Waldemar B. z zarzutem znęcania się nad psem. Były senator PiS nie trafi do aresztu
Przypomnijmy, w miniony czwartek były senator Prawa i Sprawiedliwości został zatrzymany przez policję po tym, jak wpłynęło skandaliczne nagranie. Na początku nagrania, które zarejestrował kierowca samochodu, jadącego za politykiem, widać, jak zwierze, przywiązane sznurkiem początkowo jeszcze biegnie za autem, a później już nie nadąża, po czym przewraca się i dalej jest wleczone za samochodem.
Na terenie posesji odnalezione zostały także zwłoki psa. Waldemar B. następnego dnia usłyszał zarzut "znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem w ten sposób, że przywiązał zwierzę do haka holowniczego samochodu, ruszył i zwiększając prędkość, tak że pies nie nadążył, przewrócił się i był ciągnięty".
Zapraszamy do obejrzenia naszego materiału wideo:
[EMBED-5]
Waldemar B. nie przyznaje się do zarzutów
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk w piątek powiadomiła, że podejrzany nie przyznaje się do stawianego mu zarzutu, a nawet podczas składania wyjaśnień "przedstawił odmienne motywy swojego zachowania". Co więcej, polityk przed postawieniem zarzutów nazwał sytuację "absurdalną".
- Prokurator podjął decyzję o skierowanie do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, albowiem zachodzi też konieczność sprawdzenia przedstawionej przez podejrzanego w toku przesłuchania linii obrony - dodała rzeczniczka.
Jak wynika z informacji, które dziś zostały przekazane, sąd nie przychylił się do wniosku, a polityk został wypuszczony na wolność. Decyzja nie jest prawomocna. Wobec Waldemara B. zastosowany został dozór policji i zakaz kontaktowania się ze świadkami. Jak przekazuje portal Onet, prokuratura ma siedem dni na to, by podjąć decyzję o złożeniu odwołania orzeczenia.
Znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem
Po zdarzeniu przeprowadzona została sekcja zwłok psa odnalezionego na posesji polityka. Jak się okazało, pies zmarł śmiercią nagłą, do którego doprowadziła niewydolność związana z obrażeniami w okolicach głowy i wewnętrznymi.
- Jakbym był takim psychopatą, który męczy psy, to przecież mógłbym to robić na zamkniętej posesji, a nie jeździć po ulicy. Ja kocham zwierzęta, a bandytę ze mnie zrobili. To był wypadek losowy, do dzisiaj przeżywam śmierć mojej Zoi - skomentował zdarzenie polityki dla portalu Onet.
Przypomnijmy, zgodnie z obowiązującą ustawą o ochronie zwierząt art. 35 za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Art. 35 Ustawa o ochronie zwierząt - Odpowiedzialność karna za zabijanie, uśmiercanie lub dokonywanie uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów ustawy albo znęcanie się nad zwierzęciem
AGROunia:"To jest oburzające"
Jeszcze w czwartek, gdy pojawiły się wiadomości o zatrzymaniu polityka, sprawa została skomentowana w mediach społecznościowych AGROunii.
- Tak wygląda "5 dla zwierząt" według polityków PiS. Senator Waldemar B. pokazał całemu światu, ile politycy partii rządzącej mają szacunku do zwierząt. W tym momencie cały PiS stracił prawo do mówieni o ochronie zwierząt i szacunku do nich. To jest oburzające. Ci ludzie nie mają pojęcia o zajmowaniu się zwierzętami - napisano.
Waldemar B. po pojawieniu się nagrania został odwołany ze stanowiska przedstawiciela Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Radzie Społecznej Doradztwa Rolniczego przy Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Lubaniu.
Puda: "Wstydzę się, że ten człowiek był członkiem PiS"
Na Twitterze sprawę skomentował Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Grzegorz Puda.
- Wstydzę się, że ten człowiek był członkiem PiS. Dobrze, że wyrzucono go z naszych szeregów. Chrześcijanin szanuje każde życie również to naszych braci mniejszych. Psy wiernie i z poświęceniem służą człowiekowi. Barbarzyństwo wobec zwierząt zasługuje na surową karę - napisał szef resortu rolnictwa.
Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
Andrzej z "Rolnicy. Podlasie" pochwalił się maszyną. "Jak wam się podoba?"
Małopolska: Tragiczny wypadek. Zginął 48-latek przygnieciony przez ciągnik
Niemcy: ponad 57 tys. świń spłonęło w ogromnym pożarze fermy przemysłowej
Źródło: Gazeta, Onet, Facebook/Agrounia, Twitter/Grzegorz Puda, Ustawa o ochronie zwierząt