Pożar w znanych zakładach mięsnych. Zapaliła się maszyna, firma wydała komunikat
W godzinach porannych 19 listopada w zakładzie drobiarskim Grupy Sokołów w miejscowości Osie (powiat świecki) doszło do pożaru. Mimo szybkiej akcji ratunkowej incydent w tak dużej jednostce produkcyjnej wywołał natychmiastowe zaniepokojenie na rynku. Wstępne doniesienia spółki mówiły o awarii i krótkotrwałym zapłonie maszyny.
Pożar wielkiego zakładu w Borach Tucholskich
Informacja o zdarzeniu w zakładach mięsnych Sokołów w Osiu dotarła do służb ratunkowych około godziny 7:00. Jest to kluczowy zakład drobiarski Grupy, który zatrudnia około 500 osób. Z uwagi na potencjalne zagrożenie, na miejsce natychmiast skierowano znaczne siły: aż 11 zastępów straży pożarnej.
Oficer prasowy Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Świeciu przekazał, że sytuację udało się szybko opanować. Wstępne ustalenia strażaków wskazały, że źródłem zadymienia i ognia był olej na patelni przemysłowej. Samo zdarzenie miało miejsce w jednym z pomieszczeń hali produkcyjnej i spowodowało jedynie lokalne zadymienie. Skala akcji ratunkowej, obejmującej ponad dziesięć jednostek, podkreśla wysoki priorytet bezpieczeństwa w tak dużych obiektach przemysłowych.
To nie pierwszy niebezpieczny incydent w tych okolicach
Incydent w Osiu jest istotny w kontekście działalności całej Grupy Sokołów – lidera polskiego rynku mięsnego. Dla inwestorów i analityków każda nieplanowana przerwa w produkcji może mieć znaczenie, szczególnie że Sokołów S.A. to jedna z kluczowych firm w branży. Warto przypomnieć, że w listopadzie 2023 roku w zakładzie w Sokołowie Podlaskim doszło do groźnego pożaru, w wyniku którego zawalił się strop, a straty materialne były ogromne.
Tamto zdarzenie wymagało ewakuacji 460 osób i poszkodowało jedną osobę, która zatruła się dwutlenkiem węgla. Choć awaria w Osiu wydaje się nieporównywalnie mniejsza, to jednak podsyca czujność rynku. Szybka i sprawna akcja w Osiu, a także wstępne potwierdzenie, że doszło do awarii i krótkotrwałego zapłonu maszyny, mogą być odczytywane jako znak profesjonalnego zarządzania kryzysowego. Kluczowe będzie teraz oszacowanie szkód i potwierdzenie powrotu produkcji do normy bez długotrwałych zakłóceń.
Sytuacja na miejscu zdarzenia została opanowana
"Sytuacja na miejscu jest już opanowana. Więcej informacji przekażemy niebawem" - poinformował starszy kapitan Adam Gwizdała z Komendy Powiatowej PSP w Świeciu, dodając, że "interwencja trwała ponad godzinę".
Jak podaje Polskie Radio PIK, w wyniku zadymienia ewakuowano "kilkuset pracowników", jednak nikomu nic się nie stało. Około godziny 8.00 rano, a więc godzinę po zgłoszeniu zdarzenia, ogień został opanowany, a służby mogły zająć się już dalszym oddymianiem hali i sprawdzaniem, czy nie pozostały ukryte zarzewia ognia. W zdarzeniu nie brały udziału osoby postronne.
Groźnie było w jednym pomieszczeniu, było zadymienie. Wg informacji od strażaków, którzy są na miejscu, był to olej na patelni przemysłowej - poinformowała st. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska z Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu.
