Rolnicy oszukani przez kupców bydła. Mają związane ręce
Życie pisze zaskakujące scenariusze - niestety nie zawsze w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Jak opisuje jeden z reportaży Interwencji Polsatu, dwóch rolników spod Płońska sprzedało kontrahentowi pięć byków o łącznej wartości 26 tysięcy złotych. Zwierzęta zostały zabrane, lecz firma z Glinojecka nigdy za nie nie zapłaciła.
Hodowcy bydła są teraz w dramatycznej sytuacji - okazuje się, że prawo wcale nie pomaga im w odzyskaniu zaległych płatności.
Byki zostały zabrane, rolnicy nigdy nie zobaczyli swoich pieniędzy
Pan Zbigniew i jego syn - Arkadiusz - z pewnością nie podejrzewali, że ich dobrze prosperujące gospodarstwo rolne pod Płońskiem na Mazowszu zostanie pogrzebane przez nieuczciwe praktyki handlowe partnerów biznesowych.
Choć starszy z rolników przepisał gospodarstwo na swojego syna, to mężczyźni prowadzili je wspólnie. Pewnego dnia chcieli sprzedać hodowane przez siebie byki pewnej firmie z Glinojecka.
Choć właścicielką przedsiębiorstwa była kobieta, wszystkie interesy załatwiał osobiście jej mąż. Po ustaleniu warunków transakcji pięć byków o wartości 26 tysięcy złotych zostało zabranych przez nowych właścicieli. Wtedy też zaczęły się problemy rolników.
Szczegóły sprawy
Jak opisuje Interwencja Polsat News, kontrahenci byli zobowiązani do przelania należnej kwoty rolnikom w ciągu czternastu dni. Wpłata pieniędzy nigdy jednak nie nastąpiła - początkowo pan Zbigniew i jego syn apelowali do właścicielki o finalizację transakcji, a później zgłosili sprawę do sądu.
Okazuje się, że właścicielka mazowieckiej firmy i jej mąż posiadają nieruchomość, której spieniężenie pozwoliłoby rolnikom na odzyskanie swoich pieniędzy.
Tutaj jednak pojawia się problem - nieruchomość nie może być sprzedana, kiedy dłużnikiem jest tylko jeden ze współwłaścicieli.
Rolnicy mają związane ręce, gdyż musieliby udokumentować, że mąż właścicielki firmy wyraził zgodę na kupno byków. Dowodów takich jednak nie ma.
Obecnie obora rolników stoi pusta, a chów bydła został zlikwidowany. Mężczyźni mają również inne zobowiązania finansowe w postaci kredytów. Ich jedyną możliwością utrzymania jest teraz kontynuowanie produkcji roślinnej i dodatkowa praca w mieście.
Sprawa pana Zbigniewa i pana Arkadiusza jest smutnym przykładem bezsilności rolników wobec niektórych zapisów prawnych - pomimo oczywistej przesłanki świadczącej o tym, że są stroną poszkodowaną, ich ubieganie się o sprawiedliwość może okazać się długotrwałym i bolesnym procesem.
Zapraszamy na Twittera Rolnik Info twitter.com/rolnikinfo
Artykuły polecane przez redakcję RolnikInfo:
Groźny wypadek. Zderzenie ciągnika rolniczego z samochodem ciężarowym
Andrzej pokazał zwiezione kostki siana. "Belarka już się popsuła?"
Posiał kukurydzę bez orki. Norma w Ameryce, polscy rolnicy sceptyczni
Jeżeli chcesz podzielić się informacjami dotyczącymi zdarzenia, które związane są z rolnictwem lub Twoim gospodarstwem, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: interwencja.polsatnews.pl