Zakaz importu, drób z tych regionów Polski zablokowany. Groźna choroba atakuje stada
Polski drób to potężna siła eksportowa, a nasi producenci latami budowali ten rynek. Niestety potwierdzone przypadki Wysoce Zjadliwej Grypy Ptaków (HPAI) na terenie kraju błyskawicznie stały się argumentem dla partnerów handlowych. Pierwsza zareagowała Bośnia i Hercegowina, wprowadzając z początkiem grudnia ostry zakaz eksportu, który uderza w produkcję z regionów objętych restrykcjami.
Ograniczenia dla polskiego drobiu
Grypa ptaków, zwana potocznie „ptasią grypą”, nie uznaje granic, a rynki zbytu reagują na nią natychmiast. Decyzja władz Bośni i Hercegowiny nie jest zaskoczeniem, ale jej zasięg terytorialny budzi obawy. Restrykcje objęły województwa kujawsko-pomorskie, lubuskie, opolskie, mazowieckie, śląskie oraz warmińsko-mazurskie. Zakaz dotyczy wszystkich produktów pochodzenia ptasiego, których źródłem są gospodarstwa zlokalizowane na terenie tych sześciu województw.
Jak podaje GIW, mowa o następujących towarach:
- żywym drobiu, ptakach bezgrzebieniowych (w tym ptakach kiwi, emu, nandu i strusi), dzikich ptakach łownych oraz innych ptakach hodowlanych i utrzymywanych w niewoli, w tym ptakach przemieszczanych jako zwierzęta towarzyszące;
- pisklętach jednodniowych;
- jajach wylęgowych i konsumpcyjnych;
- zarodkach drobiu, ptaków bezgrzebieniowych oraz dzikich ptaków łownych;
- świeżym i mrożonym mięsie drobiowym, mięsie ptaków bezgrzebieniowych oraz dzikich ptaków łownych;
- produktach z mięsa drobiowego, mięsa ptaków bezgrzebieniowych oraz dzikich ptaków łownych;
- innych produktach pochodzenia zwierzęcego pochodzących od ptaków przeznaczonych do spożycia przez zwierzęta, do użytku przemysłowego lub rolniczego;
- niespreparowanych trofeach myśliwskich pochodzących od ptaków oraz niespreparowanych ptasich piór bądź części piór.
Wyzwanie dla branży
Kiedy mowa o „zakazie eksportu drobiu”, najczęściej myślimy wyłącznie o świeżym mięsie. Tymczasem Bośnia i Hercegowina, stosując standardowe środki bezpieczeństwa, wprowadziła ograniczenia na bardzo szeroką gamę produktów. Jest to próba odcięcia każdego potencjalnego wektora transmisji wirusa HPAI.
Branża musi zatem przeorganizować nie tylko logistykę mięsa, ale i handel materiałem hodowlanym. To dotkliwe ograniczenie, które wymusza szybką adaptację lub poszukiwanie alternatywnych rynków zbytu.
Pozostawiono "furtkę" dla producentów
Na szczęście, jak to zwykle bywa w przypadku restrykcji sanitarnych, pozostawiono pewne okno dla towarów uznanych za bezpieczne epidemiologicznie. Bośnia i Hercegowina dopuszcza import tych produktów pochodzenia ptasiego, które zostały poddane obróbce termicznej w sposób gwarantujący unieszkodliwienie wirusa HPAI. Jest to światełko w tunelu dla zakładów przetwórczych, które stawiają na produkty o wysokim stopniu przetworzenia.
Wśród produktów, które mogą przekroczyć granicę, znajdują się:
- Konserwy drobiowe poddane sterylizacji.
- Produkty jajeczne (płynne i suszone) po pasteryzacji, sterylizacji lub suszeniu.
- Wyroby mięsne (np. wędliny drobiowe), które podczas produkcji osiągnęły temperaturę co najmniej 70 stopni Celsjusza wewnątrz produktu.
Te wytyczne dobitnie pokazują, że przyszłość eksportu w czasach kryzysów sanitarnych leży w technologii i przetwórstwie. Im wyższy stopień obróbki, tym większe szanse na utrzymanie zbytu.