzję o wycofaniu tej partii kaszy z rynku. Zleciliśmy również dodatkowe badanie wskazanej w raporcie partii kaszy, celem weryfikacji prawidłowości wyników badań przekazanych nam przez dostawców surowca.
Zapewniamy, że zdrowie konsumenta jest dla nas priorytetem. Dlatego mając na uwadze powracające problemy z poziomem glifosatu w uprawianych na naszym rynku surowcach, z których produkuje się kasze, zdecydowaliśmy o wprowadzeniu szeregu procedur, w tym dodatkowych badań wszystkich partii zboża i innych surowców, które kupujemy od dostawców. Ich celem jest wychwycenie każdej dostawy surowca, który nie spełnia norm. Wszyscy jednak musimy mieć świadomość, że glifosat do surowca trafia na polu, a jego badania są bardzo trudne z uwagi na charakter produktu (duże rozdrobnienie i niejednorodność ziarna). Z tego względu podejmujemy również dodatkowe działania, których celem jest wyeliminowanie z rynku nieuczciwych producentów zboża.
Redakcja Rolnik Info otrzymała również oświadczenie Producentów Produktów Zbożowych:
Zdrowie, spokój i bezpieczeństwo konsumenta pozostają dla nas najwyższym priorytetem. Podejmowane przez branże dodatkowe działania prewencyjne mające na celu wyeliminowanie prawdopodobieństwa wystąpienia glifosatu w nawet pojedynczych ziarnach kasz jaglanych przynoszą efekt. Jak wykazano w raporcie aż 7 na 10 produktów pozostaje w zgodzie z obowiązującymi normami.Jednostkowe przypadki minimalnego przekroczenia dopuszczalnych norm oscylujący w granicach błędu pomiarowego są niestety bolesnym unaocznieniem problemu, z którym borykają się producenci produktów zbożowych w związku z otrzymywaniem od dostawców surowca, do którego uprawy zastosowano glifosat w sposób niezgodny z wytycznymi.Ponownie chcemy jako Stowarzyszenie Producentów Produktów Zbożowych podkreślić, że całkowite wyeliminowanie pozostałości glifosatu jest możliwe tylko w przypadku zaangażowania wszystkich podmiotów z branży zbożowej odpowiedzialnych za stosowanie i kontrolę pestycydów, a także właścicieli upraw.Działania prewencyjne, które podejmujemy jako trzeci podmiot, po właścicielach upraw i brokerach surowca, w całym łańcuchu produkcji kasz, są liczne i nastawione na bezpieczeństwo konsumenta:zakup surowca tylko od tych dostawców, którzy oświadczają, że w uprawach glifosat stosowany był zgodnie z normami i zaleceniami producentów środków chwastobójczych oraz oświadczają, że produkt jest zgodny z polskimi oraz europejskimi normami, w przypadku prosa, z którego produkowana jest kasza jaglana, zakup produktu tylko od tych dostawców, którzy oświadczają, że w uprawie tego surowca nie stosowali glifosatu (należy zwrócić uwagę, że w uprawie prosa zwyczajnego stosowanie glifosatu jest praktycznie zabronione, na co wskazuje norma najwyższego dopuszczalnego poziomu pozostałości (NDP) ustalona na poziomie minimalnej wykrywalności glifosatu; NDP = 0,1 mg/kg. Dla porównania, dopuszczalny poziom dla pszenicy wynosi 10 mg/kg, czyli 100-krotnie więcej),przeznaczanie środków własnych na badania zakupionych od dostawców partii surowców, których celem jest dodatkowa, wielopróbkowa i wieloetapowa weryfikacja produktu dostarczonego do zakładu produkcyjnego, wdrożenie procedur zgodnie z którymi każda partia, w której zostaną wykryte nieprawidłowości, cofana jest do dostawcy i producenta zanieczyszczonego surowca.Choć producenci kasz nie mają obowiązku dodatkowego badania zbóż, to konsekwentnie, jako członkowie Stowarzyszenia, realizujemy te działania w akredytowanych ośrodkach, wskazanych w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 19 czerwca 2012 r. Niestety wykrycie pozostałości glifosatu w partii surowca otrzymywanego od dostawcy zboża jest niezwykle trudne. Jedna partia pochodzi bowiem z wielu pól, często od kilku dostawców, przez co surowiec jest bardzo niejednorodny. Należy zwrócić uwagę na fakt, że choć producenci produktów zbożowych odsyłają surowiec w przypadku wykrycia nieprawidłowości, nie ma przepisów nakazujących dostawcom jego utylizację. Pozostaje on więc na rynku i może niestety trafić do innej produkcji, w której z powodu trudności wykrycia, zostanie wykorzystany pomimo działań prewencyjnych.Jako Stowarzyszenie Producentów Produktów Zbożowych podejmujemy szereg aktywności, które, mamy nadzieję, przyczynią się do uporządkowania tematu stosowania glifosatu w uprawach. Incydentalne nieprawidłowości dotyczące obecności glifosatu w produktach nie znikną bez współpracy każdego podmiotu zaangażowanego w uprawę i produkcję zbóż oraz innych surowców – rolników, punktów skupu zbóż, producentów produktów końcowych oraz instytucji państwowych. Kontynuujemy rozmowy z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, nadal sygnalizując problem i wypracowując jego rozwiązania. Jest to kolejna inicjatywa, którą podejmujemy w trosce o bezpieczeństwo konsumenta. Problem nie zniknie, dopóki swoich praktyk nie zmienią niektórzy właściciele upraw, którzy nieraz używają glifosatu niezgodnie z zaleceniami.
Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
-
"Wiadomo, czego się spodziewać po wsi"? Złożona kwestia religijności na obszarach wiejskich
-
Polski naukowiec o atakach wilków na ludzi. Podkreślił wymiar "subiektywnych opinii"
-
"Zakaz hodowli zwierząt to tylko kwestia czasu". Sylwia Spurek o potrzebach zmian w rolnictwie
Źródło: instytutsprawobywatelskich.pl