Las to duży kompleks roślinny cechujący się znaczną bioróżnorodnością, gdzie kluczową rolę dla zaklasyfikowania danej powierzchni jako lasu odgrywają drzewa. Choć w powszechnej świadomości definicja lasu odbierana jest dość intuicyjnie, to warto wiedzieć, że istnieje również prawna definicja lasu, ujęta w Ustawie o Lasach z 1991 roku. Zgodnie z literą prawa, za las uznaje się obszar pokrywający minimum 0,1 ha, pokryty roślinnością leśną – drzewami, krzewami i runem leśnym. Nieco inaczej las definiuje Parlament Europejski, który w 2003 roku za lasy uznał tereny o powierzchni minimum 0,5 ha, gdzie korony lub pnie drzew zajmują co najmniej 10% tej powierzchni.
Lasy na całym świecie stanowią niezmiernie istotny element gospodarki danego państwa, jednocześnie pełniąc funkcje rekreacyjne dla jej obywateli. Istnieje wiele rodzajów lasów, często różnicowanych przez pryzmat położenia geograficznego – niemniej, niezależnie od tego o jakim lesie mówimy, będzie się on charakteryzował podobnymi cechami.
Podstawowym elementem składowym lasu są drzewa gatunków właściwych dla danego miejsca na Ziemi – dalej są krzewy i leśne runo. Na terenie lasów licznie występować mogą bagna, jak i rozmaite warianty ukształtowania terenu, włącznie z górami. W każdym lesie występują zwierzęta, choć różna może być ich liczba czy rodzaj. w Polsce są to przede wszystkim ssaki (zarówno drapieżne, jak i roślinożerne), ptaki, owady i płazy. W ogólnym rozrachunku las stanowi skomplikowany choć harmonijny ekosystem, cechując się tak trwałością, jak i pięknem czy użytkowością.
Istnieje wiele rodzajów lasów, które można kategoryzować przez pryzmat różnych czynników – do najistotniejszych należy klimat, strefa równikowa, gleba i rzeźba terenu, a w niektórych przypadkach nawet działalność człowieka. W przypadku systematyki kładącej nacisk na strefy, wyróżnilibyśmy las strefy równikowej (las deszczowy), las strefy podrównikowej, zwrotnikowej, podzwrotnikowej i umiarkowanej.
Częściej jednak można spotkać się z klasyfikacją, której głównym wyróżnikiem jest dominujący rodzaj roślinności występującej w lesie. Wówczas mamy do czynienia z trzema rodzajami lasu, gdzie każdy podzielić możemy na jeszcze bardziej szczegółowe kategorie: las liściasty (np.: las umiarkowany, las monsunowy), las iglasty, inaczej bór (np.: tajga) czy las mieszany. Do szczególnych typów lasów w tej klasyfikacji zaliczać się będzie las namorzynowy czy las łęgowy.
Szczególnie amatorzy pieszych czy rowerowych wycieczek po lesie nieraz zastanawiali się, do kogo rzeczywiście należy las do którego wkroczyli. Szybko można dojść do konkluzji, że lasy są własnością publiczną, a pieczę administracyjną i operacyjną nad nimi sprawują Lasy Państwowe – spółka Skarbu Państwa. Jednak czy lasy mogą być prywatne?
Naturalnie, lasy mogą być prywatne, jednak zakres rozporządzania taką własnością jest ściśle regulowany ustawą – w większości przypadków „prywatność” lasu nie oznacza możliwości odgrodzenia go murem od obywateli, ani nawet decydowania o tym, kto na jego terenie może przebywać. Prawo do posiadania lasu pozwala wyłącznie na administrowanie powierzchnią i czerpanie z niej korzyści, na przykład w ramach wycinki drzew (jednak i to należy czynić w zgodzie z ustawą).
Warto wiedzieć, że w Polsce jedynie 76,9% lasów należy do Lasów Państwowych – pozostała część znajduje się w rękach prywatnych.
Pokaż więcej
Jeden pomylony grzyb potrafi zamienić aromatyczną zupę w gorzką katastrofę. Goryczak żółciowy, nazywany „szatańskim borowikiem”, do złudzenia przypomina prawdziwka. Ale jego smak bezpowrotnie psuje każdą potrawę.Goryczak żółciowy nie jest trujący, ale wywołuje gorzki, piekący smak.Wystarczy jeden okaz w zupie, by cała potrawa stała się niejadalna.Rośnie w Polsce od czerwca do października, głównie pod sosnami i świerkami.Charakterystyczne cechy: różowe rurki i ciemna siateczka na trzonie.Dotknięcie językiem ujawnia gorzki smak – nie warto ryzykować.
Rośnie od południowej Europy po Kaukaz, wygląda jak żółtawa kula wykluwająca się z białego jaja, pachnie orzechowo i od czasów starożytnych uchodzi za królewski rarytas. Muchomor cesarski (Amanita caesarea) to grzyb wyjątkowy – niezwykle rzadki w Polsce, ale wciąż możliwy do znalezienia. Kto go wypatrzy podczas leśnych spacerów, może mówić o olbrzymim szczęściu. W Polsce uznany za gatunek wymarły, notowany tylko w rezerwacie Bielinek.Preferuje wapienne gleby pod dębami i kasztanami, rośnie od lipca do września.We Włoszech i na Słowacji występuje znacznie częściej – sprzedawany nawet na targach.Uznawany za jeden z najsmaczniejszych grzybów w Europie.
Grzybobranie to niemal obowiązkowy punkt jesieni, a miliony Polaków ruszają do lasów w poszukiwaniu najlepszych okazów. Wśród uwielbianych grzybów jest między innymi czubajka kania smakująca idealnie po usmażeniu w panierce. Choć wielu osobom wydaje się, że dobrze ją znają, można się bardzo boleśnie pomylić. Lepiej mieć się na baczności.
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało alert SMS do mieszkańców kilku województw w centralnej i wschodniej Polsce, ostrzegając przed niebezpieczeństwem, które można napotkać w lasach. Apel jest niezwykle poważny – jeśli natkniesz się na tajemnicze pakunki, pod żadnym pozorem ich nie dotykaj. Akcja ma związek z ogólnopolskim programem zwalczania śmiertelnie groźnej choroby.
Wielki sukces leśników i miłośników przyrody z Nadleśnictwa Barlinek. Uratowany bielik wrócił do swojego domu. Ptak, którego znaleziono zaplątanego w gałęzie, okazał się ofiarą zatrucia. Jego historia to jednak coś więcej niż opowieść z happy endem. To przestroga, która pokazuje, jak cienka jest granica między skuteczną pomocą a nieświadomym wyrządzeniem krzywdy.
Z różnych regionów Polski napływają informacje o obfitych wysypach grzybów w lasach. Jednak radość z grzybobrania może zostać przygaszona przez niespodziewany komunikat. W jednym z lasów pojawiły się kartki informujące o zakazie zbierania grzybów i owoców leśnych. To od razu wywołało zainteresowanie i pytania, kto i z jakiego powodu je umieścił. Sytuacja zmusiła leśników do szybkiej reakcji i wyjaśnień. To nie jedyna “pułapka” zastawiona na grzybiarzy.
Koszyki pękają w szwach, a w mediach społecznościowych trwa festiwal dumy. To nie przypadek. W polskich lasach zapanowało prawdziwe borowikowe szaleństwo, prawdopodobnie ostatni tak obfity wysyp w tym roku. Król grzybów, borowik szlachetny, dał o sobie znać z pełną mocą, ale jego panowanie jest krótkie. Czy wiesz, gdzie go szukać i jak zbierać, by nie dać się zwieść i zdążyć przed końcem sezonu? Zegar tyka.
Sezon grzybowy kusi bogactwem natury, ale wśród pachnących koszyków czają się też poważne zagrożenia. Jak odróżnić to, co bezpieczne, od tego, co może przynieść dramatyczne skutki? Zbieranie grzybów to pasja, która daje radość, ale jeden błąd może zmienić ją w tragedię. Czy naprawdę potrafimy rozpoznać, co wkładamy do koszyka?
Polskie lasy są wyjątkowe pod wieloma względami, stąd nie dziwi chęć przebywania w nich i spędzania czasu na świeżym powietrzu. Nie każdy jednak wie, że na tych terenach nie wolno robić jednej konkretnej rzeczy. Za złamanie zakazu można dostać wysoki mandat, w skrajnych przypadkach kara sięgnie 5 tys. złotych. Polacy kochają to robić.
Idziesz leśną ścieżką, szumią sosny, a miękki mech aż kusi, by zdjąć buty i poczuć ziemię pod stopami. Sielanka? Tylko pozornie. Pod warstwą zieleni czai się niespodzianka, która potrafi zepsuć najlepszy spacer bardziej niż komar czy kleszcz. Zanim znów wyruszysz po grzyby lub jagody, zobacz, co znalazł leśnik. Wyciągnął to z buta, teraz ostrzega przed tym innych spacerowiczów.
To nie scena z afrykańskiego safari, a polska rzeczywistość. W lasach pod Głogowem zauważono serwala sawannowego, drapieżnika, który powinien przemierzać sawannę, a nie dolnośląskie knieje. Skąd się tam wziął i czy jest się czego obawiać? Nadleśnictwo Głogów wydało pilne ostrzeżenie i apeluje o wyjątkową ostrożność.
Trujące okazy to nie jedyne zagrożenie w lesie. W tym sezonie nieostrożność może zaboleć też nasz portfel. Jedna, z pozoru drobna pomyłka potrafi kosztować nawet 500 zł — i nie uratuje nas tłumaczenie “nie wiedziałem”. Gdzie grzybobranie zamienia się w ryzyko mandatu? Nie wszędzie to złoty interes.
Sezon na spacery po lesie i zbieranie grzybów już się rozpoczął. To aktywność uwielbiana przez wielu Polaków, ale trzeba wiedzieć, gdzie się udać, by wrócić do domu z pełnym koszykiem leśnych przysmaków. Okazuje się, że w jednym z regionów kraju pojawiło się ich naprawdę sporo. Gdzie na początku września najlepiej ruszyć na grzybobranie? Podpowiadamy.
Jesień czuć już w powietrzu, a chłodne wieczory przypominają o zbliżającym się sezonie grzewczym. Gdy ceny opału szybują, wielu spogląda w stronę lasu, licząc na „darmowe” drewno. Czy jednak można po prostu pójść i nazbierać gałęzi? Taki spacer może zakończyć się wysokim mandatem.
Jesienny spacer po lesie, zapach wilgotnej ziemi i szelest liści pod butami. Aż kusi, żeby schylić się po kilka suchych gałązek na rozpałkę albo zagarnąć worek liści do okrycia róż na zimę. Zanim jednak ulegniemy tej pokusie, warto zadać sobie jedno, kluczowe pytanie: czy to w ogóle legalne? Odpowiedź może zaskoczyć, a nieznajomość prawa w tym przypadku nie tylko nie chroni przed konsekwencjami, ale może nas słono kosztować.
Okres między zimą a wiosną to w lasach początek sezonu na zrzuty. Znalezienie okazałego wieńca jelenia to marzenie niejednego spacerowicza i prawdziwa gratka dla kolekcjonerów. Zanim jednak gorączka poszukiwań poniesie nas w głąb leśnych ostępów, warto zadać sobie kluczowe pytanie, czy na pewno wiemy, gdzie i jak możemy to robić legalnie. Granica między pasją a kłusownictwem bywa cienka, a jej przekroczenie może słono kosztować.
Jesień w polskich lasach ma swój rytuał. Koszyk w ręku, nożyk w kieszeni, termos z herbatą. Grzybobranie od lat jest czymś więcej niż zbieraniem jedzenia – to tradycja, pretekst do spaceru, sposób na oddech od codzienności. I choć Polacy bardzo dobrze znają podgrzybki, prawdziwki czy kanie, w runie kryją się też gatunki mniej popularne, a równie ciekawe. Jednymi z nich są potocznie zwane „krowie mordy”. Chociaż nazwa jest niezbyt zachęcająca, ich smak jest pierwszorzędny.
Sezon na grzybobranie jest już w pełni, a setki Polaków wyruszają z koszykami do lasów, aby wypełnić je pysznymi darami. Bezpieczeństwo podczas kultywowania tej tradycji jest najważniejsze, jednak warto otworzyć się na nieznane wcześniej smaki. Niewiele osób wie, że ten okaz jest przepysznym grzybem. Wątpliwości co do gatunku może rozwiać Sanepid.
Borowik szatański (Rubroboletus satanas) to jeden z najbardziej zdradliwych mieszkańców polskich lasów. Na pierwszy rzut oka potrafi przypominać szlachetnego prawdziwka, jednak kryje w sobie poważne zagrożenie, ponieważ jest grzybem trującym. Jak odróżnić go od jadalnych gatunków, gdzie rośnie i jakie są objawy zatrucia po jego spożyciu? Warto to sprawdzić, zanim wyruszymy na grzybobranie.
Komisja Europejska opublikowała nowy dokument, który wyjaśnia kluczowe definicje i wyjątki w unijnych przepisach antywylesieniowych (EUDR). W praktyce jest to instrukcja precyzująca, czym jest las, kiedy dochodzi do wylesienia i jakie działania rolnicze są z niego wyłączone. Dla całego łańcucha dostaw, od gospodarstwa po handel, oznacza to konkretne ułatwienia i redukcję biurokracji.
Polskie lasy przeżywają prawdziwe oblężenie. Grzybiarze z całego kraju dzielą się relacjami i zdjęciami koszy pełnych okazów, które – jak mówią – pojawiły się w ilościach niespotykanych od lat. Eksperci ostrzegają jednak, że wraz z zachwytem nad obfitością przychodzi problem, który od dekad nie daje spokoju miłośnikom grzybobrania. Czy ta „grzybowa gorączka” potrwa długo?
Spacer po lesie może być wspaniałym sposobem na relaks, ale czasami kryje w sobie niebezpieczeństwa, których nikt się nie spodziewa. W jednej z polskich miejscowości leśnik natknął się na coś, co nigdy nie powinno znaleźć się w takim miejscu. Odkrycie wywołało niepokój i skłoniło do natychmiastowego ostrzeżenia turystów. Teraz leśnicy apelują do wszystkich odwiedzających lasy, aby zachowali szczególną ostrożność.
W jednym z rejonów Polski ponownie zaobserwowano okratka australijskiego (Clathrus archeri) - jeden z najbardziej charakterystycznych i intrygujących grzybów świata. Jego wygląd przypomina scenografię z filmów science fiction. Czy mimo złowieszczej prezencji jest on trujący? Z pewnością wygląda jednak, jakby nie nadawał się do spożycia.
Polskie lasy kryją nie tylko piękne widoki, ale i przepisy, o których wielu spacerowiczom nawet się nie śniło. Niepozorne gałązki, mech czy szyszki mogą stać się przyczyną kosztownych kłopotów. Nie chodzi tu wyłącznie o kwestie moralne – prawo przewiduje realne sankcje. Jak nie wpaść w pułapkę przepisów podczas zwykłego spaceru i czego pod żadnym pozorem nie należy wynosić poza obszary leśne?
Grzybobranie to dla wielu Polaków ulubiona letnia i jesienna tradycja. Jednak w tym sezonie miłośnicy leśnych wędrówek muszą zachować szczególną ostrożność. Jeden z popularnych przysmaków ma groźnego sobowtóra. Czy wiesz, jak go rozpoznać?
W świecie grzybów mało jest tak osobliwych okazów jak soplówka jeżowata. Z wyglądu przypomina biały pompon zwisający z pni. W rzeczywistości jednak to naturalne laboratorium pełne zbawiennych dla zdrowia związków. Czy regularne sięganie po „lwią grzywę” naprawdę poprawia pamięć, nastrój i trawienie? I gdzie w ogóle można ją spotkać – w polskim lesie czy raczej w sklepie zielarskim?
Przed wiekami trafiały głównie na magnackie stoły i symbolizowały dobry gust oraz zamożność. Dziś, choć wciąż rzadkie, coraz śmielej przebijają się do wiosennych menu. Skąd wzięła się legenda tych grzybów i dlaczego wciąż rozpalają kulinarne fantazje?
W polskich lasach i na podmokłych łąkach rozgościł się przybysz, którego dotąd kojarzyliśmy raczej z bałkańskich stepów. Jego pojawienie się rozbudziło gorące dyskusje o stabilności rodzimych ekosystemów i o tym, czy jesteśmy gotowi przyjąć średniej wielkości łowcę. Plotki o szakalu w Polsce jeszcze niedawno brzmiały jak miejska legenda, dziś są tematem poważnych konferencji i spotkań nadleśnictw.