Ten muchomor to Święty Graal dla grzybiarzy. Kto go wypatrzy w Polsce, dołącza do elity

Rośnie od południowej Europy po Kaukaz, wygląda jak żółtawa kula wykluwająca się z białego jaja, pachnie orzechowo i od czasów starożytnych uchodzi za królewski rarytas. Muchomor cesarski (Amanita caesarea) to grzyb wyjątkowy – niezwykle rzadki w Polsce, ale wciąż możliwy do znalezienia. Kto go wypatrzy podczas leśnych spacerów, może mówić o olbrzymim szczęściu.
- W Polsce uznany za gatunek wymarły, notowany tylko w rezerwacie Bielinek.
- Preferuje wapienne gleby pod dębami i kasztanami, rośnie od lipca do września.
- We Włoszech i na Słowacji występuje znacznie częściej – sprzedawany nawet na targach.
- Uznawany za jeden z najsmaczniejszych grzybów w Europie.
Skarb cesarzy, który zaczyna się w „jajku”
Młody muchomor cesarski przypomina jasnożółtą kulę otoczoną grubą, białą osłoną. Z czasem wyrasta z niej walcowaty trzon i szeroki kapelusz o średnicy do 20 cm. Barwa grzyba przechodzi od pomarańczowego po złoto, a intensywnie żółte blaszki kontrastują z kapeluszem.
Wyglądem bardziej przypomina egzotycznego maślaka niż typowego muchomora. Charakteryzuje się łagodnym, lekko orzechowym aromatem i sprężystym miąższem.

Grzybiarski święty Graal
Muchomor cesarski już w starożytnym Rzymie uchodził za przysmak godny cesarzy – stąd jego nazwa. Według legend podawano go Oktawianowi Augustowi częściej niż trufle. Dziś wciąż ceniony jest za wyjątkowy smak – po lekkim podsmażeniu zachowuje sprężystość i delikatność. Rośnie jednak tylko w specyficznych warunkach: na wapiennych glebach, pod liściastymi drzewami i w ciepłym klimacie, najczęściej od lipca do września. To sprawia, że jego znalezienie staje się prawdziwym wydarzeniem.
Gdzie szukać muchomora cesarskiego?
W Polsce muchomor cesarski figuruje na czerwonej liście grzybów jako gatunek wymarły. Pojedyncze potwierdzone stanowisko znajduje się w rezerwacie Bielinek nad Odrą, a więc na niemieckiej granicy. Już cztery dekady temu polscy naukowcy uznawali go za gatunek, który może występować w cieplejszych rejonach kraju.
Warto jednak szukać go na południu i zachodzie kraju, zwłaszcza po burzach i w okresie intensywnego nasłonecznienia. W połączeniu z rosnącymi z roku na rok temperaturami zwiększa to prawdopodobieństwo jego pojawienia się w naszych lasach, szczególnie w jasnych, starych drzewostanach dębowych i bukowych.
Znacznie częściej spotykany jest u naszych południowych sąsiadów – w Czechach i na Słowacji – oraz w rejonach Apeninów, gdzie można go kupić na targowiskach. Unika monokultur sosnowych, preferuje lasy z dużymi, wiekowymi dębami i kasztanami. Najlepszy czas na zbiór to wczesne popołudnie – dojrzałe kapelusze szybko wysychają, a nocą stają się łupem ślimaków.
Jeśli znajdziesz go raz, zapamiętasz to na całe życie. A gdy następnym razem w lesie zauważysz żółtą kulę pękającą jak jajko – przyjrzyj się uważnie. Może właśnie trzymasz w ręku grzyba, który przez wieki trafiał tylko na cesarskie stoły.

Źródło:
haps.pl
































