Pijany jeździł traktorkiem po chodniku. Powód oburza
Do zdumiewającej sytuacji doszło w środę 21 lutego na terenie powiatu strzeleckiego. Czujny mieszkaniec jednej ze wsi zawiadomił dzielnicowego, by poinformować o pijanym mężczyźnie, który jeździł po chodniku traktorkiem ogrodowym. Oficjalnie wiadomo, że wracał z pobliskiego sklepu z butelką wódki.
Prowadził po spożyciu
21 lutego (środa) w powiecie strzeleckim (województwo opolskie) miała miejsce dość niezwykła sytuacja. Wzorowy mieszkaniec pobliskiej miejscowości zadzwonił pod numer alarmowy, by powiadomić służby o jadącym traktorkiem ogrodowym po chodniku mężczyźnie, którego jazda wydawała mu się podejrzana.
Policyjny patrol już po chwili zjawił się w wyznaczonym miejscu. Natychmiast podjęto decyzję o przebadaniu 52-latka alkomatem, który wskazał poziom 2 promili alkoholu w wydychanym powietrzu.
To nie pierwszy raz po pijaku
Na jaw wyszło, że mężczyzna prowadzący traktorek ogrodowy był już kilkakrotnie zatrzymywany przez policję, co skończyło się orzeczonym dożywotnio zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Jak się okazało mężczyzna był dobrze znany naszym funkcjonariuszom, ponieważ kilkukrotnie udaremniali jego jazdę samochodem pod wpływem alkoholu - mówi młodsza aspirant Dorota Janać z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich, czytamy na stronie "Nowa Trybuna Opolska.pl".
Pojechał do sklepu po zapasy
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że pijany 52- latek został zatrzymany do kontroli w momencie, gdy wracał już ze sklepu z uzupełnionym zapasem alkoholu.
Mundurowi zatrzymali go, gdy wracał już do domu, a w znajdującym się w pojeździe uchwycie na kubek, miał wsadzoną butelkę wódki - relacjonowała Dorota Janać z KPP w Strzelcach Opolskich
Mężczyźnie - za kierowanie pojazdem po spożyciu alkoholu oraz za złamanie sądowego zakazu kierowania pojazdów mechanicznych - grozi do 5 lat pozbawienia wolności.