Europejski Komisarz ds. rolnictwa o Zielonym Ładzie. "Dzisiaj jestem duży, jutro będę mały"
- Skupię się jednak na tej strategii od "pola do stołu" i rolniczego "Zielonego Ładu", bo po pierwsze to są kwestie, które budzą ogromne zainteresowanie społeczne, a po drugie jesteśmy w obliczu poważnych decyzji związanych z reformą Wspólnej Polityki Rolnej, z wprowadzaniem Zielonego Ładu do niej - przekazał Janusz Wojciechowski na początku spotkania.
Ograniczenie negatywnych zjawisk w rolnictwie
- Jeśli chodzi o "Zielony Ład" i całe pakiety przedsięwzięć związanych z ochroną środowiska, klimatu, to jest to długi proces w UE, znane są wszystkie kwestie związane z restrykcjami klimatycznymi, obowiązkami przemysłu i energetyki, to jest długi proces - przekazał.
Zdaniem Wojciechowskiego, w rolnictwie większe powiązanie z działaniami na rzecz klimatu jest nowym zjawiskiem. Jak przypomniał, we Wspólnej Polityce Rolnej, od dawna były elementy związane z kwestią ochrony środowiska. Jednak jasne wskazanie, że rolnictwo, jest odpowiedzialne za część emisji gazów cieplarnianych oraz to, że w rolnictwie trzeba ograniczyć negatywne zjawiska, jest nowym problemem. Jak można było zaobserwować zarówno w Polsce, jak i w całej Europie, postawienie sprawy w taki sposób, wywołało zaniepokojenie wśród rolników.
- Ten kierunek w rolnictwie związany z "Zielonym Ładem" to jest szansa dla rolnictwa. To nie jest zagrożenie, to jest szansa - zaznaczył Wojciechowski.
"Zielony Ład" i strategia od "pola do stołu" szansą dla małych gospodarstw
Dziś w rolnictwie głównie w Europie, ale już też coraz częściej w Polsce, zauważyć można, że funkcjonowanie w rolnictwie, umożliwia jedynie coraz większa produkcja. Małe gospodarstwa są "wypychane z rynku" przez największe gospodarstwa".
- To nie jest dobry kierunek. On prowadzi do likwidacji kolejnych gospodarstw. Znów metaforycznie powiem, kiedyś taka piosenka była "jutro będę duży, dzisiaj jestem mały", to w rolnictwie jest akurat odwrotnie - "dzisiaj jestem duży, jutro będę mały", bo w coraz większej skali trzeba produkować, by się utrzymać na rynku. "Zielony Ład" i strategia "od pola do stołu" jest próbą stworzenia warunków do funkcjonowania różnego typu gospodarstw - powiedział.
Rolnicy, którzy zdecydują się dobrowolnie wprowadzać przyjazne dla środowiska, a także związane z podnoszeniem dobrostanu dla zwierząt działania, będą premiowani. Zdaniem Wojciechowskiego, zarówno "Zielony Ład", jak i strategia "od pola do stołu" jest właśnie szansą dla małych gospodarstw, których w Polsce jest najwięcej.
- Ten szalony wyścig w stronę coraz większej intensywności, koncentracji, to jest niedobry wyścig. To jest wyścig, który bardzo szybko wyeksploatuje możliwości, potencjał ziemi rolnej w Europie i spowoduje trudności w zabezpieczeniu bezpieczeństwa żywnościowego w dla przyszłych pokoleń, dlatego musimy z tych zasobów ziemi rolnej korzystać w zrównoważony sposób - dodał.
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
-
Biała Baśka odeszła. Paweł z "Rolnik szuka żony" przeżył trudne chwile
-
Obora na sto krów poszła z dymem. Gospodarze proszą o wsparcie internautów
-
Ciągnik zjechał z drogi i dachował. 16-letni pasażer został ranny