Ministerstwo ogłasza sukces Polski. Rolnicy odetchną z ulgą

Rolnicy mogą odetchnąć z ulgą. Obowiązek cyfrowego rejestrowania każdego oprysku, który miał zacząć obowiązywać od przyszłego roku, został odroczony. Po wielomiesięcznych negocjacjach Polska przekonała Brukselę do zmiany decyzji. Co to oznacza w praktyce i na jak długo odsunięto w czasie nowe przepisy?
Polska stawia na swoim
Nie była to łatwa batalia. Pomysł, by narzucić wszystkim rolnikom w Unii Europejskiej obowiązek skrupulatnego wprowadzania danych o zabiegach do systemu elektronicznego, od początku budził ogromne kontrowersje.
Polski rząd, z ministrem Stefanem Krajewskim na czele, konsekwentnie argumentował, że gospodarstwa, zwłaszcza te mniejsze, nie są gotowe na tak gwałtowną cyfrową rewolucję. Przez ostatni rok argumenty te regularnie trafiały na unijne fora, w tym na posiedzenie Rady Ministrów do spraw Rolnictwa i Rybołówstwa. Okazało się, że upór i twarde dane przyniosły skutek, co doprowadziło do kompromisu na szczeblu unijnym, umożliwiającego odroczenie nowych obowiązków.
Nowy termin obowiązywania przepisów
Przełom nastąpił 2 października. Tego dnia unijny Stały Komitet do spraw Roślin, Zwierząt, Żywności i Pasz jednogłośnie przyjął przepisy dające krajom członkowskim możliwość wyboru. Każde państwo może teraz samodzielnie zdecydować, czy chce wprowadzić nowy obowiązek od 1 stycznia 2026 roku, czy woli dać swoim rolnikom dodatkowy rok na przygotowania. Polski rząd nie pozostawia złudzeń i deklaruje, że w pełni korzysta z tej szansy.
Oznacza to, że nowy, obowiązujący w Polsce termin, to 1 stycznia 2027 roku. Przez cały 2026 rok zasady prowadzenia ewidencji zabiegów pozostaną więc bez zmian, co pozwala uniknąć chaosu związanego z wejściem w życie niedopracowanych regulacji.
Rząd zapowiada pilne zmiany w prawie
Decyzja na szczeblu unijnym to jedno, ale aby odroczenie stało się faktem, potrzebne są zmiany w polskim prawie. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapewnia, że jest na to gotowe, a projekt odpowiedniej ustawy został już przygotowany i ma być procedowany w trybie pilnym. Jak najszybciej ma on trafić do Sejmu. Dla rolników to jasny sygnał: w 2026 roku nikt nie będzie egzekwował braku cyfrowego rejestru oprysków.
Nie oznacza to jednak, że można całkowicie zapomnieć o temacie. Ten dodatkowy rok warto wykorzystać, by na spokojnie przygotować się na moment, gdy elektroniczna ewidencja zabiegów ostatecznie stanie się obowiązkiem.



































