Groźny grzyb w polskich lasach. Niebezpieczeństwo kryje się w jego oparach
Grzybiarze z niecierpliwością wyruszają na pierwsze wiosenne zbiory, licząc na wyjątkowe okazy. Wśród nich pojawia się pewien tajemniczy grzyb, który łudząco przypomina rarytas wart krocie. Niestety, nieświadoma pomyłka może kosztować zdrowie, a nawet życie. Jak go rozpoznać i uniknąć niebezpieczeństwa?
Pierwsze oznaki sezonu grzybowego – na co zwracają uwagę zbieracze?
Wiosna to czas, kiedy miłośnicy grzybobrania zaczynają poszukiwania pierwszych leśnych skarbów. W tym roku wyjątkowo szybko pojawiły się uszaki, boczniaki oraz inne jadalne grzyby, które zachwycają doświadczonych zbieraczy. Las budzi się do życia, a wśród runa leśnego można dostrzec również bardziej nietypowe gatunki.
W internetowych społecznościach grzybiarze wymieniają się informacjami o pierwszych okazach. Na forach pojawiły się zdjęcia i relacje osób, które już teraz natknęły się na grzyby przypominające smardze. To prawdziwa gratka dla zbieraczy – przynajmniej na pierwszy rzut oka. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że wśród nich może kryć się niebezpieczna pułapka.
Wyjątkowo podobny do smardza – dlaczego łatwo popełnić błąd?
Jednym z najbardziej pożądanych grzybów w Polsce jest smardz jadalny. Znany ze swojego wyjątkowego, orzechowego smaku, często określany mianem „polskiej trufli”. Jego cena może sięgać nawet 400 zł za kilogram, a suszona wersja osiąga zawrotne 4 tys. zł za kilogram. Nic dziwnego, że jego znalezienie w lesie budzi ekscytację. Jednak to właśnie ta chęć zdobycia rzadkiego przysmaku może prowadzić do fatalnych pomyłek.
W tym sezonie w lasach pojawił się grzyb, który do złudzenia przypomina smardza. Jego kolor, kształt i faktura sprawiają, że nawet doświadczeni zbieracze mogą mieć problem z odróżnieniem tych dwóch gatunków. Niestety, konsekwencje pomyłki mogą być tragiczne. Eksperci ostrzegają przed zatruciem, które nie tylko jest trudne do rozpoznania, ale również może skończyć się hospitalizacją.
Piestrzenica kasztanowata – śmiertelnie trujący sobowtór
Wielu grzybiarzy z entuzjazmem donosi o pierwszych znaleziskach piestrzenicy kasztanowatej. Na forach internetowych można znaleźć wpisy dokumentujące jej liczne występowanie. – „Odnalazłem ubiegłoroczne miejsce pojawu piestrzenicy kasztanowatej – pojawiły się już w liczbie 19 sztuk” – pochwaliła się jedna ze zbieraczek na portalu grzyby.pl.
Ekspert Justyn Kołek ostrzega: „Piestrzenica kasztanowata jest trująca. Trzeba uważać, żeby nie pomylić” – mówi w rozmowie z „Faktem”. Grzyb ten, choć atrakcyjny wizualnie, zawiera niebezpieczne toksyny. Co więcej, jego trujące substancje mogą przenikać do organizmu nie tylko poprzez spożycie, ale także poprzez wdychanie oparów podczas gotowania. To właśnie dlatego piestrzenica kasztanowata jest tak groźna.
Zatrucie nią może prowadzić do uszkodzenia czerwonych krwinek, co w konsekwencji obciąża nerki i wątrobę. W najcięższych przypadkach konieczna jest hospitalizacja. Aby uniknąć tragicznych skutków, warto zwrócić uwagę na kluczowe różnice między piestrzenicą a smardzem:
- Smardz ma główkę jajowatą lub stożkową, przypominającą plaster miodu, a wnętrze jest puste.
- Piestrzenica ma nieregularną, kulistą główkę, o ciemnym, brązowym kolorze, a wnętrze jest poprzerastane tkanką.
Pamiętajmy – pomyłka może być śmiertelna. Dlatego warto dokładnie analizować każdy znaleziony okaz i jeśli nie mamy pewności – lepiej pozostawić go w lesie.
