Sezon grzewczy już ruszył, ceny opału szybują. Tyle kosztuje teraz węgiel, pellet i drewno opałowe

Sezon grzewczy dopiero się rozkręca, a już pojawiają się sygnały, że domowe budżety mogą zostać wystawione na ciężką próbę. Czy tegoroczne koszty ogrzewania ponownie zaskoczą Polaków? Rynek pokazuje pierwsze symptomy zmian, które nie wróżą łatwej zimy. W tle rosną obawy o to, jak długo utrzyma się dostępność opału.
Rosnące zainteresowanie opałem przed zimą
Początek jesieni to moment, gdy wielu właścicieli domów i mieszkań ogrzewanych piecami podejmuje decyzję o zakupie opału. Październik tradycyjnie rozpoczyna okres wzmożonego popytu – szczególnie na węgiel, pellet i drewno opałowe. Warto zwrócić uwagę, że od kilku lat rynek paliw grzewczych charakteryzuje się sporą zmiennością cen, a tegoroczne sygnały nie napawają optymizmem.
Eksperci zauważają, że największe różnice w kosztach pojawiają się w zależności od regionu i rodzaju opału. Nie bez znaczenia pozostaje również to, czy kupujemy materiał luzem, czy w workach – ta druga opcja zwykle wiąże się z wyższym wydatkiem. Choć wciąż dostępność opału jest na satysfakcjonującym poziomie, to historia ostatnich sezonów grzewczych uczy, że sytuacja może szybko się zmienić.
Czy to oznacza, że nadchodzące miesiące będą wyjątkowo trudne dla portfeli Polaków?

Dlaczego ceny opału stale rosną?
Na rynku paliw grzewczych działa kilka czynników, które sprawiają, że ceny opału systematycznie idą w górę. Jednym z nich są koszty produkcji i transportu, które – w dobie wysokiej inflacji – stają się coraz bardziej obciążające. Do tego dochodzi zwiększony popyt związany z sezonem, co napędza wzrost cen w lokalnych składach i marketach budowlanych.
Nie bez znaczenia pozostaje też sytuacja globalna – zarówno polityczna, jak i ekonomiczna. Ograniczenia w wydobyciu, rosnące koszty logistyki, a także kwestie związane z polityką klimatyczną Unii Europejskiej wpływają na to, ile ostatecznie płacą konsumenci.
Z perspektywy gospodarstw domowych kluczowe jest pytanie: czy można znaleźć tańsze alternatywy? Wiele osób decyduje się na zakup drewna bezpośrednio w nadleśnictwach, inni polują na okazje w sprzedaży internetowej. W obu przypadkach potrzebna jest jednak szybka decyzja – im bliżej zimy, tym trudniej o atrakcyjne oferty.
Konkretne stawki w październiku 2025 – węgiel, pellet i drewno opałowe
Dopiero analiza aktualnych cenników pokazuje, jak dużym wyzwaniem jest zakup opału w sezonie 2025/2026. Ceny węgla w Polskiej Grupie Górniczej nie schodzą poniżej 1100 zł za tonę, a w przypadku lepszych gatunków – jak groszek premium – sięgają nawet 1600 zł. Dla porównania, najtańsze warianty węgla orzech i kostka kosztują od 1150 do 1450 zł za tonę.
Pellet drzewny klasy A1 to kolejny przykład znaczących kosztów – jego ceny wahają się średnio od 1150 do 1600 zł za tonę, a do ogrzania przeciętnego domu o powierzchni 100 m² potrzeba od 3 do 6 ton w sezonie. Nietrudno więc policzyć, że całkowite wydatki na ogrzewanie sięgają kilku tysięcy złotych.

Jeszcze wyraźniej widać to w przypadku drewna opałowego, którego ceny w tym roku wzrosły o około 10–20 proc. Nadleśnictwo Celestynów podaje, że za metr sześcienny drewna iglastego trzeba zapłacić od 145 do 163 zł, natomiast za drewno liściaste – nawet 200 zł. W innych regionach stawki są jeszcze wyższe – w Nadleśnictwie Staszów ceny wynoszą od 220 do 300 zł.
Dla osób, które wybierają gotowe drewno ze składów, koszty są jeszcze bardziej odczuwalne. Za sosnę trzeba zapłacić około 400 zł za metr sześcienny, natomiast za grab – nawet 1000 zł. W marketach budowlanych stawki średnio mieszczą się w granicach 650–700 zł.
Podsumowując – koszty ogrzewania w nadchodzącym sezonie będą znaczącym obciążeniem dla wielu gospodarstw domowych. Choć dostępność opału nie stanowi obecnie problemu, to jego ceny jasno pokazują, że sezon grzewczy 2025/2026 zapisze się jako jeden z droższych w ostatnich latach.
































