Pies wpadł do studni w gospodarstwie. Strażacy wydobyli go po 3 dniach
Zgłoszenie o psie w studni wpłynęło do stanowiska kierowania KP PSP w Biłgoraju 1 marca przed południem.
Straż pożarna na odsiecz Miśkowi
Strażacy po raz kolejny pokazali, że liczy się dla nich każdy, kto potrzebuje pilnej pomocy. Zazwyczaj słyszymy o bohaterskich działaniach druhów podczas pożarów. Tym razem w opałach znalazł się pies - Misiek - który na co dzień mieszka w jednym z gospodarstw w gminie Goraj.
Historia zwierzaka odbiła się głośnym echem nie tylko w mediach społecznościowych (np. na facebookowym portalu KP PSP Biłgoraj), ale została również przedstawiona w wydaniu Wydarzeń Polsat News czy portalu swiatzwierzat.pl.
Do pomocy Miśkowi zadysponowano jednostkę OSP Goraj oraz JRG KP PSP Biłgoraj. Na profilu biłgorajskiej straży pożarnej na portalu Facebook możemy przeczytać:
Zapraszamy do obejrzenia naszego najnowszego materiału wideo:
[EMBED-3]
- Po przybyciu na miejsce OSP z Goraja stwierdzono, że studnia jest o 5 m głębsza i na jej dnie w wodzie znajduje się żywy pies. Po dojeździe zastępu PSP strażacy rozstawili trójnóg ratowniczy przy pomocy, którego jeden z ratowników zabezpieczony w sprzęt ochrony dróg oddechowych został opuszczony na dno studni. [pis. oryg.]
Dalsze losy Miśka
Pan Leszek, który jest właścicielem Miśka, o swoim pupilu w studni powiedział w rozmowie z Polsat News:
- Nikt nie wiedział, że on tu wpadł. Zawsze sobie wskakiwał na tą studnię, bo tu ciepło grzało.
Właściciel Miśka, po tym, gdy zorientował się, że zwierzak utknął w dziesięciometrowej studni, próbował ratować go na własną rękę. Wkrótce jednak okazało się, że operacja jest zbyt niebezpieczna dla osoby bez specjalnego sprzętu.
Sytuację uratowali strażacy ze specjalnym trójnogiem. Sebastian Późniak z Państwowej Straży Pożarnej w Biłgoraju zjechał po Miśka na linie, na dno studni. O psie powiedział:
- Bardzo spokojny był, tylko podjęcie go z ziemi było trudne, bo stał stabilnie, był wystraszony. Jak go wziąłem na ręce, to już do góry - powiedział mężczyzna.
Cała akcja ratownicza trwała godzinę i zakończyła się pełnym sukcesem. Co prawda Misiek jest nadal bardzo wystraszony i nie ma apetytu, ale na szczęście nie doznał żadnych fizycznych obrażeń. Liczymy gorąco, że czworonóg w ciągu następnych dni wróci do dobrego samopoczucia.
Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
"Działo się". W gospodarstwie Gienka i Andrzeja z "Rolnicy. Podlasie" rozpoczęły się prace
Wypadek z udziałem maszyny rolniczej. 23-letniemu rolnikowi noga utknęła w kombajnie
IMGW: ostrzeżenia pogodowe dla części regionów. Wiosna w odwrocie
Źródło: Facebook / KP PSP Biłgoraj, Polsat News