Włochy: minister wskazał na negatywne aspekty produkcji mięsa. Branża mocno niezadowolona
Specyficzne sposoby przyrządzania mięsa mają we Włoszech długoletnią tradycję, a tematy dotyczące żywienia potrafią wywołać niemałe zamieszanie. Kwestia zastępowania mięsa produktami pochodzenia roślinnego staje się na świecie coraz głośniejsza, również ze względu na potrzebę osiągania neutralności klimatycznej przez państwa Unii Europejskiej.
Branża mięsna we Włoszech zagrożona?
Roberto Cingolani jest naukowcem i ministrem, którego zadaniem jest dążenie do bardziej ekologicznego wymiaru włoskiej rzeczywistości. Portal agroprofil.pl przytoczył słowa szefa resortu środowiska:
- Wiemy, że spożywanie zbyt dużej ilości mięsa wpływa negatywnie na zdrowie, dlatego powinniśmy zastąpić ilość białek zwierzęcych białkami roślinnymi.
Pracownicy branży mięsnej nie kryją niezadowolenia faktem, że minister Cingolani staje okoniem wobec produkcji żywności pochodzenia zwierzęcego. Minister środowiska poparł swoje wcześniejsze słowa stwierdzeniem, że produkcja mięsa jest mniej ekologiczna w porównaniu do produkcji żywności roślinnej.
Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo:
[ EMBED-3 ]
Według Roberto Cingolaniego, do wyprodukowania mięsa potrzeba sześć razy więcej wody niż ma to miejsce w przypadku roślin. Dodał ponadto, iż produkcja białek zwierzęcych odpowiada za 20% emisji dwutlenku węgla na świecie. Z tego względu minister dodał:
- Zwiększając ilość białka roślinnego w naszej diecie, odnieślibyśmy dodatkowe korzyści w postaci poprawy zdrowia publicznego, zmniejszenia zużycia wody i mniejszą produkcję CO2.
Odpowiedź ze strony branży mięsnej
Nie trzeba zgadywać, że słowa ministra Roberto Cingolaniego nie przypadły do gustu producentom wyrobów mięsnych. Prezes stowarzyszenia Carni sostenibili (wł. Mięsa zarównoważone) - profesor Giuseppe Pulina - podkreśla, że Włochy od lat 70. XX w. zminimalizowały emisję metanu prawie o połowę.
Co więcej, na stronie internetowej stowarzyszenia Carni Sostenibili Giuseppe Pulina rozprawia się również z kolejnym - jak to określił fake newsem - wedle którego do produkcji jednego kilograma mięsa potrzeba aż 15 tysięcy litrów wody.
W liście otwartym do ministra Roberto Cingolaniego, prezes Giuseppe Pulina nawiązał do tej kwestii, pisząc:
- Dzisiaj we Włoszech jesteśmy w stanie używać do produkcji mięsa 25% mniej wody w porównaniu do zużycia światowego.
Ponadto dodał:
- Tradycje żywieniowe w naszym kraju, które ufundowały model diety śródziemnomorskiej, ukazują, iż konsumpcja mięsa jest wśród najniższych w Europie i całkowicie w zgodzie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia. Tak naprawdę, "prawdziwa konsumpcja" mięs na osobę, która bierze pod uwagę całość zjedzonego mięsa, wynosi 36,8 kilogram rocznie, co bardzo różni się od "pozornego" spożycia mięsa, w skład którego wchodzą również części niejadalne, takie jak kości, tłuszcz czy chrząstki.
Dyskusja na temat miejsca branży mięsnej w zmieniającej się rzeczywistości klimatycznej jest niezwykle trudna i budzi wiele emocji. Politykom zależy na implementowaniu ekologicznych rozwiązań, lecz - jak się okazuje - wszystkie te kwestie przedstawiają się dużo prościej na poziomie słów niż czynów.
Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
Źródło: carnisostenibili.it, agroprofil.pl