Kaczyński starł się z Kołodziejczakiem. Podczas dyskusji padły mocne słowa
Dzisiejsze posiedzenie Sejmu pełne było zaskakujących zwrotów akcji. Podczas przemówienia wiceministra Kołodziejczaka, który zwrócił się bezpośrednio do partii opozycjnej, doszło do ostrej wymiany zdań między nim a Jarosławem Kaczyńskim. Lider Agrounii został obrzucony obelgami.
Spięcie na sali obrad. Kołodziejczak spiął się z Kaczyńskim
Podczas czwartkowych obrad w Sejmie, wiceminister Michał Kołodziejczak skrytykował polityków Prawa i Sprawiedliwości, zarzucając im zaniedbania dotyczące sektora rolnictwa. W trakcie kilkuminutowego przemówienia, zwrócił się bezpośrednio do posłów PiS i Kukiz'15, wymieniając ich z nazwiska.
Totalnie okłamywaliście polskich rolników i dzisiejsze wnioski pana Sachajko to jest tylko pokazanie waszej bezsilności — mówił Michał Kołodziejczak
Będąc na mównicy, wiceminister rolnictwa odniósł się również do posła PiS Henryka Kowalczyka, który sam nie tak dawno sprawował ten urząd.
W Lasach Państwowych trwają kontrole. Postawiono pierwsze zarzutyTe raporty, które pozyskałem, pokazują, jaki wpływ miały wpływ słowa premiera Kowalczyka, kiedy pan powiedział, żeby polscy rolnicy nie sprzedawali zboża. Otworzył pan wielką furtkę, wielką bramę dla zbóż z Ukrainy. Raport jasno pokazuje, że moment wypowiedzenia przez pana słów i po pańskich słowach Polskę zalała kukurydza z Ukrainy. Pan powiedział Polakom: "nie sprzedawajcie" i powiedział pan ukraińskim oligarchom i latyfundystom: "przywoźcie, zrobiłem wam miejsce na kukurydzę i pszenicę". Taka jest prawda, do tego doprowadziła wasza polityka- zarzucał politykom PiS lider Agrounii
Kaczyński ostro do Kołodziejczaka. "Gówniarzu!"
Na sali obrad słychać było pokrzykiwania, lecz wiceminister mówił nieprzerwanie. Przypomniał politykom, że to właśnie za rządów obecnej opozycji, został utrzymany zakaz sprzedaży ziemniaków na rynku Unii Europejskiej.
Nie zrobiliście nic. Tworzyliście ustawy i rozporządzenia, które spowodowały, że wielkim gospodarstwom, pan panie Kaczyński dopłacano za to, że...
Kołodziejczak nie dokończył wypowiedzi, gdyż z ławki sejmowej słychać było słowa Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS powiedział raz słowo GÓWNIARZU a potem kiedy się zorientował, że kamery są skierowane na niego, dodał jeszcze -Panie pośle, (gówniarzu).
Panie pośle Kaczyński, tak panie premierze. Jak tam chcecie. Dopłacaliście gospodarstwom, które pielęgnowały w Polsce bakteriozę ziemniaków, która powodowała, że gospodarze nie mogli wywozić tych ziemniaków do Niemiec i Francji. Jesteśmy jedynym krajem w UE, który nie może korzystać z wewnętrznego przepływu ziemniaków - mówił dalej Michał Kołodziejczak.
Prezes PiS w kontrofensywie
Po przekroczonych dwóch minutach wystąpienia lidera Agrounii, na mównicę wszedł Jarosław Kaczyński. Prezes próbował uciszyć rozjuszonych posłów, uderzając pięścią o mównicę.
Po tych ośmiu latach waszych rządów, to naprawdę i 20 lat nie starczy, by naprawić ten potworny bałagan, żeby gorszych słów nie użyć. Pan, młody człowieku, powinien o tym pamiętać - wypowiedział się Kaczyński.
Do słów Kołodziejczaka odniósł się również poseł PiS Janusz Kowalski, któremu nie w smak były ataki ze strony obecnego wiceministra rolnictwa.
Rolnicy oczekują na jedną ważną decyzję tego rządu. Wstrzymanie importu produktów rolnych z Ukrainy. Do roboty panie Kołodziejczak, a nie lansowanie się w mediach i na mównicy sejmowej. Polska wieś zagłosowała za PiS, my broniliśmy polskiej wsi.