Dojdzie do zakazu sprzedaży żywych ryb? Sprawa trafi do Ministerstwo Rolnictwa
- Sejmowa komisja rozpatrywała w środę petycję w sprawie wprowadzenia zakazu sprzedaży żywych ryb w Polsce. Została ona wniesiona do Sejmu w lipcu 2020 r. przez osobę fizyczną - przekazał portal WNP.
W petycji wskazywano na to, że obecna praktyka pozwalająca na sprzedaż żywych ryb, łamie zapisy ustawy o ochronie zwierząt. Jak zaznaczono, podczas transportu zwierzęta nie mogą zachować naturalnej pozycji, czy nie mają zapewnionej dostatecznej ilości wody.
- W naszym kraju hoduje się ok. 20 tys. t ryb rocznie, z czego 15 tys. zabija się na święta. Z tego widać, jak wielki jest to problem i ilu istot dotyka z tego powodu cierpienia - zaznaczono w petycji.
Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo:
[EMBED-3]
Absurdalne sytuacje, które mogą wynikać z zakazu
Jak zauważyli posłowie podczas dyskusji nad petycją, wprowadzenie zakazu sprzedaży żywych ryb, będzie mogło prowadzić do absurdalnych sytuacji. Jako przykład podawano sprzedaż rybek ozdobnych w sklepach zoologicznych.
- Cieszę się, że sprzedaż żywych karpi spada z roku na rok, ale nie popadajmy w paranoję - przekazał poseł Jacek Świat z Prawa i Sprawiedliwości.
Podczas debaty komisja podjęła decyzję o skierowaniu dezyderatu w sprawie sprzedaży żywych ryb w celu dokonania analizy prawnej problemu do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
- Trzeba szukać racjonalnych rozwiązań, trzeba ten problem doprecyzować, żeby zbyt ogólnym rozwiązaniem nie spowodować zdezawuowania i ośmieszenia tego postulowanego przepisu. Szukajmy rozwiązań i właściwą drogą do takiego poszukiwania jest dezyderat do ministra rolnictwa - przekazał podczas dyskusji Sławomir Piechota z Koalicji Obywatelskiej.
Rybacy nie chcą słyszeć o podobnym pomyśle
Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że na propozycję zakazu niechętnie patrzą rybacy. Zdaniem Polskiego Towarzystwa Rybackiego wprowadzenie podobnego zakazu doprowadzi jedynie do załamania hodowli karpi w Polsce.
- Krajowa produkcja tego gatunku utrzymuje się na poziomie ok. 20 tys. ton. Zdecydowana większość sprzedaży koncentruje się wokół sprzedaży okołoświątecznej w grudniu i nadal większość rynku stanowi sprzedaż żywej ryby. Krajowa branża przetwórcza nie jest przygotowana na przetworzenie 20 tys. ton karpia w tak krótkim czasie, jakim jest okres okołoświąteczny, aby odpowiedzieć na sezonowe zapotrzebowanie rynku na ten produkt - przekazał portal Top Agrar.
Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
"Działo się". W gospodarstwie Gienka i Andrzeja z "Rolnicy. Podlasie" rozpoczęły się prace
Pożar na terenie komisu maszyn rolniczych. Ogromne straty, z dymem poszło 9 ciągników
Źródło: WNP, Top Agrar