Rolnicy wzięli sprawy w swoje ręce. Sprawdzą cukier z marketów
Ostatnie odkrycia rolników w związku z produktami importowanymi z Ukrainy, przyprawiają o ciarki. Spleśniałe ziarna przewożone w wagonach w Hrubieszowie to zaledwie początek kontroli, którą rolnicy sami zorganizowali. Teraz sprawdzają cukier, który trafia do polskich marketów.
Cukier ukraiński będzie badany?
Protesty na granicy polsko-ukraińskiej przebierają formę kontrolną. Demonstranci już nie tylko blokują drogi w akcie sprzeciwu niekontrolowanemu napływowi produktów rolnych z Ukrainy, ale także sprawdzają, co jest przewożone do Polski ze wschodu i w jakim stanie trafia to do naszego kraju.
8 lutego w czwartek odbyło się spotkanie robocze resortów rolnictwa oraz zdrowia. Dyskusja dotyczyła uruchomienia kontroli cukru, który jak dotąd nie był badany przez Sanepid. Ten tłumaczy się, że cukier jest artykułem spożywczym o niskim ryzyku zanieczyszczenia metalami ciężkimi.
W efekcie oba resorty ustaliły, że powstanie lista laboratoriów, które mają wdrożyć kontrole ukraińskiego cukru. Zapewnienia rządu nie są dla rolników przekonujące, dlatego sami podejmują działania w tym kierunku.
Mocne słowa ambasadora Ukrainy. Chodzi o protest rolników na granicyStrajkujący biją na alarm
Rolnicy żyją w ciągłej obawie o swoją przyszłość. Nieustannie pokazują swoje rozgoryczenie i zdenerwowanie sytuacją spowodowaną ukraińskimi produktami rolnymi. Teraz pod lupę wzięli cukier, który masowo wjeżdża do kraju.
Istnieje obawa, że uprawa polskiego buraka cukrowego przestanie się opłacać, dlatego też demonstracje odbywają się w newralgicznych miejscach przy granicy z Ukrainą, mianowicie przed terminalami rozładunkowymi.
Od półtora roku nic nikt z tym nie robi, choć bijemy na alarm – mówi Sławomir Szlachta, rolnik z Czerniczyna w pow. hrubieszowskim
Kolejni demonstrujący rolnicy wyjaśniają, że cukier bez żadnej kontroli jest wpuszczany do kraju i to na potęgę.
Rolnicy zaostrzą protesty
Protest rolniczy w Hrubieszowie, gdzie rozładowywane są ukraińskie wagony przyjeżdżające linią szerokotorową, przybiera na sile. Rolnicy postanowili sprawdzić cukier w markecie, który jak sądzą, przyjeżdża do kraju ze wschodu.
Cukru wjechała jedna trzecia tego, co wyprodukowały polskie cukrownie. Z naszych informacji wynika, że cukier wjeżdża bez żadnych badań już od 2011 r.- mówi Wiesław Sokołowski z Mircza, organizator protestu w Dołhobyczowie, przekazuje serwis "tygodnik-rolniczy.pl"
Związek Plantatorów Buraka Cukrowego zakupił cukier z marketu, by na własny koszt sprawdzić jego parametry. Dołączyła do tej akcji również Lubelska Izba Rolnicza.
Kolejny wielki protest został zapowiedziany na 20 lutego. Jak informuje Tomasz Obszański (przewodniczący NSZZ "Solidarność" RI) wtorkowy protest będzie zaostrzony.
Zablokowane zostaną centa spedycyjne dużych firm handlowych oraz miejsca przeładunków ukraińskich towarów w Polsce.