"Rolnicy. Podlasie". Niesamowita transformacja Gienka. Pamiętacie jak wyglądał kilka lat temu?
Eugeniusz Onopiuk, mieszkaniec małej wsi Plutycze, nigdy nie przypuszczał, że pewnego dnia stanie się jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej telewizji. Jego życie zmieniło się diametralnie, gdy został bohaterem popularnego programu "Rolnicy.Podlasie".
Skromne początki
Kiedy nasza redakcja pierwszy raz odwiedziła gospodarstwo pana Eugeniusza, zastała tam prostego, pracowitego człowieka. Ubrany w znoszony sweter i ubłocone gumiaki, pan Eugeniusz z dumą oprowadzał po swoim obejściu, pokazując swoje ukochane zwierzęta - krowy, konie, drób.
"To nie jest człowiek, który będzie paradował w krawacie" - wspominają jego początki dziennikarze, którzy odwiedzali go po rozpoczęciu emisji serialu.
Życie na gospodarstwie
Pan Eugeniusz odziedziczył ziemię po swoich przodkach. Po służbie wojskowej wrócił do rodzinnego gospodarstwa, gdzie obecnie uprawia 50 hektarów ziemi i hoduje różnorodne zwierzęta. Mimo skromnej emerytury w wysokości 1100 złotych, nie narzeka na swój los.
Zmiany i wyzwania
Życie nie oszczędzało pana Eugeniusza. Dwadzieścia lat temu jego żona odeszła do innego mężczyzny. Jednak rolnik nie poddał się i samotnie wychował dzieci. "Nowej partnerki nie szukam" - mówi z uśmiechem. "Moje dzieci są już dorosłe, a ja jakoś sobie poradzę."
Nieoczekiwana sława
Udział w programie "Rolnicy.Podlasie" przyniósł panu Eugeniuszowi niespodziewaną popularność. Mimo to, pozostał on skromnym człowiekiem. "Gdzie tam ja sławny" - mówi, machając ręką. “Po prostu robię swoje, a kamery przyjeżdżają i filmują.”
Nowoczesność vs tradycja
Pan Eugeniusz przyznaje, że nie nadąża za nowoczesnymi technologiami. "Nie znam się na tych fejsbukach i smartfonach" - mówi. “Ale moje dzieci świetnie sobie z tym radzą.”
Dzięki udziałowi w programie, gospodarstwo pana Eugeniusza przeszło wiele pozytywnych zmian. Jednak on sam pozostał taki, jaki był - pracowity, skromny i oddany swojej ziemi i zwierzętom.
Zobaczcie sami