Wyszukaj w serwisie
wiadomości ceny zwierzęta uprawy maszyny finanse i prawo biznes Wieś
RolnikInfo.pl > Wieś > Rolnik potrzebował pieniędzy. Jednym podpisem stracił całe gospodarstwo
Aneta Wasilewska
Aneta Wasilewska 19.06.2022 02:02

Rolnik potrzebował pieniędzy. Jednym podpisem stracił całe gospodarstwo

Rolnik - pożyczka
Kadr z programu "Interwencja" Polsat

W rozmowie z dziennikarzami "Interwencji" rolnik wyznał, jak doszło do tego, że stracił swoją ziemię. 

 - Jak to się stało? Potrzebowałem pieniędzy, szukałem po Raciborzu i taka firma jest, co to kredyty po bankach załatwia. Chciałem ze 150,200 tys. zł, ale okazało się, że nie umiała załatwić tego kredytu z banku. Powiedziała, że ma takich znajomych, co umieją pożyczać pieniądze - przekazał w reportażu Norbert Sichma.

I wtedy rolnik zdecydował się pożyczkę. 

Pożyczka u Sylwestra M. 

Jak się okazało, w biurze pośrednictwa kobieta zaproponowała, by rolnik zaciągnął pożyczkę u Sylwestra M,  prezesa nadmorskiej spółki Willa Muza pod Rewalem. Sporządzona została umowa, z której wynikało, że spółka pożyczy pieniądze, a zabezpieczeniem będzie akt notarialny na ziemię.

- To miała być pożyczka na trzy miesiące, w tym czasie mieliśmy załatwić sobie kredyt, a na ten czas podpisaliśmy ten akt, żeby mieć pewne, że komornik się nie doczepi - przekazała żona rolnika. 

Jednak, jak wynika z wypowiedzi rolnika, Sylwester M. zapadł się pod ziemię, gdy rodzina miała już możliwość kredytu i chciała ustalić termin spłaty pożyczki. Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy "Interwencji" Sylwester M. skazany został prawomocnym wyrokiem za wyłudzenie innej nieruchomości jeszcze w 2017 roku, ale w sprawie rolnika został uniewinniony. 

Unieważnienie umowy

Teraz w sądzie w Rybniku toczą się procesy poszkodowanych, w tym pana Norberta Sichmy. Jednak w przypadku rodziny rolnika nie doszło do oszustwa, a sprzedaży ziemi. 

- Niby nie ma oszustwa, bo sprzedane to zostało. [Na to, że została sporządzona umowa przedwstępna - przyp. red] już nikt nie patrzył na to widocznie. To już się nie liczy. Do sądu cywilnego idziemy po to, żeby unieważnić tę umowę, którą żeśmy podpisali, która jest na naszą niekorzyść, bo jest to ewidentne oszukanie nas - mówi żona rolnika przed kamerami "Interwencji". 

Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo

Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:

Źródło: Interwencja