Rolnicy chcą pomóc powodzianom. Pilnie apelują do firm spedycyjnych
Jedność i solidarność rolników w czasie klęski żywiołowej jest niesamowita. Ta grupa zawodowa coraz częściej pomaga sobie w ciężkich momentach, widać to było już na strajkach rolniczych. Teraz rolnicy wyciągają pomocną dłoń tym, którzy po przejściu powodzi stracili niemal całe zbiory zapasy dla zwierząt. Z inicjatywną wychodzą rolnicy znani z telewizji czy mediów społecznościowych. Jest tylko jeden mały kłopot, potrzebują najważniejszego - transportu.
Andrzej Onopiuk przekaże bele siana. Prosi o pomoc widzów
Rolnik, który kilka lat temu pojawił się w programie "Rolnicy.Podlasie" i który obecnie jest najbardziej charakterystyczną postacią tego programu, teraz pokazał się widzom z innej strony.
Andrzej Onopiuk w ostatnim swoim filmie na kanale "Gienek i Andrzej Podlasie" na YouTube, najpierw pokazał jak zrywa kolby kukurydzy z pola, a potem karmi nią swoje kaczki. Największą jednak uwagę przyciągnęły słowa Andrzeja na końcu odcinka. Rolnik bowiem chce pomóc rolnikom z Południa, poszkodowanym przez powódź.
Mam do zaoferowania dla powodzian 10 bel siana, tylko jest kłopot z transportem. Jakby gdzieś w pobliżu mojej miejscowości był organizowany jakiś transport, to dziesięć bel siana mogę podarować dla powodzian, dla których zostały zniszczone plony, bo niektórzy rolnicy widziałem mają kłopot, że bele popłynęły, to mogę podarować te 10 bel. - poinformował Andrzej Onopiuk.
Można mówić o Andrzeju wszystko, ale trzeba przyznać, że ma gest zwłaszcza, że na Północy Polski panuje susza i zbiory w tym roku są o wiele mniejsze niż powinny być.
Rolniczka z Podlasia angażuje się w pomoc powodzianom
Andrzej to nie jedyny rolnik z Podlasia, który wyciąga pomocną dłoń powodzianom. Do pomocy powodzianom, a szczególnie tamtejszym rolnikom, włączyła się Julita Olszewska, rolniczka znana ze strajków rolniczych i afery z wiceministrem rolnictwa, Michałem Kołodziejczakiem. Kobieta zorganizowała zbiórkę chemii i żywności dla rolników dotkniętych powodzią. Dzisiaj udostępniła film, w którym pokazała, ile może zdziałać kilka osób.
Do piątku zbieram rzeczy, które dostarczę na wioski w powiecie kłodzkim lub nyskim. - napisała w mediach społecznościowych Julita Olszewska.
Rolniczka wskazała też na inne potrzeby rolników z Południa , przy okazji wspominając o problemach z przekazaniem tego wszystkiego powodzianom.
Tutaj oprócz ziemniaków będzie trzeba ziemniaki, warzywa, owoce. Co będzie kto dawał radę z rolników, no to będziemy szykować i dostarczać, I tutaj pojawia się problem, że transport... - poinformowała Julita Olszewska.
Julita Olszewska zwróciła się potem do wszystkich oglądających ją internautów, aby kto tylko mógł, dołożył cegiełkę do zrzutki na zorganizowanie i opłacenie transportu z Podlasia na Południe Polski. "Nikt nie jest w stanie wszystkiego opłacić sam" , mówi Olszewska i jednocześnie nadmienia, że transport jest kolosalnie drogi.
Ruch Młodych Farmerów" czuje się w obowiązku pomóc
Rolnicy z Południa od momentu pierwszych godzin od pojawienia się wielkiej wody w ich gospodarstwach rolnych, mogli liczyć na pomoc rolników z całego kraju. Do pomocy pospieszyli rolnicy znani z programów telewizyjnych, ale także i ci, którzy walczyli o swoje na strajkach rolniczych. Pomoc dla rolników jest teraz priorytetem dla gospodarzy z "Ruchu Młodych Farmerów", do których należy Hubert Ojdana czy też Grzegorz Bardowski. Bliska rodzina jego małżonki Ani ucierpiała w tej powodzi. Teraz zostawił swoje gospodarstwo, by wraz z innymi rolnikami pomóc sprzątać po powodzi.
Nie wszystko jest publicznie udostępniane, nie wszyscy o tym mówią, ale zbieramy tutaj produkty, jeździmy teraz tam. Wiem, że Mateusz Kulecki Kula organizował całego tira wody, wspólnie z innymi rolnikami, którzy się tam dokładają. Cały tir wody pojechał w stronę Kłodzka. - przekazał w mediach społecznościowych w imieniu całego "Ruchu Młodych Farmerów" Grzegorz Bardowski.
Kolejny rolnik z RMF - Hubert Ojdana, udostępnił w mediach społecznościowych post dotyczący pomocy ze strony firm spedycyjnych. Jeśli ktokolwiek ma możliwość pomóc i udostępnić swój pojazd typu tir, proszony jest o odezwanie się prywatnie do pana Huberta. W komentarzach już odezwali się chętni do przewozu potrzebnych rzeczy na Południe Polski. Te słowa sprawiają, ze serce rośnie i łzy same napływają do oczu.
Wezmę urlop bezpłatny i pojadę jako kierowca ciężarówki. - napisał mężczyzna.
Chętnie pomogę mam do dyspozycji zestaw typu standard, firanka jutro wracam z zachodu i przez weekend chętnie pomogę. Oczywiście na koszt własny. - napisał kolejny.
Związek rolników z "Orki" działa i pomaga rolnikom z Południa
Złote serca mają też rolnicy z "Orki". Mając na uwadze, że pomoc rolnikom powodzianom będzie potrzebna nie tylko teraz, ale też przez co najmniej pół roku, aż do kolejnych zbiorów plonów, rolnicy już obmyślają plan działania. Tu także pojawia się problem z transportem.
Dzwonią do nas rolnicy z całego województwa pomorskiego i deklarują wielką chęć pomocy. Niektórzy są gotowi podzielić się całym samochodem siana czy sianokiszonki. Pojawia się jednak problem z dostarczeniem tych darów. Czekamy więc na działania urzędów i innych instytucji w organizacji transportu. Mam nadzieję, że wesprą nas firmy, które z nami współpracują. Rolnicy czują się w obowiązku pomóc, bo widzą, że tam jest tragedia – mówi cytowany przez serwis "tygodnik rolniczy" Marek Ustowski, rolnik z powiatu słupskiego, członek Pomorskiej Izby Rolniczej i koordynator zbiórki.
Każdy, kto chciałby dołożyć od siebie małą, ale jakże cenną cegiełkę w postaci zboża paszowego, najlepiej śrutowanego w mniejszych workach (brak prądu uniemożliwia zmielenie zboża), czy paszy treściwej lub siana, proszony jest o kontakt z koordynatorami znajdującymi się w całej Polsce. Ruch Młodych Rolników wraz z Oddolnym Ogólnopolskim Protestem Rolników, utworzyli mapę kontaktów do takich osób.