Dramatyczne skutki ulew nad Polską. Ponad 2600 interwencji Straży Pożarnej w całym kraju

Przez kraj przechodzi aktywny niż genueński, który powoduje obfite opady deszczu w większości regionów Polski. Jedno województwo zostało wyjątkowo poszkodowane przez nadmiar wody. Odnotowano już ponad 2600 interwencji Straży Pożarnej na terenie kraju. To jednak nie koniec deszczowej pogody. Przed nami kolejne trudne dni.
Woda zalewa budynki mieszkalne
Intensywne i gwałtowne opady deszczu sprawiły, że w Tolkmicku w woj. warmińsko-mazurskim, woda zalała budynki mieszkalne i wylała się na ulice. W mediach społecznościowych wciąż pojawiają się nagrania z miejscowości, w której podjęto walkę z żywiołem.
Na miejscu w Tolkmicku i Suchaczu są policjanci. Pracują przy zabezpieczeniu dróg dojazdowych. Deszcz cały czas pada - informowała KWP w Olsztynie w nocy.
Olsztyńska policja podawała, że z uwagi na lokalne podtopienia w Tolkmicku na drogach dojazdowych do miasta ustawione są patrole.
O sytuacji w regionie pisał w nocy polityk PiS Andrzej Śliwka, który jako poseł reprezentuje Ziemię Elbląską.
Wielkie podziękowania dla strażaków OSP i PSP za natychmiastową reakcję i walkę z żywiołem w całym pasie od Nadbrzeża do Tolkmicka - napisał na platformie X.
W większości województw dotkniętych trudnymi warunkami atmosferycznymi strażacy musieli działać setki razy. PSP podała statystyki, w którym z nich podjęto najwięcej interwencji.


Ponad 2000 interwencji Straży Pożarnej
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Państwową Straż Pożarną 28 lipca o godzinie 20, w wyniku masowych opadów deszczu, jednostki Państwowej Straży Pożarnej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej przeprowadziły w całym kraju łącznie 2606 interwencji. Najwięcej zgłoszeń przyjęto w województwach: śląskim (668 interwencji), pomorskim (533 interwencje), łódzkim (351 interwencji) i warmińsko-mazurskim (238 interwencji).
W działaniach bierze udział blisko 5200 strażaków PSP i 11700 druhów OSP - przekazała KG PSP. - Strażacy wciąż intensywnie działają!
Strażacy najczęściej interweniowali w kwestiach powalonych drzew, wypompowywania wody z zalanych budynków oraz zabezpieczania dachów i infrastruktury.
Również minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, przed godziną 22 wystąpił na konferencji prasowej w Nowym Dworze Gdańskim.
Dosyć szybko się ta fala opadów silnych przetoczyła, tak naprawdę mówimy o dniu wczorajszym oraz dzisiejszym, miejmy nadzieję, że jutro będziemy mogli już zająć się usuwaniem faktycznych skutków - wskazał.
Minister podkreślał, że służby cały czas pracują nad usuwaniem skutków ulew, a prognozy wskazują, że już od dzisiaj, 29 lipca opady zaczną ustępować, co pomoże w stabilizacji sytuacji.
W regionie, który dotknął żywioł niezwykle gwałtownie, potrzebna była ewakuacja harcerzy przebywających na obozie.
Zobacz też: Gałęzie sąsiada wchodzą na twoją działkę? Zobacz, co mówi prawo
Gwałtowne opady deszczu zmusiły do ewakuacji harcerzy
Jak przekazywał st. bryg. Marcin Nyga z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach, w ciągu ostatniej doby służby interweniowały w województwie świętokrzyskim około 200 razy, z czego najczęściej w powiecie jędrzejowskim oraz włoszczowskim. W drugim z wymienionych powiatów, w miejscowości Czarnca z brzegów wystąpił lokalny ciek wodny, w wyniku czego podtopione zostały cztery gospodarstwa. Na miejscu pracowało dziewięć zastępów straży pożarnej. Z kolei w nieodległym Koniecznie spadło w ciągu doby 158,4 litra deszczu na metr kwadratowy.
Teraz ma nastąpić spływ wód opadowych, przez co prognozowany jest dalszy wzrost poziomu wód. Jak podano, możliwe jest przekroczenie stanów ostrzegawczych i alarmowych m.in. w Mniszku na Nidzie, w Bocheńcu na Wiernej Rzece oraz na Bobrzy w Słowiku.
Sytuacja w Kielcach dotkniętych gwałtowną ulewą zdaje się już stabilizować. Strażacy interweniowali tam głównie przy wypompowywaniu wody z zalanych piwnic i garaży, oraz udrażnianiu przepustów na zalanych ulicach. Lokalne stacje meteorologiczne informują, że w ciągu doby w Rykoszynie spadły ponad 44 litry wody na metr kwadratowy, natomiast w Sukowie było to ponad 30 litrów.
W związku z pogodą ewakuowano wszystkie obozy harcerskie z powiatów objętych zagrożeniem. Do bezpiecznych miejsc przewieziono 330 harcerzy i 68 opiekunów.




































