wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
Obserwuj nas na:
RolnikInfo.pl > Zwierzęta > Podpis Nawrockiego przesądził sprawę. W życie wejdzie zakaz, który przeobrazi polską wieś
Angelika Czarnecka
Angelika Czarnecka 03.12.2025 13:58

Podpis Nawrockiego przesądził sprawę. W życie wejdzie zakaz, który przeobrazi polską wieś

Podpis Nawrockiego przesądził sprawę. W życie wejdzie zakaz, który przeobrazi polską wieś
Fot. youtube/prezydent RP

Prezydent Karol Nawrocki podjął dwie kluczowe decyzje, które wywołały skrajne emocje. Pałac Prezydencki ostatecznie przypieczętował los ferm futerkowych, podpisując historyczny zakaz. Jednocześnie głowa państwa powiedziała "nie" przepisom, na które czekały tysiące miłośników czworonogów. Radość z sukcesu miesza się z goryczą i społecznym oburzeniem. Branża futerkowa zareagowała dwojako - jedni dziękują, drudzy grzmią pod adresem prezydenta.

Burza po wecie „łańcuchowym”. Zapadła decyzja prezydenta Nawrockiego

Miniony wtorek był jednym z najbardziej emocjonujących dni dla obrońców praw zwierząt oraz polskiej wsi w kadencji prezydenta Karola Nawrockiego. Decyzje prezydenta podzieliły opinię publiczną. Choć podpisanie ustawy o zakazie hodowli zwierząt na futra jest krokiem milowym, to uwaga wielu Polaków skupiła się na drugiej, odrzuconej ustawie. Prezydent zdecydował się na weto wobec tzw. ustawy łańcuchowej, która miała zakazać trzymania psów na uwięzi i poprawić byt zwierząt domowych na wsiach.

Reakcja społeczeństwa była natychmiastowa i nerwowa. Media społecznościowe zalała fala krytycznych komentarzy pod adresem prezydenta, zarzucająca mu brak empatii dla "psów łańcuchowych", które spędzają życie w błocie przy budzie. Weto to przyćmiło nieco sukces drugiej ustawy, która dla polskiego rolnictwa ma znacznie większe znaczenie gospodarcze.

Podpis Nawrockiego przesądził sprawę. W życie wejdzie zakaz, który przeobrazi polską wieś
Anita Walczewska/East News

Wyrok na fermy podpisany. Na czym polega nowa ustawa?

Mimo kontrowersji wokół psów Karol Nawrocki złożył podpis pod ustawą, która kończy wieloletnią batalię o zakaz hodowli zwierząt na futra. Polska, będąca dotąd jednym z europejskich potentatów w produkcji skór z norek i lisów, dołączy do grona państw, które eliminują ten przemysł ze względów etycznych.

Co zakłada podpisana ustawa? Głównym założeniem jest całkowity zakaz hodowli zwierząt na futra, jednak nie nastąpi on z dnia na dzień. Ustawodawca, biorąc pod uwagę skalę biznesu i konieczność przebranżowienia się hodowców, zastosował tzw. miękkie lądowanie.

  • Długi okres przejściowy: Hodowcy mają aż 8 lat na wygaszenie działalności. Oznacza to, że wszystkie istniejące dziś fermy futerkowe muszą zakończyć działalność najpóźniej do 31 grudnia 2033 r.
  • System rekompensat: Ustawa przewiduje ścieżkę odszkodowań dla rolników, którzy będą musieli zamknąć swoje biznesy. Ma to zniwelować straty majątkowe i pomóc w spłacie zaciągniętych kredytów inwestycyjnych.

Jednocześnie przedsiębiorcy nie będą musieli występować o nowe decyzje środowiskowe, jeśli w miejscu fermy zamierzają prowadzić inną działalność mieszczącą się w dotychczasowych limitach. Będą też mogli zaskarżyć do sądu decyzję dotyczącą odszkodowania bez ponoszenia opłaty od pozwu. Natomiast w przypadku złamania zakazu mogą zostać objęci sądowym zakazem posiadania zwierząt na okres od roku do pięciu lat.

Po zamknięciu fermy jej pracownikom ma przysługiwać odprawa pieniężna równa rocznym zarobkom, obliczana tak jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy. Przedsiębiorca z kolei będzie mógł wystąpić do ZUS o zwrot wypłaconej kwoty.

Podpis Nawrockiego przesądził sprawę. W życie wejdzie zakaz, który przeobrazi polską wieś
Fot. golibtolibov/Getty Images/CanvaPro

Reakcja branży futerkowej na podpisaną ustawę. 8 lat spokoju?

Reakcja branży futerkowej, która od lat lobbowała przeciwko jakimkolwiek ograniczeniom, jest zaskakująco stonowana. Choć sam zakaz jest dla nich wyrokiem, to warunki jego wprowadzenia są oceniane jako kompromisowe.

Pragniemy wyrazić naszą szczerą wdzięczność Panu Prezydentowi oraz całemu ośrodkowi prezydenckiemu za uważne wsłuchanie się w głos polskich hodowców i producentów. (…) Decyzja ta, choć niezwykle trudna, została wypracowana z pełną świadomością złożonej sytuacji, w jakiej znalazła się nasza branża - piszą w oficjalnym oświadczeniu przedstawiciele branży.

Największym sukcesem lobbystów i przedstawicieli hodowców jest wywalczenie tak długiego vacatio legis. Ośmioletni okres przejściowy to czas, który pozwala na amortyzację inwestycji i spokojne, a nie nagłe, zamknięcie produkcji. I choć branża futrzarska dziękuję za “minimum bezpieczeństwa”, słychać i głosy niezadowolenia z podjętej decyzji.

Mówimy wprost: nie pogodziliśmy się z zakazem. Zostaliśmy postawieni pod ścianą i zmuszeni do akceptacji rozwiązania w trybie presji i szantażu: albo zgodzicie się na ustawę, albo w oparciu o regulacje unijne będziecie wykończeni w dwa lata. To nie jest dialog z rolnikami. To jest mechanizm, który nie ma nic wspólnego ze standardami państwa prawa – napisał przedsiębiorca branży hodowlanej i rolnej Szczepan Wójcik.

Rolnicy uniknęli scenariusza "szokowego", który zakładałby likwidację ferm w ciągu roku czy dwóch. Dodatkowo zagwarantowane w ustawie rekompensaty i odprawy sprawiają, że likwidacja branży odbędzie się w sposób kontrolowany, a nie na zasadzie bankructw. Dla obrońców zwierząt 8 lat to jednak wciąż bardzo długo – oznacza to, że miliony zwierząt zostaną jeszcze zabite na futra, zanim zakaz wejdzie w życie w pełni.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
RolnikInfo.pl
Obserwuj nas na: