Rolnik znalazł na polu niepokojący przedmiot. Natychmiast wszczął alarm, na miejscu zjawiły się służby

Początek wiosny to okres, w którym rolnicy rozpoczynają intensywne prace polowe. Przełom marca i kwietnia to czas przygotowywania ziemi pod zasiew i uprawę. Podczas wykonywania jednej z takich czynności rolnik ze wsi znajdującej się w pobliżu Koszalina dokonał niepokojącego odkrycia. Istniało poważne ryzyko zagrożenia, więc mężczyzna powiadomił o zdarzeniu służby, które przybyły na miejsce i zbadały sprawę.
Niepokojące odkrycie na polu w pobliżu Koszalina
Wyjątkowo łagodna zima oraz ciepłe przedwiośnie przyspieszyły okres wegetacji roślin. Wielu rolników ruszyło już na swoje pola, aby rozpocząć przygotowania do pracowitego sezonu. Jeden z nich musiał nagle przerwać swoją pracę, ponieważ znalazł niezidentyfikowany obiekt, który mógł stanowić potencjalne zagrożenie.

Do niepokojącego odkrycia doszło w czwartek, 20 marca w pobliżu Koszalina, a dokładnie w Strzekęcinie. Pewien rolnik podczas prac polowych zauważył na swojej ziemi dziwny przedmiot. O swoim znalezisku poinformował policję. Funkcjonariusze przyjęli zgłoszenie około godziny 14:00 i udali się na miejsce zdarzenia. Teren wokół przedmiotu został zabezpieczony, na miejscu pojawiła się również prokuratura.

Służby zbadały tajemnicze znalezisko
Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce zdarzenia zabezpieczyli teren wokół znaleziska. Był to dron z przyczepionym do niego niezidentyfikowanym przedmiotem. Na miejscu pojawiła się również prokuratura, która nadzorowała dalsze czynności. Jedna z policjantek poinformowała o swoich podejrzeniach dotyczących odkrycia rolnika.
Około godziny 14 otrzymaliśmy zgłoszenie od rolnika, który na swoim polu odnalazł podejrzany przedmiot. Po przybyciu na miejsce policji okazało się, że jest to prawdopodobnie materiał wybuchowy, do którego przyczepiony jest metalowy stelaż — powiedziała w rozmowie z TVN 24 aspirant Izabela Sreberska, oficer prasowy policji w Koszalinie.

Sprawą szybko zainteresowały się media, w sieci pojawiły się również zdjęcia znaleziska oraz spekulacje dotyczące tego skąd pochodził dron, oraz pocisk. Czynności prowadzone przez służby mają to ustalić oraz określić okoliczności pojawienia się tego sprzętu na polu w Strzekęcinie. Stanowisko w tej sprawie zajął już oficer prasowy 8. Koszalińskiego Pułku Przeciwlotniczego mjr Michał Róg.
Poszukiwania tego pocisku trwały od roku
Choć nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia, czym dokładnie jest znalezione urządzenie, wstępna weryfikacja wskazuje na makietę ładunku przyczepioną do dronu, która zaginęła w zeszłym roku, podczas ćwiczeń przeprowadzanych wspólnie przez 8 Koszaliński Pułk Przeciwlotniczy oraz Fundację Żelazny — jest to prywatne organizacja proobronną, która często współpracuje ze wspomnianą jednostką.
Sprawa może mieć związek z ćwiczeniami, które odbyły się w październiku 2024 roku. Oficer cywilny stracił wtedy łączność z urządzeniem, a warunki atmosferyczne przeszkodziły w odnalezieniu sprzętu. Ten dron jest całkowicie nieszkodliwy a zawieszona na nim rakieta to makieta, która miała odzwierciedlać realia gabarytowo-wagowe, o czym poinformował mjr Michał Róg
Mimo różnych spekulacji co do pochodzenia urządzenia, większość zgadza się z wersją przekazaną przez majora.
Chciałbym uciąć od razu spekulacje: dron znaleziony dziś na polu pod Koszalinem to jest "od nas" w sumie dosłownie, bo od “Żelaznego” po ćwiczeniach z 8pplot z Koszalina. Jest to w 100% nieszkodliwa makieta ładunku na normalnym dronie — czytamy we wpisie na fanpage'u WoW - Wolski o Wojnie.




































