Karol Nawrocki zaprzysiężony. Rolnicy stawiają sprawę jasno, tego oczekują od prezydenta Polski

6 sierpnia 2025 roku Karol Nawrocki wchodził do Pałacu Prezydenckiego, gdy na facebookowym profilu Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników pojawił się wpis zaczynający się od słów: „Dziś nie czas na rozliczenia. Dziś czas na działanie”. Rolnicy przywitali nowego gospodarza Belwederu z szacunkiem, lecz bez taryfy ulgowej. Insynuacji nie było, była za to lista pięciu konkretnych oczekiwań i jasna obietnica, że „rolnicy nie milczą, rolnicy pamiętają, rolnicy czekają na działanie”.
Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego i rolniczy kredyt zaufania
Ceremoniał w Sejmie dopiero wybrzmiał, gdy na łamach OOPR pojawiło się pierwsze podsumowanie: Nie wszyscy rolnicy popierali ten wybór, ale dziś to bez znaczenia. W ciągu kilku minut post został udostępniony setki razy w rolniczych grupach. Rolnicy zastanawiali się, czy nowy prezydent rzeczywiście stanie po stronie polskiej wsi.
Moment zaprzysiężenia zbiega się z okresem przesilenia: dramatycznie rosną koszty energii, niepewność wokół Zielonego Ładu paraliżuje inwestycje, a import taniego zboża z Ukrainy zbił ceny poniżej progu opłacalności. Polska wieś nie potrzebuje PR-u, potrzebuje realnej troski – przypomniano we wpisie OOPR.

Rolnicy oczekują, że Karol Nawrocki będzie bronił polskiej ziemi i suwerenności żywnościowej, zamiast pozwalać na dalszą spekulację gruntami. W praktyce oznacza to weto wobec każdej ustawy zwiększającej koszty lub biurokrację w rodzinnych gospodarstwach. Drugi punkt to jasne „nie” dla Zielonego Ładu w wersji pozbawionej realnych rekompensat – rolnicy przypominają, że we Francji czy Niemczech państwo bierze na siebie część kosztów transformacji, a w Polsce pomoc kończy się na konferencjach. Trzecim warunkiem jest postawienie twardych barier dla nieuczciwego importu spoza UE, szczególnie zboża i rzepaku. Czwarty punkt to reprezentowanie interesów wsi na arenie międzynarodowej, nie tylko na szczytach klimatycznych, lecz także w negocjacjach handlowych. Ostatni warunek dotyczy obrony prawa do produkcji rolnej – roślinnej i zwierzęcej – bez ideologicznych zakazów. Pałac Prezydencki ma się stać zapleczem realnej legislacyjnej tarczy dla wsi.
Nie ma taryfy ulgowej
OOPR nie daje prezydentowi czasu na odpoczynek. Zapowiada, że już po pierwszych stu dniach podsumuje efekty: czy weto ochroniło gospodarstwa przed kosztownymi regulacjami, czy w Brukseli wybrzmiał głos o rewizji Zielonego Ładu, czy granica została uszczelniona przed dumpingiem. Jeśli odpowiedzi będą negatywne, protestujący wrócą na drogi – tym razem pod okna Belwederu.
Ruch rolniczy podkreśla, że stawką jest nie tylko rentowność jednego sezonu, lecz strategiczne bezpieczeństwo kraju: własna żywność, własna ziemia, niezależność energetyczna gospodarstw. Bo ziemia, praca i przyszłość naszych rodzin nie są przedmiotem kompromisów – przypomniano w poście, który w dniu zaprzysiężenia stał się alternatywnym exposé wsi.
Rolnicy liczą na Narockiego
Pierwsze posiedzenie Rady Gabinetowej, unijna debata o Zielonym Ładzie oraz podpisanie kluczowych ustaw budżetowych to wydarzenia, które rolnicy uważnie obserwują jako pierwsze realne sprawdziany dla nowej administracji. To właśnie na tych polach będą widoczne konkretne decyzje dotyczące wsparcia polskiej wsi, ochrony przed nieuczciwym importem oraz sposobu realizacji polityki klimatycznej zgodnej z interesami rolników.
Oczekiwania są wysokie – jeśli prezydent i rząd rzeczywiście staną po stronie gospodarzy, powinno to przełożyć się na skuteczne weta wobec regulacji zwiększających obciążenia oraz na aktywne działania na forum Unii Europejskiej, by zapewnić Polsce adekwatne rekompensaty za wymagania Zielonego Ładu.
Rolnicy podkreślają, że słowa bez poparcia czynami nie wystarczą – liczy się realna poprawa sytuacji na polu i w gospodarstwach. Na koniec sezonu ocenią, czy mogli nadal żyć z własnej ziemi, czy pozostali jedynie na słowach politycznych deklaracji. Ta perspektywa napędza ich czujność i gotowość do dalszej mobilizacji, bo od tego zależy przyszłość całej polskiej wsi.




































