Nowy film Emilki z Laszek: "Puściłam pawia". W Skaryszewie wszystko się nagrało
Emilka Korolczuk odwiedziła pana Michała Filianowicza w Skaryszewie niedaleko miejscowości Narew - mężczyzna prowadzi muzeum poświęcone dawnej wsi, po którym z chęcią oprowadził rolniczkę.
Emilka w podróży po pawicę
Jak wytłumaczyła bohaterka znana z programu "Rolnicy. Podlasie", do Skaryszewa wybrała się po to, by odebrać pawicę - sama ma bowiem pawie, a mężczyzna skojarzywszy ją z telewizji postanowił, że odda jej swoją pawicę po śmierci samca. Pawica została bowiem sama, wobec czego Emilka bez wahania zdecydowała się powiększyć swoje stado w Laszkach.
W drodze do Skaryszewa Emilka z Laszek opowiadała fanom o okolicy, którą przemierzała samochodem - jak można było się dowiedzieć z jej relacji, w okolicach często można zobaczyć żubry. Jak dodała rolniczka, nie jest niczym zaskakującym dla okolicznych mieszkańców, gdy żubry wchodzą niekiedy na ich prywatne posesje.
Po dotarciu na miejsce Emilka spotkała się z panem Michałem, który prowadzi Regionalną Izbę Białoruską w Skaryszewie. Zanim rolniczka zabrała pawicę ze sobą, mężczyzna pokazał jej całe muzeum, dokumentujące dawne życie mieszkańców wsi na okolicznych terenach.
Podróż do przeszłości
Emilka z Laszek tego dnia podróżowała nie tylko ze swojego gospodarstwa do Skaryszewa, ale wybrała się również w fascynującą podróż do przeszłości. W muzeum mogła zobaczyć wiele przedmiotów dnia codziennego, których dawniej używali mieszkańcy wsi.
Obejrzała m.in. dzienną izbę, w której znajdowała się ręcznie pleciona kołyska z wikliny, jak i przyrządy do ręcznego wyrobu sera. Jak się okazało, Emilka była dobrze zorientowana w tym, do jakich celów można było używać muzealnych eksponatów.
Co ciekawe, w muzeum zobaczyła też dość nietypowy przedmiot, jakim był kawałek meteorytu. Później gospodarz pokazał rolniczce dawną ludową odzież, a w tym akcesoria przydatne podczas ceremonii ślubnych.
Na Podlasiu nie mogło zabraknąć również prawosławnych akcentów - Emilka miała możliwość zapalenia świecy w maleńkiej cerkwi położonej na terenie muzeum. Co ciekawe, zaraz obok budynku można zobaczyć kamień, na którym jest rzekomo odbita stopa Maryi.
Na sam koniec wizyty Emilka zabrała pawicę ze sobą - ptak podczas transportu był spokojny, a rolniczka zapowiedziała, że podczas tegorocznego lata będzie mogła oczekiwać pierwszych jaj od swojej małej gromadki pawi.
Pomimo dużej śnieżycy podczas drogi powrotnej przygody Emilki z Laszek skończyły się szczęśliwie w domowym gospodarstwie, gdzie rolniczka wypuściła pawia do kurnika.
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
Tragedia na terenie Spółdzielni Mleczarskiej. Nie żyje 55-letnia pracownica
Wójt protestował jesienią z rolnikami. Teraz dostał wezwanie na komisariat
Groźna choroba wróciła po 10 latach. Weterynarz o sytuacji na Mazowszu
Źródło: YouTube.com / Ranczo Laszki