Sieć sklepów Biedronka pozwała Kołodziejczaka. Żąda 20 tys. złotych
Jeronimo Martins, właściciel sieci sklepów Biedronka podał Michała Kołodziejczaka do sądu wskazując, że działacz społeczny naruszył dobra osobiste spółki. Agrounia i jej zwolennicy twierdzą natomiast, że żądanie 20 tysięcy złotych odszkodowania jest próbą zastraszania, niszczenia wolności słowa i zabijania debaty publicznej.
Jeronimo Martins chce również przeprosin od Michała Kołodziejczaka. Lider ruchu zapowiada, że nie będzie przepraszał za ujawnianie nieprawidłowości napotykanych w sklepach.
Spór na linii Biedronka-Kołodziejczak
Agrounia - ruch społeczny zrzeszający rolników zasłynął m.in. z ujawniania nieprawidłowości w handlu żywnością w sklepach spożywczych w całym kraju. Na celowniku zwolenników Agrounii jest m.in. sieć sklepów Biedronka.
To właśnie tam, podczas filmów transmitowanych w internecie, Michał Kołodziejczak pokazywał sprzedawaną w sklepie kapustę z robakami, a także błędne oznaczenia produktów dotyczące ich kraju pochodzenia.
W kolejnych materiałach wideo ekipa Agrounii zawitała również na zaplecza sklepów Biedronki, gdzie pokazano m.in. produkty, które godzinami miały leżeć na słońcu, a potem trafiać do sprzedaży.
W ostatnim czasie media obiegła informacja, że Jeronimo Martins, właściciel sieci Biedronka, pozwał Michała Kołodziejczaka ze względu na naruszenie dóbr osobistych, żądając przeprosin i wpłacenia 20 tysięcy złotych na rzecz Fundacji Pasja.
Kontrastujące stanowiska
W środę 22 września 2021 roku Agrounia zorganizowała konferencję prasową przed jednym ze sklepów sieci Biedronka w Warszawie.
Michał Kołodziejczak zapowiedział, że nie przeprosi sieci za ujawnianie nieprawidłowości w sklepach. Lidera Agrounii wspierają nie tylko rolnicy, ale też Społeczny Rzecznik Praw Obywatelskich Piotr Ikonowicz i warszawski aktywista Jan Śpiewak.
O sytuacji działacze Agrounii wypowiedzieli się następująco:
- Będziemy się bronić! Nie damy się zastraszyć gigantowi handlu! Trzeba powiedzieć jasno: korporacja atakuje działacza społecznego. To próba zabicia wolności słowa i debaty publicznej.
Przedstawiciele Jeronimo Martins w rozmowie z mediami wskazali jedynie na wymieniony wcześniej powód pozwania Michała Kołodziejczaka do sądu. Zapowiadają, że do momentu procesu sądowego będą powstrzymywać się od dodatkowych komentarzy.
Artykuły polecane przez redakcję Rolnik Info:
Jeżeli chcesz podzielić się informacjami dotyczącymi zdarzenia, które związane są z rolnictwem lub Twoim gospodarstwem, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: informacje prasowe, money.pl