Zawiniło trzech, a ucierpi cała jednostka. Wójt zawiesza działalność OSP po celowym podpaleniu 350 sztuk balotów
Kiedy trzech dorosłych mężczyzn pojawiło się na polu w Kępnie i bez żadnego racjonalnego powodu podłożyli ogień pod tegoroczne zbiory, nie przewidzieli jednego. Ich wybryk skończył się ogromnym pożarem, stratami ciężkiej pracy rolnika, a finalnie zatrzymaniem i doprowadzeniem do prokuratury. Teraz wójt sprawujący nadzór nad jednostką OSP w Chojęcinie, zdecydował o dalszym losie reszty strażaków
Podpalacze balotów słomy zatrzymani
17 sierpnia doszło do pożaru 350 sztuk balotów słomy, który wybuchł nagle w miejscowości Kępno w Wielkopolsce. Tego dnia, tuż po godzinie 13:00, na polu z tegorocznymi zbiorami jednego z rolników, pojawiło się trzech mężczyzn w wieku 24, 30 oraz 32 lat.
Dwóch z nich wpadło na pomysł podpalenia balotów zapalniczkami. Pożar pojawił się szybko, tak samo szybko jak telefon do służb ratowniczych, którzy tego dnia otrzymali informację o potężnych płomieniach na jego polu. Właściciel powiadomił również policję, a ta jeszcze tego samego dnia złapała podpalaczy.
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny z "Rolnika" świętują. Powód do radości podwójnyPodpalaczami byli druhowie z OSP w Chojęcinie
Straż pożarna ugasiła pożar, lecz ten zdołał już spopielić całą słomę i wszystkie baloty. Straty oszacowani na ponad 17 tysięcy złotych. Mundurowi szybko odnaleźli sprawców. Po zatrzymaniu 3 mężczyzn okazało się, że dwóch z nich w momencie podłożenia ognia byli członkami Ochotniczej Straży Pożarnej w Chojęcinie.
Zatrzymani podpalacze przyznali się do zarzutów, jednak próby uzyskania informacji o tym, dlaczego podpalili słomę, zakończyły się fiaskiem. Żaden z nich nie potrafił podać racjonalnego wytłumaczenia swojego działania. Mężczyznom za zniszczenie mienia grozi teraz odsiadka w więzieniu na od trzech lat do nawet pięciu.
Ta jednostka już nigdzie nie wyjedzie
W związku z wydarzeniami w miejscowości Kępno i odkryciu tożsamości podpalaczy, zarząd OSP w Chojęcinie zdecydował się na wyrzucenie strażaków z jednostki. Swoją decyzją zaskoczył miejscowych wójt wielkopolskiego Bralina, któremu OSP Chojęcin podlegają - Karol Wanzek. Wójt zdecydował bowiem, że zawiesi do odwołania działalność ratowniczą tej jednostki. Jako powód tej decyzji, wskazał na oskarżenie prokuratorskie o celowe podpalenie dwóch strażaków, przynależących do Ochotniczej Straży Pożarnej w Chojęcinie. Zawieszenie całej jednostki, wiąże się z zakazem wyjazdu do akcji ratowniczo-gaśniczych.
Ochotnicy mogą jedynie pomagać mieszkańcom sołectw przy różnego akcjach integracyjnych i uczestniczyć w zawodach sportowo-pożarniczych - powiedział wójt Bralina Karol Wanzek.
Dodatkowo decyzja wójta uderzyła również bezpośrednio w samych druhów. Podjęto bowiem działania, dzięki którym żaden z nich nie będzie mógł powrócić do jakiegokolwiek OSP w kraju.