"Rolnik szuka żony". Sebastian podniósł głos na swoje wybranki. Widzowie oburzeni jego zachowaniem
Za nami 4 odcinek 11 sezonu "Rolnik szuka żony". Rolnicy i rolniczki powitali przybyłych na gospodarstwo gości, których teraz będą poznawać bliżej. Wśród poszukujących miłości jest Sebastian, rolnik z przesadnym podejściem do czystości. Swoją wybuchową naturę szybko pokazał trzem kobietom, czym zniechęcił do siebie widzów i zszokował wybranki. o co poszło?
"Rolnik szuka żony". Wybrani już przyjechali do gospodarstw
Za nami kolejny emocjonujący odcinek programu "Rolnik szuka żony". Widzowie z zapartym tchem śledzą kolejne sezony formatu i kibicują najlepiej dopasowanym ich zdaniem parom. We wczorajszym odcinku trzech rolników i dwie piękne rolniczki, powitali w swoich domach i gospodarstwach wybranych do dalszego udziału w programie kandydatów i kandydatki.
Już samo oczekiwanie rolników i rolniczek na przyjazd gości, było bardzo stresujące. Wielu z nich przyznało, że mieli nieprzespaną noc. Przygotowania pokoi, zadbanie o porządek i wyjątkową atmosferę, to sprawiło, że do bohaterów powoli dotarły nadchodzące zmiany. Czy aby wszyscy z nich chcą takich zmian?
Sebastian oprowadził wybranki po gospodarstwie. Jedna chciała zabłysnąć
W domu 44-letniego rolnika z woj. pomorskiego zaszły kolosalne zmiany. Kiedy Marta Manowska przywiozła mu listy, ten właśnie remontował swój dom. Wczoraj prowadząca ponownie pojawiła się u Sebastiana i kiedy tylko przekroczyła próg, była pod wielkim wrażeniem efektu końcowego.
Rolnik zmienił wystrój całego domu, który być może spodoba się jednej z trzech kandydatek: Ani, Patrycji i Kasi. Paniom Sebastian zorganizował jeden wspólny pokój z nadzieję, że się "pogodzą w nim".
Kiedy rolnik powitał wszystkie kandydatki, postanowił pokazać im swój dobytek. Sebastian oprowadził kobiety po swoim gospodarstwie i od razu zwrócił uwagę na zachowanie Ani. Kobieta na każdym kroku udowadniała pozostałym swoją przewagę znajomością wiejskiego życia.
Jak chodziliśmy, oglądaliśmy gospodarstwo, to ona lepiej wiedziała, gdzie co ma być, jak ja (…). Wybiega przed szereg bardzo. Tak mi to się to za bardzo nie podoba. Pewnie chciała pokazać, że na tym się zna, ale to nie w tym kierunku – powiedział Sebastian.
Afera za trzy, dwa, jeden...
Wspólny pokój dla trzech pięknych wybranek, nie stanowił problemu dla rolnika. Problem pojawił się jednak dość szybko, kiedy Sebastian wszedł do łazienki i jego oczom ukazał się widok skręconego ręcznika, który leżał na podłodze. Rolnik od razu wypalił tymi słowami do kandydatek:
Dziewczyny, ale ręcznik tak rzucony, pyk, pyk. Tak byle jak! - powiedział podniesionym tonem Sebastian.
Żadna z kobiet nie przyznała się do takiego zaniedbania, natomiast każda z nich była zaskoczona, a nawet nieco wystraszona nagłą i wybuchową reakcją Sebastiana. Mężczyzna na spotkaniu z Martą Manowską starał się wytłumaczyć swoje zachowanie. Okazuje się, że rolnik jest osobą pedantyczną.
Ja nie jestem wybuchowy, tylko głośno mówię. Emocjonuje się za bardzo. To nie jest krzyk, to nie jest złość, tylko emocja – wyjaśnił 44-letni rolnik.
Ta sytuacja zaskoczyła nie tylko kandydatki Sebastiana, ale także internautów. Po zakończeniu odcinka, w mediach społecznościowych zawrzało.
- Jak można chodzić po łazience i kontrolować, która z kobiet źle położyła ręcznik. Na ich miejscu wiałabym, gdzie pieprz rośnie. - radzi internautka.
- Dziewczyny, odpuśćcie sobie tego od ręcznika, on was zadręczy, jak nie na starcie to na jakimś następnym etapie. - napisał jeden z komentujących.
- Byłabym w drodze do domu. Chyba już widać dlaczego jest sam... - dodała fanka programu.
Internautom szybko nasunęła się myśl, że samotność rolnika może być spowodowane jego nadmiernym dbaniem o czystość i porządkiem, którego tak bardzo pilnuje. Czy to zniechęci jego potencjalne partnerki do niego? Co, jeśli w jego życiu pojawi się dziecko , które często wywraca dom do góry nogami? Jak Sebastian poradzi sobie ze swoimi emocjami? Będziemy śledzić jego dalsze losy w programie.