Grzybiarze mogą dostać nawet 1000 zł grzywny. Wystarczy jedna niewłaściwa decyzja
Jesienne wyprawy grzybiarzy, pełne entuzjazmu i poszukiwań smakowitych grzybów, mogą się niespodziewanie skończyć na mandacie. Kierowcy, którzy decydują się na nieuprawniony wjazd autem do lasu, ryzykują karę finansową sięgającą nawet 1000 zł. Dla wielu osób to niespodziewane ostrzeżenie, jednak takie sankcje są zgodne z prawem i coraz częściej egzekwowane przez służby. Fotopułapki na drzewach oraz obserwacja leśnych ścieżek to tylko część środków, jakie stosują policja i straż leśna w walce z nieuprawnionymi wjazdami.
500 zł mandatu na nieuprawniony wjazd do lasu
Zgodnie z przepisami, wjazd pojazdem silnikowym do lasu jest dozwolony tylko drogami publicznymi lub leśnymi, które są oznakowane odpowiednimi drogowskazami zezwalającymi na ruch pojazdów. Wjazd w innych miejscach, zwłaszcza w obszarach wyłączonych z ruchu pojazdów spalinowych, grozi mandatem od 20 zł do 500 zł. Fakt ten ma znaczenie zwłaszcza w kontekście popularnych na jesieni grzybobrań. Warto pamiętać, by nawet w pogoni za najlepszymi zbiorami nie wjeżdżać do lasu samochodem.
Kara za dewastację oraz zniszczenie roślin chronionych
To jednak nie wszystko. Mandat za wjazd do lasu może być jeszcze wyższy niż 500 zł. Jeśli nie tylko naruszamy zakaz wjazdu do lasu, ale również dokonujemy dewastacji terenu, na przykład niszcząc chronione rośliny, kara finansowa może wzrosnąć aż do 1000 zł.
Nieuprawniony wjazd do lasu może znaleźć finał w sądzie
Nawet jeśli unikniemy na miejscu mandatu od funkcjonariusza, sprawa może trafić do sądu. W przypadku braku uzasadnienia dla swojego zachowania, grzybiarze ryzykują karę finansową sięgającą nawet 5000 zł. Dlatego warto pamiętać o przestrzeganiu przepisów i stosować się do oznakowanych dróg i ścieżek, by uniknąć niepożądanych konsekwencji podczas jesiennych wypraw grzybowych.
źródło: businessinsider.pl
