Krowa – dorosła samica bydła domowego oraz żubra, tura, bawołów i innych gatunków z rodziny wołowatych.
Gospodarz z Austrii doznał w ostatnim czasie potężnej straty. Cztery sztuki jego krów i dwa cielaki nagle padły, a pięć krów poroniło. Rolnik chcąc doszukać się winowajcy tych strat, postanowił przebadać martwe zwierzęta. Okazało się, że zabijało je pożywienie, a dokładniej siano i to, co się w nim znajdowało. Jaki związek ma to z psami? Rolnik zamierza walczyć z właścicielami czworonogów, pokazując im fotografię padłych krów i nie tylko.
Miniona niedziela skończyła się fatalnie dla mieszkańców jednej z posesji na terenie gminy Lipsk. Późnym wieczorem doszło dowiem do pożaru samochodu osobowego, który stał w budynku gospodarczym. Niestety, ogień objął swoją niszczycielską siła również inny budynek, w którym znajdowały się płody rolne, sprzęt warsztatowy oraz młode cielaki.
Na co dzień jest rolniczką, która ma pod swoją opieką 3 tysiące krów. Teraz jednak jej celem życiowym jest zdobycie złotego medalu w biegu na 1500 m podczas Olimpiady w Paryżu.
Ten dramat wydarzył się w niedzielę 28 lipca w miejscowości Zławieś Wielka, w gminie Siemoń niedaleko Torunia. Strażacy ręcznie oczyszczali wnętrze budynku gospodarczego, który runął wprost na przebywające w oborze krowy. Z 12 sztuk bydła, przeżyła zaledwie garstka.
W minionym tygodniu policjanci z małkińskiego komisariatu otrzymali zgłoszenie, iż na terenie jednej z gmin powiatu ostrowskiego na Mazowszu, pijany mężczyzna w trakcie awantury domowej, pobił swoją żonę. W trakcie prowadzonych czynności ustalono również, że awanturnik miał znęcać się nad krowami oraz psami.
Groźna burza, jaka 13 lipca przeszła w gminie Werbkowice, dla Bożeny i Andrzeja Cisłów stała się prawdziwym koszmarem. W wyniku uderzenia pioruna rolnicy stracili połowę stada krów mlecznych. Strata jest dla nich tak ogromna, że zdecydowali się poprosić o wsparcie ludzi dobrej woli.
Wydaje się, że codzienna czynność, jaką jest dojenie krów nie powinno stanowić niebezpieczeństwa. Okazuje się jednak, że to nie prawda. Według serwisu "Gazeta Pomorska" jeden z pracowników w woj. kujawsko-pomorskim został poważnie poturbowany przez spłoszoną krowę, która dosłownie wbiła go w barierki. Niestety, takich zdarzeń jest coraz więcej, większość kończy się tragedią.
Do potężnego pożaru w gospodarstwie rolnym doszło w poniedziałek nad ranem w miejscowości Podborek w gminie Rytwiany. Straty w gospodarstwie są ogromne, trwa zbiórka pieniędzy na pomoc pogorzelcom.
W środę 15 maja doszło do wybuchu pożaru w budynku inwentarskim w miejscowości Wojciechowo w gminie Wierzbinek. Ogień objął cały budynek, w którym znajdowały się zwierzęta hodowlane. Właściciel ocalił 40 sztuk bydła, niestety po ugaszeniu okazało się, że prawie drugie tyle nie przeżyło starcia z ogniem.
Funkcjonariusze policji na podstawie anonimowego zgłoszenia, udali się do gospodarstwa na terenie gminy Włocławek. Mieszkał tam 48- letni gospodarz, u którego policja dokonała przerażającego odkrycia. W oborze leżało 29 martwych sztuk bydła, niemalże drugie tyle było w stanie agonalny. Sprawą zajęła się prokuratura.
Bohaterowie programu emitowanego w stacji Fokus TV "Rolnicy.Podlasie", Gieniek i Andrzej Onopiuk pokazują swoje życie na wsi. Widzowie z zapałem śledzą losy dwóch rolników z Plutycz. Sprawdziliśmy, co działo się w ostatnim odcinku programu.
Węże do mleka są kluczowym elementem w przemyśle mleczarskim, używanym do transportu mleka między różnymi etapami przetwarzania. Oto przegląd ich kluczowych cech, zastosowań i czynników, które należy wziąć pod uwagę przy ich wyborze.Tego typu węże do produktów na bazie mleka znajdziemy w sklepie internetowym Pneumat, dokładnie na https://www.pneumat.com.pl/weze_agramilk_do_mleka
Sektor mleczarski w Polsce staje w obliczu dynamicznych zmian, a rosnąca liczba przejęć w branży jest wyraźnie widoczna od początku bieżącego roku. Nowe połączenia i fuzje firm mleczarskich stają się coraz bardziej powszechne, co skutkuje zarówno wieloma wyzwaniami, jak i nowymi możliwościami.
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Robert Telus poinformował na ostatniej konferencji prasowej o rozpoczęciu skupu masła i mleka odtłuszczonego w proszku. Czy w obliczu wielkiego kryzysu branży mleczarskiej, działania rządu przyniosą jakiekolwiek skutki?
Po wielokrotnych apelach rolników Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wreszcie podjęło decyzję w sprawie szacowania strat suszowych. Podczas wtorkowej konferencji prasowej szef resortu rolnictwa Robert Telus zapowiedział rozdzielenie produkcji roślinnej od zwierzęcej.
Wielkie osiągnięcie badaczy z Polski oraz Chin może mieć ogromne znaczenie w walce z chorobami cywilizacyjnymi. Wszystko za sprawą opracowania nowego sposobu pozyskiwania białka z produktów mlecznych.
Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka zachęca właścicieli bydła mających swoje sztuki pod oceną wartości użytkowej do zarządzania stadem za pośrednictwem autorskiego programu internetowego. Stado OnLine to aplikacja, której możliwości są stale poszerzane i udoskonalane. Co więcej, wielu polskich gospodarzy może korzystać z niej bezpłatnie.
Hodowcy bydła mlecznego alarmują od dłuższego czasu o coraz mniej opłacalnej produkcji mleka. Problemy rosną z dnia na dzień, a rozwiązań przynoszących ulgę rolnikom jak nie było, tak nie ma.
Rada Sektora Wołowiny poinformowała o rozpoczęciu prac nad Strategią Polska Wołowina 2030. Dodatkowo członkowie RSW zaprosili rolników do zgłaszania swych uwag i komentarzy.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego przyjęli swoje stanowisko w sprawie planu Komisji Europejskiej dotyczącego ograniczenia zanieczyszczeń w sektorze przemysłowym. Głosowanie przyniosło decyzję o wyłączeniu hodowli bydła z tego planu. To, czy bydło będzie wyłączone z planu ogarniaczania emisji, jest nadal kwestią otwartą.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zobowiązał Spółdzielnię Mleczarską Mlekpol do zaprzestania nieuczciwych praktyk wobec dostawców mleka. Czy sytuacja na rynku przemysłu mleczarskiego ulegnie poprawie?
Chiny poinformowały o zniesieniu zakazu importu z Polski wołowiny z kością ze zwierząt w wieku do 30 miesięcy. Zakaz importu trwał przez ostatnie 22 lata. Przedstawiciele polskiego rządu oraz unijnych instytucji wysłali do Pekinu swoich specjalistów, którzy przeprowadzili szczegółową ocenę polskich standardów związanych ze zdrowiem zwierząt i kwarantanną. Pozytywne wyniki tej oceny skłoniły Chiny do zmiany swojego stanowiska.
Prezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka Leszek Hądzlik poinformował w ostatnim czasie, że polscy producenci mleka znajdują się obecnie w czołówce Europy, a osiągnięcia opolskich hodowców, którzy potrafią rocznie osiągać wyniki przekraczające 10 tys. kg mleka od krowy, stawiają ich w ścisłej czołówce.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi pracuje obecnie nad wdrożeniem rozwiązań tzw. ustawy hiszpańskiej, która miałaby zostać zaadaptowana do polskiego prawodawstwa. Ustawa budzi jednak szereg wątpliwości wśród rolników.
Zgodnie z zaleceniami dotyczącymi dobrostanu zwierząt opublikowanymi w najnowszych opiniach naukowych Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) krowy mleczne, kaczki, gęsi i przepiórki potrzebują większej przestrzeni życiowej. Bydło nie powinno być utrzymywane w chowie uwięziowym, a ptaki – w systemie klatkowym.
Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Staszowie poinformowała w ostatnich dniach o nietypowej interwencji w jednej z miejscowości na terenie województwa świętokrzyskiego: w gospodarstwie do żłobu weszła krowa. Wkrótce okazało się, że zwierzę nie jest w stanie o własnych siłach wyjść z potrzasku. Na pomoc krowie ruszyły dwa zastępy strażaków. Krowa utknęła w żłobieInformację o ewakuacji krowy ze żłobu przekazała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Staszowie na swojej oficjalnej stronie internetowej. Z relacji strażaków wynika, że do zdarzenia doszło w jednym z gospodarstw w miejscowości Pełczyce (pow. staszowski, woj. świętokrzyskie). Po otrzymaniu zgłoszenia o krowie, która zaklinowała się w żłobie i nie jest w stanie go opuścić o własnych siłach, na miejsce zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej. Przybyli na miejsce druhowie z wykorzystaniem narzędzi hydraulicznych usunęli metalową barierkę, która oddzielała ich od uwięzionej w żłobie krowy. Następnie założyli pasy zabezpieczające wokół zwierzęcia i pomogli mu opuścić pułapkę. Krowa została po tym przekazana pod opiekę właściciela.
Komenda Powiatowa Policji w Końskich poinformowała o feralnym zdarzeniu, które miało miejsce na obszarach wiejskich na terenie województwa świętokrzyskiego: myśliwy strzelił do jałówki, sądząc, że celuje do zwierzyny łownej. Zwierzę gospodarskie zginęło na oczach przerażonego właściciela. Myśliwy pomylił jałówkę ze zwierzyną łownąNiewłaściwa ocena sytuacji w przypadku myśliwego może mieć tragiczne konsekwencje dla innych ludzi lub zwierząt, o czym przekonał się w ostatnich dniach rolnik z województwa świętokrzyskiego. Jak relacjonuje Komenda Powiatowa Policji w Końskich, w sobotę 25 września 41-letni myśliwy wybrał się na polowanie na terenie gminy Gowarczów. W pewnym momencie ujrzał - jak mu się zdawało - zwierzynę łowną. Po chwili mężczyzna strzelił do zwierzęcia, a kula bezbłędnie dosięgła swojej ofiary. Problem w tym, że postrzelona jałówka wcale nie była zwierzyną łowną, a całe zajście obserwował przerażony właściciel krowy.
Według kontroli przeprowadzonej w ubojni zwierząt na Pomorzu, wobec bydła dopuszczano się bestialskich aktów przemocy, a mięso było zanieczyszczone kałem. Właściciel ubojni nie zgadza się z tymi informacjami. Sprawą zajęła się policja i Izba Lekarsko-Weterynaryjna. Porażające wyniki kontroli ubojni zwierząt Portal GP24 dotarł do nieprawdopodobnych informacji, które dotyczą wyników kontroli jednej z ubojni zwierząt w gminie Lipnica na terenie województwa pomorskiego. Kontrola miała wykazać, że powiatowy lekarz weterynarii nie sprawował należytej opieki nad zakładem, w czego wyniku do obrotu trafiało mięso zanieczyszczone kałem. Towar posiadał nieczystości w chłodniach, a także podczas obróbki poubojowej. Warto dodać, że opisywana wołowina była sygnowana znakiem jakości zdrowotnej i była przeznaczona do dalszego obrotu.Co więcej, na terenie zakładu stosowano metody, które mogły doprowadzić do niebezpiecznego skażenia mięsa. Chodzi mianowicie o trutki przeciw gryzoniom, które były umieszczone w taki sposób, że substancje mogły zostać spożyte przez zabijane zwierzęta i - w dalszej konsekwencji - przez ludzi.