Rząd szykuje drastyczne podwyżki podatków. Rolnicy, przedsiębiorcy i zwykli obywatele – wszyscy zapłacą więcej
Przedsiębiorcy, rolnicy i zwykli obywatele – wszyscy zapłacą więcej. Rząd proponuje nowe definicje "budowli" i "budynku", co poszerzy bazę opodatkowania m.in. o transformatory, baterie czy panele fotowoltaiczne. Branże energetyczna i fotowoltaiczna biją na alarm, ostrzegając przed drastycznym wzrostem kosztów i cen dla odbiorców.
Wszyscy w strachu
Rolnicy obawiają się wzrostu cen żywności, a organizacje zrzeszające firmy energetyczne prognozują kilkaset procent podwyżek dla niektórych przedsiębiorstw. Polskie Stowarzyszenie Fotowoltaiki alarmuje, że inwestycje w energię słoneczną mogą stać się nierentowne.
Ministerstwo Klimatu również sprzeciwia się zmianom , argumentując, że negatywnie wpłyną one na cały sektor. Branża apeluje o utrzymanie obecnego poziomu obciążeń podatkowych.
Zmiany dotkną każdego
Mieszkańcy też zapłacą więcej. Podatek od nieruchomości wzrośnie o maksymalnie 2,5%, co oznacza kilka złotych więcej za metr kwadratowy. Wzrost opłat dotyczy również opłaty targowej, uzdrowiskowej i za posiadanie psa.
Rząd tłumaczy, że podwyżki są konieczne , aby załatać dziurę budżetową, która po czerwcu 2024 r. wynosi 70 mld zł.
Co dalej?
Projekt ustawy jest procedowany w parlamencie. Ostateczna decyzja o wysokości podatków i opłat należeć będzie do radnych gmin i miast.
Warto śledzić losy tej ustawy, aby wiedzieć, jak wpłynie ona na nasze portfele.
Pamiętajmy, że możemy mieć wpływ na decyzje rządu. Możemy pisać do posłów i senatorów, protestować i wyrażać swoje niezadowolenie z proponowanych zmian.