Potężny pożar k. Garwolina. Ogień spalił zwierzęta w oborze, rolnicy zostali z niczym
Gdy noc spowijała spokojne okolice Garwolina, w jednej z miejscowości rozegrał się dramat, który wstrząsnął całą społecznością. W ciągu kilku godzin życie jednego z rolników legło w gruzach, a straty liczone są w milionach. Jak doszło do tej tragedii i czy jest szansa na odbudowę?
Pierwsze oznaki tragedii – co się wydarzyło?
Pożar w miejscowości Iwowe (powiat garwoliński) wybuchł w nocy z 16 na 17 grudnia. W ogniu stanęły budynki gospodarcze, które były sercem działalności jednego z lokalnych gospodarstw. Sytuacja rozwinęła się błyskawicznie, a pierwsze płomienie zauważyli zarówno właściciele, jak i sąsiedzi.
Ogień odebrał naszym sąsiadom jedyne źródło dochodów i dobytek życia – alarmują organizatorzy zrzutki na rzecz poszkodowanych.
Pomimo szybkiej interwencji licznych jednostek straży pożarnej, nie udało się opanować żywiołu na czas. Straty są ogromne.
Dodatkowe 330 zł do emerytury z KRUS. Wiemy, kto dostanie świadczenie Rolnicy bez pieniędzy - ponad 50 tys. osób bez dopłatKulisy tragedii – co było przyczyną?
Pożar przyniósł tragiczne konsekwencje — zginęło aż 42 krowy mleczne, a budynki zostały doszczętnie zniszczone. Obecnie trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, co dokładnie doprowadziło do tej tragedii. Policja oraz straż pożarna analizują każdy szczegół, by ustalić, jak doszło do wybuchu ognia. Jednym z podejrzeń jest zwarcie instalacji elektrycznej, choć żadna wersja nie została jeszcze potwierdzona.
Na miejscu zdarzenia pracowali strażacy oraz policjanci. Czynności w sprawie przyczyn pożaru będą kontynuowane przez funkcjonariuszy. Obecnie nie wyklucza się żadnej wersji zdarzeń – podaje mł. asp. Anna Uniwersał-Stachniak z policji w Garwolinie.
Warunki atmosferyczne znacznie utrudniły akcję ratowniczą – silny wiatr przyspieszał rozprzestrzenianie się ognia, a konstrukcja budynku nie wytrzymała intensywnego działania żywiołu. Z obory pozostały jedynie zgliszcza.
Pomoc w obliczu katastrofy – czy jest nadzieja?
Dla rolników z Iwowe sytuacja jest dramatyczna. Stracili nie tylko zwierzęta, ale także wyposażenie budynków, które stanowiły kluczowe narzędzia ich pracy. Jedynym ocalałym sprzętem okazał się zbiornik na mleko oraz kilka młodych sztuk bydła.
Społeczność lokalna natychmiast ruszyła z pomocą. Organizatorzy zrzutki publicznej postawili sobie za cel zebranie 50 tys. zł na odbudowę gospodarstwa.
Już nie raz społeczność TPR udowodniła, że ma wielkie serce i są w stanie pomóc potrzebującemu rolnikowi. Wierzymy, że i tym razem tak się stanie – dodają inicjatorzy akcji.
Dramatyczne zdarzenie w Iwowe to przykład, jak nieprzewidywalne są zdarzenia losowe i jak bardzo mogą wpłynąć na życie człowieka. W obliczu tak wielkiej straty pozostaje liczyć na solidarność oraz wsparcie ludzi dobrej woli.