Rolnicy mają dość turystów, którzy depczą uprawy, wchodzą na prywatne działki i pozostawiają śmieci. Wściekli gospodarze znaleźli sposób, jak odpędzić niemile widzianych gości i postanowili dyktować warunki. Obrali zaskakującą taktykę, rodem z miejskiego metra.
Grzybobranie to jedno z ulubionych zajęć Polaków. Co roku chwytamy za koszyki i kierujemy się do okolicznych lasów, aby poszukiwać tych pysznych darów natury. Niemal do znudzenia słyszymy o trujących gatunkach, jednak nie warto tego lekceważyć. W rodzimych warunkach występuje mnóstwo grzybów, które do złudzenia przypominają te jadalne. Doświadczeni grzybiarze przestrzegają, których trzeba się wystrzegać.
Z jednej z prywatnych posesji w północno-wschodniej Polsce uciekł groźny drapieżnik. Zwierzę nie pochodzi z naszego kontynentu i nie występuje naturalnie w polskim środowisku. Może stanowić zagrożenie zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt gospodarskich. Od kilku dni trwają intensywne poszukiwania, prowadzone głównie w okolicznych lasach i na terenach zielonych. Służby apelują o rozwagę — jeśli ktoś zauważy zwierzę, powinien niezwłocznie powiadomić odpowiednie instytucje i unikać kontaktu z drapieżnikiem.
Na co uważać, kiedy wybierasz się na grzyby? Oczywiście poza deszczem czy mandatem za zbieranie ich w miejscu niedozwolonym… Każdy grzybiarz wie, że prawdziwe zagrożenie może stanowić brak umiejętności odróżnienia grzybów jadalnych od tych trujących. Zdarzają się jednak przypadki, które mogą nabrać nawet najbardziej doświadczonych miłośników grzybów.
Przez kraj przechodzi aktywny niż genueński, który powoduje obfite opady deszczu w większości regionów Polski. Jedno województwo zostało wyjątkowo poszkodowane przez nadmiar wody. Odnotowano już ponad 2600 interwencji Straży Pożarnej na terenie kraju. To jednak nie koniec deszczowej pogody. Przed nami kolejne trudne dni.
Trwa sezon na polskie owce i warzywa — dojrzewają w przydomowych sadach i ogrodach oraz są dostępne w wielu marketach i na targach. W przeciwieństwie do żywności importowanej smak krajowych zbiorów jest znacznie lepszy, zwłaszcza tych zrywanych prosto z krzaka. Jednakże kryje się za tym również pewne niebezpieczeństwo. Sanepid ostrzega: spożycie niektórych owoców, zwłaszcza w nieodpowiedni sposób, może skutkować poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Szczególne zagrożenie stwarzają pasożyty, w tym niebezpieczne formy tasiemców. Spożycie ich jaj prowadzi do groźnych chorób, które mogą uszkadzać wątrobę, płuca, a nawet mózg.
Wiele wskazuje na to, że pogoda w Polsce wciąż nie będzie się stabilizować — czekają nas kolejne ulewy, nawałnice i silne porywy wiatru. Po przejściu niedzielnych burz Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał kolejną falę ostrzeżeń, która dotyczy już niemal całego kraju. Nad Europą przemieszczają się obecnie niże, które powodują gwałtowne zjawiska pogodowe. Sytuacja w jednym z regionów jest najtrudniejsza.
Rozpoczyna się wyczekany sezon na leśne jagody. Z ochotą ruszamy do lasów, aby zbierać te pyszne leśne dary. Zbieramy je w różnym celu — nie tylko w zarobkowym, ale również wyłącznie dla własnej przyjemności, aby dodać je do ciasta czy innego deseru. Tymczasem sanepid alarmuje do wszystkich zbierających jagody — jeden błąd może spowodować niewyobrażalne konsekwencje.
Leśnicy apelują do Polaków, aby w najbliższych dniach wstrzymać się od wizyt w lasach — zapadła również pierwsza decyzja o tymczasowym zamknięciu. Jak czytamy na stronie Lasów Państwowych, „w szczególnych przypadkach nadleśniczy może wprowadzić okresowy zakaz wstępu do lasu na administrowanym przez nadleśnictwo terenie”. W tym przypadku zaistniałe okoliczności powodują ryzyko zagrożenia zdrowia i życia.
Ostanie dni przyniosły znaczące pogorszenie warunków atmosferycznych i zagrażające uprawom przymrozki. Sytuacja ma się niedługo poprawić — prognozowane są wyższe temperatury, a także od dawna oczekiwane opady deszczu. Niestety będzie to miało także nieprzyjemne konsekwencje. Należy spodziewać się inwazji znienawidzonych insektów – komarów. Wiele wskazuje na to, że już niedługo może rozpocząć się prawdziwa inwazja.
Słoneczna i przyjemna aura sprzyja spędzaniu czasu na świeżym powietrzu. W takich warunkach wielu Polaków chętnie wybiera się na spacery wśród przyrody, a lasy są popularnym miejscem na takie wędrówki, także z psami. Niestety w najbliższych dniach niektórzy będą musieli zmienić swoje plany - w kilku regionach Polski wprowadzono zakaz wstępu do lasów. Powodem jest owad siejący spustoszenie. Dla własnego bezpieczeństwa należy zachować dystans.
Wiosną przyroda budzi się do życia, to czas na intensywne prace polowe oraz aktywność na świeżym powietrzu. Niestety wyższe temperatury oraz brak opadów deszczu niosą za sobą coraz poważniejsze konsekwencje. Instytut Badawczy Leśnictwa na bieżąco monitoruje stan zagrożenia pożarowego. Dane z ostatnich dni są alarmujące, w niektórych częściach kraju sytuacja jest wręcz ekstremalna.
Na telefony Polaków zostały rozesłane alerty RCB, które mają za zadanie przestrzec ich przed nietypową czynnością, jaka będzie miała miejsce w najbliższych dniach. Rząd alarmuje: lepiej nie zbliżaj się, jeśli zauważysz to w swoim otoczeniu. Warto mieć na oku również dzieci i zwierzęta domowe.
Rozpoczęła się wiosna, rośliny powoli zaczynają już kwitnąć, a pogoda sprzyja spacerom i wyprawom na łono natury. Udając się na wycieczkę do parku, lasu czy na łąkę warto pamiętać o ukrytych zagrożeniach. W tym okresie uaktywniają się kleszcze, jednak jest jeszcze inny, równie niebezpieczny owad. Jest tak mały, że łatwo go przegapić, a powoduje poważne konsekwencje zdrowotne.
Grzybiarze z niecierpliwością wyruszają na pierwsze wiosenne zbiory, licząc na wyjątkowe okazy. Wśród nich pojawia się pewien tajemniczy grzyb, który łudząco przypomina rarytas wart krocie. Niestety, nieświadoma pomyłka może kosztować zdrowie, a nawet życie. Jak go rozpoznać i uniknąć niebezpieczeństwa?
Leroy Merlin wystosował do swoich klientów pilny komunikat z ostrzeżeniem dotyczącym jednego z modeli kosiarek, który trafił do sprzedaży, a teraz musi zostać całkowicie wycofany. Wykryte zostały poważne nieprawidłowości, które uniemożliwiają bezpieczne użytkowanie sprzętu. Jak rozpoznać wadliwe urządzenie?
Na oficjalnej stronie Urzędu Miasta w Warce, w województwie mazowieckim, pojawiło się pilne ostrzeżenie dla lokalnej społeczności. Podobne sygnały otrzymują także mieszkańcy w innych częściach Polski. Szczególną czujność muszą zachować posiadacze zwierząt domowych i gospodarskich, bo to oni są najbardziej narażeni na zagrożenie.