W Strzegowie doszło do nietypowego zdarzenia — mieszkańcy z niepokojem zaobserwowali, jak 700-kilogramowy, pobudzony byk, który wydostał się z jednego z lokalnych gospodarstw, wybiegł na ulicę, stwarzając realne zagrożenie. Sytuacja wymagała natychmiastowej interwencji służb.
W ostatnią niedzielę lata doszło do tragicznego wypadku z udziałem zaledwie 21-letniego motocyklisty, który nagle stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w jadący z naprzeciwka kombajn. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby. Mimo wysiłku ratowników, życia mężczyzny nie udało się uratować.
Rolnicy, którzy coraz mocniej odczuwają dotkliwy spadek cen zbóż, starają się szukać alternatyw, które mogą dać im lepszy dochód. Wielu z nich decyduje się na produkcję warzyw, ale i w tej dziedzinie nie brakuje przeciwności losu. „Za chwilę dojdzie do sytuacji, że polski rolnik będzie zmuszony wyrzucać swoje warzywa do rowu" - alarmuje ekspert.
W Kutnie (woj. łódzkie) doszło do tragedii. Mężczyzna pracujący w jednym z zakładów mięsnych uległ wypadkowi podczas pracy, w wyniku którego stracił życie. Mimo starań lekarzy nie udało się go uratować. Trwa wyjaśnianie okoliczności zdarzenia, sprawą zajęła się prokuratura.
Idziesz leśną ścieżką, szumią sosny, a miękki mech aż kusi, by zdjąć buty i poczuć ziemię pod stopami. Sielanka? Tylko pozornie. Pod warstwą zieleni czai się niespodzianka, która potrafi zepsuć najlepszy spacer bardziej niż komar czy kleszcz. Zanim znów wyruszysz po grzyby lub jagody, zobacz, co znalazł leśnik. Wyciągnął to z buta, teraz ostrzega przed tym innych spacerowiczów.
Rolnicy z niecierpliwością wyczekują informacji o tym, kiedy mogą spodziewać się pierwszych jesiennych przymrozków w 2025 roku. To kluczowe szczególnie ze względu na dobro wszelkich upraw, które należy odpowiednio zabezpieczyć. Wiele wskazuje na to, że mroźny chłód odczujemy wcześniej, niż byśmy mogli się tego spodziewać.
Przy ulicy Kolejowej w Poznaniu przechodnie natknęli się na zwierzę, które stosunkowo niedawno zaczęło pojawiać się w Polsce. Wezwano Ekopatrol Straży Miejskiej, a funkcjonariusze zwrócili się o pomoc do ekspertów, w celu identyfikacji. Jak poinformowano, był to obcy gatunek, którego w tym obszarze zdecydowanie nie powinno być — stanowi istotne zagrożenie nie tylko dla gatunków rodzimych, ale w skrajnych sytuacjach również dla człowieka.
Na leśnych ścieżkach nie brakuje okazów, które na pierwszy rzut oka wyglądają idealnie. Dopiero po zebraniu ujawniają swoją ciemną stronę. Czy takie znaleziska nadają się jeszcze do kuchni, czy też lepiej zostawić je w lesie? Odpowiedź może zaskoczyć niejednego grzybiarza i sprawić, że następnym razem dwa razy zastanowi się przed wrzuceniem okazu do koszyka. Zdaniem ekspertów problem może być poważniejszy, niż wielu przypuszcza.
Dla tego małżeństwa grzybobranie zakończyło się wyjątkowo nieszczęśliwie — mężczyzna trafił do szpitala, a jego żona zmarła. Wydarzyło się to z powodu spożycia zebranych grzybów, które jak się później okazało, były silnie trujące. Trwa procedura wyjaśniająca okoliczności tragedii.
W mediach pojawiają się informacje o kolejnym incydencie z udziałem najprawdopodobniej rosyjskiego drona w Polsce. Na polu rozbił się obiekt niepotwierdzonego, choć domniemanego pochodzenia, wyposażony m.in. w silnik i śmigła. Służby zabezpieczają miejsce zdarzenia. Wstępnie poinformowano również, skąd urządzenie dotarło do kraju.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydały ostrzeżenia przed silnymi opadami deszczu i burzami, które obejmą część południowej i wschodniej Polski. Alerty obowiązują już od czwartku i mogą utrzymywać się do piątku. Największe zagrożenie dotyczy zwłaszcza jednego regionu kraju. RCB apeluje o zachowanie ostrożności, śledzenie komunikatów i unikanie przebywania w pobliżu wezbranych rzek.
Czy zombie istnieją tylko w filmach? Okazuje się, że nie do końca. Ostatnio media społecznościowe obiegły zdjęcia i nagrania zajęcy z naroślami przypominającymi rogi. Niestety, to nie efekt grafiki komputerowej ani wyobraźni twórców horrorów – to skutek choroby wirusowej, która w dramatyczny sposób wyniszcza organizmy tych zwierząt.
Spacer po lesie może być wspaniałym sposobem na relaks, ale czasami kryje w sobie niebezpieczeństwa, których nikt się nie spodziewa. W jednej z polskich miejscowości leśnik natknął się na coś, co nigdy nie powinno znaleźć się w takim miejscu. Odkrycie wywołało niepokój i skłoniło do natychmiastowego ostrzeżenia turystów. Teraz leśnicy apelują do wszystkich odwiedzających lasy, aby zachowali szczególną ostrożność.
Kurki niewątpliwie znajdują się w czołówce najpyszniejszych grzybów, które najczęściej goszczą na naszych stołach. Największą satysfakcję sprawia ich samodzielne zbieranie — nie tylko pożyteczne, ale również relaksujące. Podczas grzybobrania warto jednak zachować czujność — w lesie znajdziemy inny gatunek w złocistym kolorze, który do złudzenia przypomina właśnie kurki, a jest trującą pułapką. Jak odróżnić, czy mamy w koszyku jadalnego grzyba?
Rolnicy mają dość turystów, którzy depczą uprawy, wchodzą na prywatne działki i pozostawiają śmieci. Wściekli gospodarze znaleźli sposób, jak odpędzić niemile widzianych gości i postanowili dyktować warunki. Obrali zaskakującą taktykę, rodem z miejskiego metra.
Grzybobranie to jedno z ulubionych zajęć Polaków. Co roku chwytamy za koszyki i kierujemy się do okolicznych lasów, aby poszukiwać tych pysznych darów natury. Niemal do znudzenia słyszymy o trujących gatunkach, jednak nie warto tego lekceważyć. W rodzimych warunkach występuje mnóstwo grzybów, które do złudzenia przypominają te jadalne. Doświadczeni grzybiarze przestrzegają, których trzeba się wystrzegać.
Z jednej z prywatnych posesji w północno-wschodniej Polsce uciekł groźny drapieżnik. Zwierzę nie pochodzi z naszego kontynentu i nie występuje naturalnie w polskim środowisku. Może stanowić zagrożenie zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt gospodarskich. Od kilku dni trwają intensywne poszukiwania, prowadzone głównie w okolicznych lasach i na terenach zielonych. Służby apelują o rozwagę — jeśli ktoś zauważy zwierzę, powinien niezwłocznie powiadomić odpowiednie instytucje i unikać kontaktu z drapieżnikiem.
Na co uważać, kiedy wybierasz się na grzyby? Oczywiście poza deszczem czy mandatem za zbieranie ich w miejscu niedozwolonym… Każdy grzybiarz wie, że prawdziwe zagrożenie może stanowić brak umiejętności odróżnienia grzybów jadalnych od tych trujących. Zdarzają się jednak przypadki, które mogą nabrać nawet najbardziej doświadczonych miłośników grzybów.
Przez kraj przechodzi aktywny niż genueński, który powoduje obfite opady deszczu w większości regionów Polski. Jedno województwo zostało wyjątkowo poszkodowane przez nadmiar wody. Odnotowano już ponad 2600 interwencji Straży Pożarnej na terenie kraju. To jednak nie koniec deszczowej pogody. Przed nami kolejne trudne dni.
Trwa sezon na polskie owce i warzywa — dojrzewają w przydomowych sadach i ogrodach oraz są dostępne w wielu marketach i na targach. W przeciwieństwie do żywności importowanej smak krajowych zbiorów jest znacznie lepszy, zwłaszcza tych zrywanych prosto z krzaka. Jednakże kryje się za tym również pewne niebezpieczeństwo. Sanepid ostrzega: spożycie niektórych owoców, zwłaszcza w nieodpowiedni sposób, może skutkować poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Szczególne zagrożenie stwarzają pasożyty, w tym niebezpieczne formy tasiemców. Spożycie ich jaj prowadzi do groźnych chorób, które mogą uszkadzać wątrobę, płuca, a nawet mózg.
Wiele wskazuje na to, że pogoda w Polsce wciąż nie będzie się stabilizować — czekają nas kolejne ulewy, nawałnice i silne porywy wiatru. Po przejściu niedzielnych burz Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał kolejną falę ostrzeżeń, która dotyczy już niemal całego kraju. Nad Europą przemieszczają się obecnie niże, które powodują gwałtowne zjawiska pogodowe. Sytuacja w jednym z regionów jest najtrudniejsza.
Rozpoczyna się wyczekany sezon na leśne jagody. Z ochotą ruszamy do lasów, aby zbierać te pyszne leśne dary. Zbieramy je w różnym celu — nie tylko w zarobkowym, ale również wyłącznie dla własnej przyjemności, aby dodać je do ciasta czy innego deseru. Tymczasem sanepid alarmuje do wszystkich zbierających jagody — jeden błąd może spowodować niewyobrażalne konsekwencje.
Leśnicy apelują do Polaków, aby w najbliższych dniach wstrzymać się od wizyt w lasach — zapadła również pierwsza decyzja o tymczasowym zamknięciu. Jak czytamy na stronie Lasów Państwowych, „w szczególnych przypadkach nadleśniczy może wprowadzić okresowy zakaz wstępu do lasu na administrowanym przez nadleśnictwo terenie”. W tym przypadku zaistniałe okoliczności powodują ryzyko zagrożenia zdrowia i życia.
Ostanie dni przyniosły znaczące pogorszenie warunków atmosferycznych i zagrażające uprawom przymrozki. Sytuacja ma się niedługo poprawić — prognozowane są wyższe temperatury, a także od dawna oczekiwane opady deszczu. Niestety będzie to miało także nieprzyjemne konsekwencje. Należy spodziewać się inwazji znienawidzonych insektów – komarów. Wiele wskazuje na to, że już niedługo może rozpocząć się prawdziwa inwazja.
Słoneczna i przyjemna aura sprzyja spędzaniu czasu na świeżym powietrzu. W takich warunkach wielu Polaków chętnie wybiera się na spacery wśród przyrody, a lasy są popularnym miejscem na takie wędrówki, także z psami. Niestety w najbliższych dniach niektórzy będą musieli zmienić swoje plany - w kilku regionach Polski wprowadzono zakaz wstępu do lasów. Powodem jest owad siejący spustoszenie. Dla własnego bezpieczeństwa należy zachować dystans.
Wiosną przyroda budzi się do życia, to czas na intensywne prace polowe oraz aktywność na świeżym powietrzu. Niestety wyższe temperatury oraz brak opadów deszczu niosą za sobą coraz poważniejsze konsekwencje. Instytut Badawczy Leśnictwa na bieżąco monitoruje stan zagrożenia pożarowego. Dane z ostatnich dni są alarmujące, w niektórych częściach kraju sytuacja jest wręcz ekstremalna.
Na telefony Polaków zostały rozesłane alerty RCB, które mają za zadanie przestrzec ich przed nietypową czynnością, jaka będzie miała miejsce w najbliższych dniach. Rząd alarmuje: lepiej nie zbliżaj się, jeśli zauważysz to w swoim otoczeniu. Warto mieć na oku również dzieci i zwierzęta domowe.
Rozpoczęła się wiosna, rośliny powoli zaczynają już kwitnąć, a pogoda sprzyja spacerom i wyprawom na łono natury. Udając się na wycieczkę do parku, lasu czy na łąkę warto pamiętać o ukrytych zagrożeniach. W tym okresie uaktywniają się kleszcze, jednak jest jeszcze inny, równie niebezpieczny owad. Jest tak mały, że łatwo go przegapić, a powoduje poważne konsekwencje zdrowotne.