Podpalacz słomy ujęty przez policjantów. Oniemieli, gdy wydało się, kim jest
Policjanci namierzyli też drugiego młodego mężczyznę, który podpalił sterty słomy tylko dlatego, by później - jako członek lokalnej OSP - brać udział w gaszeniu pożaru.
Policja na tropie podpalaczy
Podpalenia są czynem wyjątkowo groźnym - podpalacz zdaje się nie mieć na względzie, że swoimi działaniami naraża na utratę życia lub zdrowia innych ludzi. Co więcej, podpalenia praktycznie zawsze pociągają za sobą wielkie straty materialne.
W Lipnicy, mieszczącej się w gminie Szamotuły na terenie Wielkopolski zapaliła się sterta słomy. Całe zajście miało miejsce w nocy z 31 grudnia 2020 roku na 1 stycznia 2021 roku.
W wyniku dochodzenia policja wytypowała i ujęła podejrzanego o podłożenie ognia pod 150 bel słomy. Rolnik, który jest właścicielem pola, stwierdził, że straty w wyniku pożaru słomy sięgają nawet około 4500 złotych.
27-letni podpalacz otrzymał zarzut zniszczenia prywatnego mienia. Mężczyzna przyznał się do podłożenia ognia pod stertę słomy w sylwestrową noc. Obecnie prokuratura zleciła dozór policyjny nad podejrzanym.
Niewykluczone, że amator pożarów jest odpowiedzialny za kilkanaście innych pożarów, które miały miejsce w okolicy w 2019 i 2020 roku. Niczego nie można jednak przesądzać, ponieważ sprawa jest w toku i czeka na wyjaśnienie przez odpowiednie służby.
Malborski amator ognia
Anonimowo podpalać, a potem gasić ten sam pożar jako druh lokalnej OSP? Co dla większości ludzi jest raczej nie do pomyślenia, dla 19-letniego amatora ognia z okolic Malborka wydawało się świetnym sposobem na spędzanie wolnego czasu.
Policjanci z Malborka ujęli opisywanego mężczyznę, który miał podpalić ogromne sterty słomy w gospodarstwach w Lasowicach Wielkich. Choć policja ujęła podejrzanego kilka dni temu, to sam pożar miał miejsce w drugiej połowie grudnia 2020 roku.
Rolnicy, którzy na terenie swoich gospodarstw składowali słomę, oszacowali straty na 200 tysięcy złotych. U pierwszego z gospodarzy z dymem poszły kostki, których wartość sięgała 20 tysięcy złotych. Drugi z poszkodowanych posiadał 1500 ton słomy w belach - ich wartość wynosiła aż 180 tysięcy złotych.
Zatrzymany 19-latek przyznał się do podpalania słomy po to, by później brać udział w gaszeniu pożarów. Obecnie grozi mu kara więzienia do pięciu lat.
Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
Traktorzysta urządził kulig i uciekał przed policją. Teraz odpowie przed sądem
Andrzej z "Rolnicy. Podlasie" wyznał, czego dotyczyły rozprawy w sądzie. 12 lutego ciąg dalszy
Chiny: niebezpieczne ślady na opakowaniach drobiu z Rosji. Import chwilowo wstrzymany
źródło: farmer.pl