Właśnie pojawiły się w lasach. Szukaj tego miejsca, a wrócisz z pełnym koszem grzybów
Wiedza, że sezon grzybowy kończy się wraz z pierwszymi przymrozkami, to mit, który prędzej rozmywa się w wilgotnej ściółce niż w głowie doświadczonego grzybiarza. Las podnieście swą zmrożoną pokrywę i oto – na skraju młodnika albo pod starą sosną pojawia się – niepozorna, ale cenna taka okazja. Gdy większość grzybów odpoczywa albo ginie pod śnieżną czapą, oto rozwija się jeden z ciekawszych gatunków jesienno-zimowych - wodnicha późna. Dla tych, którzy wiedzą, gdzie i kiedy jej szukać, powrót z lasu może być obfity – pełen koszów niecodziennych znalezisk.
Wodnicha późna. Co to za grzyb i jak go rozpoznać
Wodnicha późna (łac. Hygrophorus hypothejus) to grzyb z rodziny wodnichowatych, który choć przez wielu grzybiarzy pomijany, zasługuje na uwagę. Jej kapelusz osiąga średnicę zwykle od ok. 1 do 6 cm (czasem więcej), początkowo półkulisty lub dzwonkowaty, z wiekiem wypukły lub prawie płaski.
Kolory dominujące to oliwkowobrązowy lub oliwkowożółtawy z ciemniejszym środkiem, powierzchnia zwykle śluzowata, szczególnie u młodych okazów. Blaszki początkowo kremowe, z wiekiem żółte, wąskie, miękkie i zbiegające nieco na trzon. Trzon sam cylindryczny, w młodości pokryty śluzem, żółtawy. Miąższ żółtawo-kremowy. Grzyba charakteryzuje delikatny, lekko orzechowy zapach.

Gdzie szukać zimowych grzybów?
Jeśli myślisz, że grzyby w lesie kończą się w listopadzie – przelicz się. Wodnicha późna zaczyna owocować pod koniec jesieni, często po pierwszych przymrozkach, i może ją znaleźć nawet ktoś, kto wejdzie w las zimą.
Największe prawdopodobieństwo trafienia na nią mamy w lasach iglastych (zwłaszcza sosnowych), często w młodnikach lub na glebach wapiennych, pod sosnami.
Dobrze jest szukać pod drzewami iglastymi, w miejscach mniej uczęszczanych, przy skraju lasu albo w prześwietleniach – wtedy światło i wilgoć oraz późna pora sprzyjają jej wzrostowi.
Przy odpowiednich warunkach, czyli w łagodnej zimie, można ją znaleźć nawet pod cienką warstwą śniegu. Więc jeśli jesteś gotowy na późny spacer po lesie – może się opłacić.
Jak smakuje i jak wykorzystać w kuchni?
Choć wizualnie wodnicha późna może wydawać się niepozorna, smak potrafi pozytywnie zaskoczyć. U młodych okazów miąższ bywa zwarty i przyjemny, łagodny, czasem lekko orzechowy zapach. Starsze osobniki mogą mieć konsystencję mniej atrakcyjną – radzą więc nie tylko zbierać, ale i wybierać odpowiednie okazy.
W kuchni wodnicha późna sprawdza się świetnie: można ją podsmażyć z cebulką i masłem, dodać do sosu śmietanowego, risotta, makaronu czy zapiekanek. Co ciekawe, jeden z mykologów wskazał ją jako swój grzyb numer jeden w okresie zimowym – nie tylko smak, ale też konsystencja i wydajność stanowisk robią wrażenie. A zatem jeśli wrócisz z lasu z pełnym koszem tych kapeluszy, to masz materiał na wyjątkowy obiad.
Nie tylko wodnicha. Te grzyby również znajdziesz w lasach
Sezon jesienny może się kończyć, ale grzyby w lesie nadal nie śpią. Istnieją gatunki, które nie boją się chłodu, które rosną tam, gdzie inni już zawrócili do domu. Oto kilka z nich:
- Płomiennica zimowa (łac. Flammulina velutipes) – kapelusze pomarańczowe, często wyrastają na pniach i gałęziach drzew liściastych (wierzby, topole), od listopada do przedwiośnia.
- Uszak bzowy (łac. Auricularia auricula-judae) – przypominający kształtem ucho, na martwym drewnie bzu czarnego i innych drzew liściastych, znany także z kuchni azjatyckiej.
- Boczniak ostrygowaty (łac. Pleurotus ostreatus) – choć często kojarzony z uprawą, w lasach występuje również dziko zimą – na zamierających pniach drzew liściastych.
- Warto również wspomnieć o mniej popularnych gatunkach jak Łycznik późny – choć zbierany rzadziej, występuje w warunkach zimowych.
Dzięki temu nawet gdy większości grzybiarzy sezon się kończy, dla tych, którzy wiedzą – las nadal może być „pełny” zdobyczy. Warto więc wyciągnąć kosz, odświeżyć atlas i wyruszyć – bo miejsce, które dziś wydaje się senne, jutro może kryć pełen sukces.