Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Wiadomości > Trump grozi cłami, Unia w gotowości. Jest nadzieja dla rolników
Patryk Wołosz
Patryk Wołosz 04.03.2025 19:37

Trump grozi cłami, Unia w gotowości. Jest nadzieja dla rolników

Forbes opublikował listę najbogatszych Polaków. Znajdują się w nim osoby związane z branżami spożywczą, energetyczną i rolną. Ukraina zarobiła miliardy dolarów na eksporcie produktów rolnych. Najwięcej pieniędzy przyniosła kukurydza. Napięcia handlowe rosną, rozwiązanie jest jedno. Musimy zacieśniać więzi z Ukrainą i krajami Mercosur — przekonuje unijny komisarz do spraw rolnictwa i żywności. A ty zgadzasz się z nim?

Rolnik Info News: przegląd tygodnia

Trump atakuje UE

Donald Trump uderzył w Unię Europejską. Stwierdził, że powstała, by „wykiwać Amerykę”.

Taki jest jej cel. Wykonali dobrą robotę, ale teraz prezydentem jestem ja — powiedział.

Dodatkowo pod koniec lutego prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiedział wprowadzenie zaporowych ceł, które mają osiągnąć poziom 25 proc. Mają one objąć między innymi pojazdy. To może doprowadzić do napięć handlowych.

„Komisja Europejska musi podjąć szybkie środki zaradcze w odpowiedzi na wojnę taryfową Trumpa. Poddanie się takiemu zastraszaniu nie wchodzi w grę. Musimy teraz chronić europejskie firmy i rodziny przed skutkami amerykańskich środków” — stwierdziła na X wiceprzewodnicząca komisji handlu Parlamentu Europejskiego.

W grę wchodzi użycie instrumentu przeciwdziałania przymusowi, który ma chronić między innymi przed dyskryminacją handlową. Może to doprowadzić na przykład do zawieszenia zobowiązań międzynarodowych, łączących Unię z krajami, które w jej skład nie wchodzą. To znaczy też, że Unia musi szukać innych partnerów handlowych. Christoph Hansen, europejski komisarz ds. rolnictwa i żywności sugeruje, by zacieśnić więzi z krajami Mercosur i Ukrainą. Jak tłumaczył, integracja Ukrainy jest szansą, której nie można zlekceważyć.

Na Ukrainie znajdują się gospodarstwa rolne o powierzchni 600 tys. hektarów. Odpowiada to dwukrotności produkcji Luksemburga. Dlatego trzeba to traktować bardzo poważnie — powiedział w rozmowie z Euronews.

Stwierdził też, że w przypadku wojny handlowej z USA Unia mogłaby znaleźć rynek zbytu dla szczególnie istotnych towarów eksportowych w krajach Mercosur, takich jak Argentyna, Urugwaj czy Brazylia. Mowa tu między innymi o winie i produktach mlecznych. Jak stwierdził Hansen, znalezienie alternatywnych sposobów sprzedaży tych produktów zapewniłoby rolnikom stabilizację. Czy na pewno? Porozumienie handlowe z krajami Mercosur zakłada między innymi zniesienie ceł na 91 proc. produktów eksportowych i objęcie szczególną ochroną europejskich produktów regionalnych. Europejscy rolnicy obawiają się napływu tańszych produktów do Europy. Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski podkreślał, że zablokowanie umowy w proponowanej formie jest bardzo ważne dla interesów rolników.

– W tej chwili Komisja Europejska wstrzymała formalne zatwierdzenia i sądzę, że zmierza w kierunku dokonania pewnych zmian – powiedział w zeszłym miesiącu na posiedzeniu Pomorskiej Rady Rolnictwa.

Trump rzuca słowa na wiatr? "oby

Zapowiedziane przez Donalda Trumpa cła mogą być dotkliwym ciosem dla polskich rolników. W jaki sposób? Wyższe cła to wyższe ceny, wyższe ceny to możliwy spadek zainteresowania produktami oraz konkurencyjności polskich eksporterów na zagranicznym rynku. To z kolei może przełożyć się na mniejsze zyski. Najbardziej narażony na taki scenariusz jest jednak przemysł samochodowy.

Bardzo szybko poprosiłem o raport, kto ucierpi na tych ewentualnych cłach najbardziej, jak dalece zagrożony jest nasz przemysł. Na pewno to będzie dotkliwe, no bo jesteśmy kooperantami, jeśli chodzi o przemysł samochodowy. Jeśli chodzi o skalę, to nie przekroczy to wpływu rzędu 0,1 PKB w Polsce — powiedział w TVN24 premier Donald Tusk.

Zaznaczył, że najbardziej poszkodowane mogą w tym przypadku być Węgry i Słowacja.

Na tym polega ironia i szyderstwo historii i polityki — powiedział.

Co dalej? Jak zaznaczył Tusk, Unia będzie szukała narzędzi w odpowiedzi na zapowiedź Trumpa.

Pamiętajmy, że tego typu zapowiedzi o cłach prezydent Trump potrafi rzucać i wycofać się. W przypadku Kanady np. wycofał się, skorygował swoją opinię, gdy Kanada uświadomiła Trumpowi, że jej odpowiedź może być bardzo masywna — zaznaczył premier.

Dla nas naturalne jest, że będziemy zwracali uwagę na politykę celną Unii Europejskiej w kontekście importu artykułów rolno-spożywczych, żywności z innych krajów. To jest właśnie ta rewizja umów handlowych, ale też będziemy przyglądali się tym działaniom w zakresie wprowadzania ceł, które inne kraje, Stany, Chiny, inni duzi odbiorcy będą wprowadzali wobec żywności z Unii Europejskiej, w tym z Polski — powiedział w rozmowie z redakcją Farmera Adam Nowak, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi.

Dofinansowanie na edukację

Przyszłość naszego rolnictwa edukacją stoi. W interesie Polski i Unii Europejskiej jest wykorzystanie potencjału młodych osób, uczęszczających do szkół rolniczych. W tym celu uruchomiony zostanie nabór wniosków o wsparcie dla szkół rolniczych. Oczekiwania są duże. Chodzi tu przede wszystkim o unowocześnienie procesów edukacyjnych i nadążenie za wciąż postępującym rozwojem technologicznym. Nacisk kładziony jest na stworzenie bazy dydaktycznej oraz zapoznanie uczniów z praktyczną stroną zawodu rolnika. Resort rolnictwa jeszcze w ubiegłym roku chciał, by część pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy została przeznaczona na dofinansowanie rolniczych placówek dydaktycznych. I cel ten został osiągnięty.

O wsparcie będą mogły się ubiegać publiczne szkoły rolnicze, w które spełniają odpowiednie warunki. Jednym z warunków jest posiadanie w ofercie co najmniej jednego z wymaganych profili. Są to między innymi mechanik-operator pojazdów i maszyn rolniczych, ogrodnik, technik agrobiznesu, rolnik i technik architektury krajobrazu. Nabór wniosków ma ruszyć nie wcześniej niż w II połowie marca — zapowiedział dyrektor Departamentu Oświaty i Polityki Społecznej w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Przemysław Saltarski.

Na tym polu Ukraina kosi konkurencję

Rekordowe zyski Ukrainy z eksportu produktów rolnych. W ubiegłym roku sektor rolny naszych wschodnich sąsiadów zanotował zysk rzędu 11 miliardów dolarów — poinformowała agencja Ukrinform.

Zanotowano wzrost o 1,3 miliona dolarów w skali roku. Zdecydowanym liderem wśród rolnych towarów eksportowych w roku gospodarczym 2024/25 była kukurydza. Ona wygenerowała przychód rzędu ponad 2,4 miliarda dolarów. Dla porównania — w roku gospodarczym 2023/24 było to niespełna 2,1 miliarda — podaje farmer.pl. Na drugie miejsce trafiła pszenica, która przyniosła 2 mld 84 mln dolarów. W roku poprzednim można było mówić o pieniądzach rzędu 1 mld 488 mln dolarów.

Nawożenie azotem

Od 1 marca można nawozić azotem. Zniesiony został zakaz stosowania nawozów azotowych, który obowiązywał przez miesiące zimowe. Dozwolone jest nawożenie obornikiem oraz innymi nawozami naturalnymi. Pozwolenie dotyczy zarówno ozimin, upraw trwałych, jak i jarych. Ograniczenia w stosowaniu nawozów azotowych wprowadzono w 2018 roku „Programem działań mających na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych oraz zapobieganie dalszemu zanieczyszczeniu”. Obejmowały one miesiące zimowe. Następnie zmieniono je tak, by umożliwić elastyczne nawożenie. Warunkiem jest utrzymanie się średniej temperatury w lutym na odpowiednim poziomie. Dla roślin zasiewanych w okresie jesiennym, trwałych użytków zielonych, upraw trwałych, a także upraw wieloletnich średnia wymagana dobowa temperatura powietrza ustalona jest na co najmniej 3°C. Inne uprawy obowiązuje wyższy próg - 5 °C. To, że w ostatnich latach zimy są coraz mniej dotkliwe, powoduje, że niektóre w niektórych regionach Polski można było nawozić azotem jeszcze w lutym.

Najbogatsi dorobili się... na rolnictwie

Forbes opublikował listę najbogatszych Polaków. Na pierwszym miejscu znalazł Michał Sołowow — miliarder zaangażowany w inwestycje związane z bezemisyjnymi źródłami energii. Jego majątek szacowany jest na ponad 28 mld złotych. Na drugim miejscu jest właściciel Polpharmy Jerzy Starak, którego majątek przekroczył 21 mld 860 mln złotych. Trzecie miejsce zajął właściciel sieci sklepów Dino — Tomasz Biernacki, który ma majątek szacowany na 22 mld 28 mln złotych.

W zestawieniu nie zabrakło także osób związanych z branżą rolną i spożywczą, a także z przemysłem energetycznym. Poza podium, ale nadal wysoko, bo na czwartym miejscu, znalazł się Sebastian Kulczyk, który prowadzi między innymi działalność w obszarze produkcji krzemionki strącanej. Ta używana jest na przykład do produkcji pasz — zauważa farmer.pl. Ma on posiadać 9 mld 3 mln złotych. Nieco niżej w rankingu pojawiła się jego siostra. Dominika Kulczyk, która angażuje się w budowę elektrowni wiatrowych. Ma ona dysponować majątkiem sięgającym 7 mld 87 mln złotych. Na 20. miejscu pojawił się natomiast Andrzej Grabowski — twórca Polmlek, największej prywatnej mleczarni w naszym kraju, którego majątek ma opiewać na 3 mld 13 mln złotych. Poza nimi w zestawieniu uwzględniono twórcę firmy produkującej słodycze Colian, Jana Kolańskiego, producenta jaj Zbigniewa Woźniaka, Dariusza Oskrobę, który posiada jedną z największych fabryk pieczywa w Polsce, oraz twórcę Bakomy Zbigniewa Komorowskiego.