Pożar – niekontrolowany, samoistny proces spalania materiałów palnych w miejscu i czasie do tego nieprzeznaczonym.
Wydarzenia z nocy z piątku na sobotę, 25 października, wstrząsnęły mieszkańcami i miłośnikami zielarstwa. W miejscowości Koryciny, w powiecie siemiatyckim, wybuchł groźny pożar, z którym przez wiele godzin walczyło 15 zastępów straży pożarnej. Ogień objął zabudowania należące do znanego przedsiębiorstwa z branży zielarskiej i spowodował gigantyczne straty. Firma opublikowała poruszający apel.
Tuż przed godziną 18 doszło do tragicznego pożaru budynku gospodarczego na terenie gminy Pokój w województwie opolskim. Na miejscu pracują wszystkie zastępy straży pożarnej z powiatu namysłowskiego, które prowadzą intensywne działania gaśnicze. Wewnątrz znajdowały się tysiące zwierząt.
W jednym z gospodarstw rolniczych wybuchł pożar, który szybko rozprzestrzeniał się po terenie zabudowań gospodarczych. Zagrożenie było duże, ponieważ ogień mógł w krótkim czasie objąć kolejne budynki i zagrozić zwierzętom oraz sprzętowi. To ostatni z serii dramatycznych pożarów, które w ostatnim czasie dotknęły lokalnych rolników.
Jedna iskra odwróciła losy całego gospodarstwa, a spokojną, letnią noc zamieniła w zgliszcza. Dlaczego dramat jednego rolnika poruszył całą okolicę i co sprawiło, że apel o wsparcie błyskawicznie obiegł kraj?
Gradobicia, nawalne deszcze, wichury i burze zniszczyły uprawy zbóż, warzyw, owoców i rzepaku, a także wyrządziły inne szkody. Gospodarstwo w Obrębie stanęło w ogniu. Pożar spowodowany uderzeniem pioruna strawił oborę, a na oczach sąsiadów rozegrała się dramatyczna akcja. Młoda rodzina rolników została bez dachu nad głową dla swojego inwentarza — i pilnie potrzebuje pomocy.
W środę 14 maja na pomorzu wybuchł ogromny pożar. Ogień zaczął trawić kurnik przemysłowy i rozprzestrzenił się na powierzchnię całego obiektu. W budynku znajdowały się tysiące kur i mimo heroicznej akcji gaśniczej najprawdopodobniej wszystkie spłonęły.
W sobotni wieczór wybuchł ogromny pożar w jednym z polskich zakładów mięsnych. Do akcji gaśniczej skierowano w pierwszym rzucie 16 zastępów, później Państwowa Straż Pożarna informowała o 40 zastępach. Ostatecznie na miejscu pojawiło się 55 zastępów, ok. 150 strażaków walczyło z żywiołem. Ogień rozprzestrzeniał się niezwykle szybko.
W poniedziałkowe popołudnie w zakładach mięsnych Mięs-Pol w Starych Kobiałkach (woj. lubelskie) wybuchł groźny pożar. Akcja gaśnicza trwała wiele godzin i zaangażowała liczne zastępy straży pożarnej z regionu.
Gdy noc spowijała spokojne okolice Garwolina, w jednej z miejscowości rozegrał się dramat, który wstrząsnął całą społecznością. W ciągu kilku godzin życie jednego z rolników legło w gruzach, a straty liczone są w milionach. Jak doszło do tej tragedii i czy jest szansa na odbudowę?
Pracowity dzień mieli strażacy z powiatu mieleckiego na Podkarpaciu i monieckiego na Podlasiu. W piątek 13 grudnia wozy strażackie wyjeżdżały do pożaru maszyn rolniczych - dwóch ciągników oraz kombajnu. Dla właścicieli tych maszyn to zdecydowanie był pechowy dzień. Straty w każdym z przypadków są ogromne.
W czwartek 5 grudnia, doszło do wybuchu pożaru budynku gospodarczego na terenie gospodarstwa rolnego w miejscowości Bieruń, w woj. śląskim. Z żywiołem walczyło kilkudziesięciu strażaków. Wewnątrz budynku znajdowały się płody rolne, maszyny rolnicze i butle z tlenem oraz acetylenem. Nie wszystko udało się uratować.
Funkcjonariusze policji zatrzymali 49-latka, który w niedzielny poranek prowadząc auto marki Peugeot, w miejscowości Kuczyna (woj. wielkopolskie) uderzył pojazdem w budynek stodoły i doprowadził do wybuchu pożaru. Ogień pojawił się najpierw w samochodzie, a następnie przeniósł na stodołę.
Dramatyczna akcja gaśnicza miała miejsce w nocy z 29 na 30 października w jednym z gospodarstw rolnych na terenie województwa mazowieckiego. Służby ratunkowe przez kilka godzin walczyły z żywiołem. Poszkodowany został 63-letni gospodarz. Zwierzęta przebywające w oborze nie przeżyły starcia z ogniem. Straty oszacowano na wiele tysięcy złotych.
Zawiadomienie o wybuchu pożaru wpłynęło do dyżurnego zamojskiej straży pożarnej tuż po godzinie 20:30. Właściciele przebywali w mieszkaniu, kiedy nagle usłyszeli huk, a potem ich oczom ukazały się płomienie wydobywające się z drewnianej stodoły, stojącej na ich posesji. Właściciel chcąc ratować swoje auto, doznał poparzenia obu rąk.
Około 20 zastępów straży pożarnej zmierzyło się w dniu wczorajszym w opanowaniem i ugaszeniem pożaru, który wybuchł w oborze na terenie wsi Sulejewo. W budynku o wymiarach 20 na 10 metrów przebywało bydło, składowano tam także siano.
Pożary w gospodarstwach rolnych wiążą się z bolesną utratą mienia, a niekiedy także z długotrwałą traumą. W niedzielę 6 października, doszło do dramatycznego zdarzenia w mazowieckiej wsi. Do Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Białobrzegach wpłynęło zgłoszenie o pożarze kurnika. Wewnątrz znajdowało się ponad 5 tysięcy kur.
W miejscowości Krokowo, w województwie warmińsko-mazurskim, doszło do tragicznego w skutkach pożaru. Ogień strawił ogromną stertę słomy, niezbędnej do przetrwania zimy dla stada bydła. Rolnik, który stracił swoje zapasy, znalazł się w bardzo trudnej sytuacji.
Kiedy trzech dorosłych mężczyzn pojawiło się na polu w Kępnie i bez żadnego racjonalnego powodu podłożyli ogień pod tegoroczne zbiory, nie przewidzieli jednego. Ich wybryk skończył się ogromnym pożarem, stratami ciężkiej pracy rolnika, a finalnie zatrzymaniem i doprowadzeniem do prokuratury. Teraz wójt sprawujący nadzór nad jednostką OSP w Chojęcinie, zdecydował o dalszym losie reszty strażaków
W niedzielne popołudnie doszło do niebezpiecznego zderzenia auta osobowego z ciągnikiem rolniczym na drodze między miejscowością Wieleń a Drawskim Młynem w Wielkopolsce. Potężne zderzenie dwóch pojazdów doprowadziło do zapłonu maszyny rolniczej. Z auta, którym podróżowało 5 osób, zostało niewiele. Jedna osoba poniosła śmierć na miejscu.
We wtorek 20 sierpnia 2024 r., doszło do pożaru kompleksu budynków inwentarskich w miejscowości Lisiec Mały nieopodal Konina. Straż pożarna została powiadomiona o zdarzeniu tuż przed północą, wcześniej jednak gospodarz usiłował sam przetransportować zwierzęta. Niestety, nie wszystkie udało się uratować.
O tym, jak niebezpieczne potrafi być wyładowanie atmosferyczne, dowiedzieli się w niedzielę późnym wieczorem mieszkańcy wsi Żebry w woj. podlaskim. To właśnie wtedy nad tą miejscowością przeszła burza, a piorun uderzając w budynek gospodarczy, doprowadził do pożaru. Konsekwencją było całkowite spalenie się stodoły, obory oraz maszyn rolniczych. Bydło trzymane w oborze również nie przeżyło.
Miniona niedziela skończyła się fatalnie dla mieszkańców jednej z posesji na terenie gminy Lipsk. Późnym wieczorem doszło dowiem do pożaru samochodu osobowego, który stał w budynku gospodarczym. Niestety, ogień objął swoją niszczycielską siła również inny budynek, w którym znajdowały się płody rolne, sprzęt warsztatowy oraz młode cielaki.
We wtorek 13 sierpnia, w miejscowości Łagów obok Krosna Odrzańskiego wybuchł potężny pożar. W płomieniach stanęły baloty słomy oraz dwie ładowarki teleskopowe. Z ogniem walczyło 19 zastępów straży pożarnej. Akcja gaśnicza trwała do późnych godzin wieczornych.
W niedzielę 4 sierpnia doszło do pożaru budynku inwentarskiego, w którym przebywało ponad 10 tysięcy kurcząt. W akcji gaśniczej udział brało 5 zastępów straży pożarnej oraz druhowie, którym spłonął kurnik i stracili kilka tysięcy zwierząt. Straty oszacowano na 200 tys. zł. Strażacy z OSP Kąkolewnica zorganizowali zrzutkę pieniężną dla poszkodowanej rodziny druhów, której kurczęta stanowiły główne źródło utrzymania.
Rolnik z miejscowości Zalesie na Mazowszu, stracił we wtorek w wyniku pożaru około 2 tysięcy balotów słomy. Pryzma mająca około 100 metrów długości w ciągu kilku chwil poszła z dymem. Akcja gasnicza trwała niemal całą dobę. Poszkodowanemu rolnikowi przyszła z pomocą pewna firma, która przekaże mu kilkadziesiąt balotów słomy. Ma również niezwykły apel do swoich obserwatorów. To istny gest dobroci. Zobaczcie sami.
Nieodpowiedzialność i brak wyobraźni nastoletniego chłopca, była przyczyną zaprószenia ognia w stodole na terenie jednej z miejscowości w gminie Karsin na Pomorzu. 13-latek doprowadził do strat w wysokości blisko 60 tys. złotych. Teraz zajmie się nim Sąd Rodzinny i Nieletnich. Co takiego zrobił nastolatek?
Wczoraj, 23 lipca 2024 roku, w miejscowości Ptakowice w gminie Lewin Brzeski doszło do niebezpiecznego pożaru. Ogień objął kombajn zbożowy Claas Lexion, ściernisko oraz niezebrane jeszcze zboże na polu. Na miejsce zdarzenia natychmiast wysłano 6 zastępów strażackich z Brzegu, Grodkowa, Lewina Brzeskiego, Olszanki, Czeskiej Wsi i Michałowa.
Sobotnie popołudnie zaczęło się dla jednej z rodzin zamieszkałych w woj. kujawsko-pomorskim dramatycznie. W miejscowości Czamanin-Kolonia doszło wówczas do wybuchu pożaru w budynku gospodarczym, w którym znajdowało się bydło, zbiorniki z olejem napędowym oraz przyczepa ze zbożem. Z ogniem walczyło 12 zastępów straży pożarnej. W pożarze zginęło bydło.